-7-

1.5K 101 63
                                    

Izuku, ubrany w fioletowo-czarną koszulę na krótki rękaw i czarne jeansy, przeglądał się w lustrze, upewniając się, że na pewno może tak iść.
Nawet się ucieszył z informacji, że przyjaciółka bardzo chce zobaczyć go na swojej imprezie i nie miał serca nie przyjść.
Coś z dawnego Izuku mu zostało.

-Mogę tak iść? -Upewnił się jeszcze, pytając mamy o zdanie, widząc ją w lustrze. Kobieta patrzyła na niego czule.

-Jasne, Izuku, wyglądasz bardzo przystojnie. -Jaki on już jest duży, zleciało, pomyślała, gdy chłopak podszedł do niej i przytulił. Był wyższy od niej prawie dwie głowy.

-Na pewno nie potrzebujesz w niczym pomocy? -Pytał poraz kolejny, bo co jak co, ale nie chciał zostawiać mamy samej z masą roboty.

-Na pewno, kochanie, baw się dobrze. -Posłała mu delikatny uśmiech i spojrzenie pełne miłości i poczekała na niego na korytarzu, patrząc jak zakłada swoje czerwonego buty. -Na pewno nie chcesz kupić sobie nowych? -Spytała, mając na myśli obuwie na nogach syna.

-Nie, mamo, mówiłem ci już. Te są wygodne i się trzymają, poza tym wiąże się z nimi masa wspomnień, nie chcę ich wyrzucać.

Inko wiedziała o jakich wspomnieniach mowa. W końcu Izuku nosił te buty, kiedy jeszcze uczęszczał do 1A. Miał je na festiwalu sportowym, na pierwszym treningu z All Mightem i już w szkole. Te wydarzenia były dla chłopaka naprawdę bardzo ważne i nie chciał się pozbywać niczego, co miało z nimi jakikolwiek związek.

-To ja lecę, jakby coś to dzwoń, pa. -Pocałował rodzicielkę w policzek, uśmiechnął się i wyszedł z mieszkania.

Midoriya patrzyła za nim jak schodzi małymi schodkami, otwiera furtkę i idzie.
Jest już taki duży, pełnoletni, dojrzały. Kiedy ten czas tak zleciał? Uśmiechnęła się z ręką na sercu i po zamknięciu drzwi, wróciła do swoich obowiązków.

Izuku był jej oczkiem w głowie, jedynym dzieckiem, kochała go nad życie i najważniejsze było dla niej jego szczęście. Dlatego tak bardzo chciała, żeby pogodził się z tym wszystkim, tak bardzo, jak kiedyś chciała, żeby pogodził się z nie posiadaniem daru.
Cieszyła się ogromnie, gdy spełniło się jedno z jego marzeń i dostał się do upragnionego liceum i wymarzonej klasy na tym profilu.
Wiedziała, że po tym jak musiał zmienić klasę było mu naprawdę ciężko i mimo jego zapewnieniom, że się z tym pogodził wiedziała, że wcale tak nie jest.
Nie rozumiała jednak, co tak naprawdę przeżywało jej dziecko.
Jedna z rzeczy, do których Izuku dążył całe życie, się spełniła, udało mu się. A jednak musiał opuścić profil bohaterski i przenieść się na profil wsparcia.
Mimo że Izuku nie okazywał tego i nie każdy był w stanie to zauważyć, był załamany. To uczucie zrozumie tylko ktoś w podobnej sytuacji.

•••

Nastolatek szedł z rękami w kieszeniach bluzy, ponieważ wiał lekki wiosenny wietrzyk, przez co było mu chłodno w ręce. Nie miał daleko do domu brunetki, więc szybko był na miejscu.
Nim zdążył zapukać do drzwi, one już stanęły przed nim otworem, a w nich stała Ochako.

-Deku, jesteś. -Uśmiechnęła się szeroko do przyjaciela i zaprosiła go do środka, odsuwając się i robiąc mu miejsce.

Wszedł do domu koleżanki i zdjął buty tak, jak prosiła dziewczyna. Poszedł za nią i gdy tylko przekroczył próg salonu, zaraz został osaczony przez część ludzi z klasy.

-Midobrooo, jesteś! -Uśmiechnął się szeroko do niego żółtowłosy chłopak z czarnym pasmem we włosach.

-Midorciu. -Tsuyu również podeszła do zgromadzonych wokół Izuku i posłała mu przyjazny uśmiech.

Profil Wsparcia [BakuDeku] ✓Where stories live. Discover now