-8-

1.3K 103 38
                                    

Gra trwała już dłuższy czas, parę osób wypiło po shocie, pojedyncze nawet pare. Ani razu butelka nie zatrzymała się jeszcze na Izuku, Tenyi i Tsuyu.
Mina po raz kolejny zakręciła butelką, ona była już po dwóch mocnych shotach, także trochę odbijała jej palma ale kontaktowała.
Butelka kręciła się długo, w końcu zatrzymując się na Bakugo. Kirishima siedzący obok szeroko się uśmiechnął i potrząsnął nim, na co w odpowiedzi nastolatek prychnął. Położył rękę na czole chłopaka i odepchnął go.

-Prawda czy wyz... -Różowoskóra nie dokończyła, gdyż blondyn jej przerwał.

-Wyzwanie. -Bez nawet chwili zastanowienia wybrał, czym nikt się specjalnie nie zdziwił. Bakugo był po trzech shotach, co bardziej ich dziwiło. Unikał odpowiedzi na pytanie o jego orientację, które zadała Ashido i zadawała jeszcze dwa razy z nadzieją, że w końcu się złamie i odpowie.

Dziewczyna patrzyła na niego z zamyślonym wyrazem twarzy, mrużąc oczy. Wyglądała, jakby podejmowała decyzję, która zmieni jej życie i musiała się dobrze namyślić. Anóż zmienię jego życie, myślała, a jako, że była wstawiona do głowy przychodziły jej dość dziwne pomysły.
Dosyć długo myślała, także Bakugo zaczął się irytować.

-Dajesz mi to wyzwanie czy ktoś inny ma mi dać? -Odezwał się w końcu, przerywając tym pełną napięcia ciszę.

-Już, już. -Zastanawiała się jeszcze chwilę, po czym pstryknęła palcami i uśmiechnęła się triumfalnie, widocznie zadowolona ze swojego pomysłu. -Pocałuj w policzek -Zaznaczyła od razu, widząc jego twarz i chęć mordu w oczach. -Osobę z tego pokoju, która twoim zdaniem jest najładniejsza bądź najprzystojniejsza.

-Ile wypiłaś? Czy jeszcze coś ćpałaś? Pikachu, dosypałeś jej czegoś?

Podczas gdy Katsuki wykłócał się z Miną i Denkim, Izuku przyglądał się Kirishimie, który naśmiewał się z nich, uderzając ręką o swoje kolano.

Izuku nie wiedział czy mu się wydaje, czy też nie, ale widział w oczach chłopaka jakąś iskierkę. Nie wiedział czy nadziei, czy raczej rozbawienia, ciekawości lub czegoś innego, lecz z jakiegoś powodu Izuku wcale się to nie podobało.
Odwrócił od niego wzrok i spuścił go na dywan i leżącą na nim szklaną butelkę oraz swoją już pustą puszkę po piwie.

-Izuku, wszystko okej? -Poczuł czyjąś dłoń na ramieniu, więc spojrzał w bok na Ochako, która patrzyła na niego i wydawała się być zmartwiona. -Źle się czujesz?

-Nie, nic się nie stało. Pójdę tylko do łazienki. -Powiedział w miarę wyraźnie, wstał i poszedł, tak jak powiedział, do łazienki z toaletą.

Załatwił swoje potrzeby, ponieważ po piwie musiał skorzystać z ubikacji, umył ręce i przemył twarz. Oparł ręce po bokach zlewu i podniósł głowę i przyglądał się swojemu odbiciu w lustrze.

Brzydki nie był, to sam sobie musiał przyznać, ale najprzystojniejszy z najprzystojniejszych również nie, choć to zależy od gustu, przynajmniej tak mówiła mu matka.
Piegi ostatnio zrobiły się trochę mniej widoczne niż dawniej, na co wcześniej nie zwrócił uwagi.

Spiął sobie włosy z tyłu gumką do włosów, którą wcześniej, nie wiedział po co, dała mu Asui, i ponownie zaczął przyglądanie się sobie.

Dawniej rzadko ludzie widywali jego twarz taką spokojną i poważną. Do tego przez ostatnich parę lat wydoroślał nie tylko mentalnie, lecz także z wyglądu się zmienił. Włosy miał jak dawniej, nieokrzesane loki rozczochrane na wszystkie strony świata, dodawały mu uroku i podkreślały jego śliczne zielone oczy. Włosy podczas pracy często spinał w taką, jak teraz kiteczkę, aby nie przeszkadzały mu, choć grzywka nadal wpadała mu w oczy, jednak to mu nie przeszkadzało.
Z przodu na szyi miał małą bliznę, którą zrobił sobie podczas jednego treningu z All Mightem, gdy ćwiczył czarny bat.
Na rękach jak i na całym ciele również miał więcej blizn, świadczących o tym, jak dużo i ciężko trenował.
Duży palec u prawej stopy był pokryty szczególnie dużą ilością blizn, prawie go stracił podczas innego treningu, podobnie miał po raz kolejny z górnymi kończynami.

Usłyszał pukanie do drzwi, na co tylko westchnął, odkluczył drzwi i otworzył je. Do środka zaraz przepchnął się Mineta i zamknął drzwi za plecami zdezorientowanego chłopaka.

Wrócił do salonu, w którym nadal trwała zażarta dyskusja między Denkim, Mina oraz Bakugo.

-Czemu niby tego nie zrobisz? -Drążyła temat Ashido.

-A dlaczego miałbym to zrobić? -Odpowiedział pytaniem na pytanie zirytowany blondyn.

W ciągu ostatnich paru lat zrobił wielki postęp. Nadal szybko się irytował i denerwował, lecz dawniej już wyzywał by Ashido i Kaminariego lub strzelał wybuchami, a teraz siedział wkurzony na pufie tak, jak jeszcze chwilę wcześniej, i wykłócał się, choć chęć mordu w oczach pozostała.

-Tchórzysz? -Podpuszczał go Denki, czym tylko bardziej irytował nastolatka.

-Ja? Ja tchórzę?! -Brzmiało to jak scena z każdego filmu, w którym próbują kogoś do czegoś zachęcić bądź zmusić, lecz nie zadziałało.

Wyglądało na to, że Katsuki nie wykona zadania i będzie musiał wypić mocnego shota, ale do tego też się specjalnie nie palił. Fakt faktem, lubił się napić, jednak tego dnia miał w planach się nie schlać i kontaktować.

-Mam lepszy pomysł! -Wykrzyknęła nieoczekiwanie dziewczyna uczestnicząca w dyskusji, a przez dłuższą chwilę milcząca i widocznie myśląca nad czymś. -Opisz wybraną osobę z tego pokoju, używając jak najwięcej miłych słów, a mu zgadniemy o kim mowa. -Była z siebie widocznie dumna. Opierając ręce na biodrach patrzyła z wyższością na czerwonookiego, który siedział naprzeciw niej, jakby wymyśliła plan zawładnięcia światem.

Katsuki prychnął w odpowiedzi wyraźnie zdegustowany takim wyzwaniem jednak przyjął je.
Mierzył wszystkich w pokoju uważnym spojrzeniem swoich pięknych, czerwonokarmazynowych oczu.
Deku wydawało się, że na nim chwilę dłużej zawiesił spojrzenie, lecz nie był pewien czy mu się nie przewidziało.

-Ma ładny uśmiech. -Katsuki, choć nie było tego po nim widać, trochę się denerwował, mówiąc to. Sam nie wiedział czemu. Dumny, odważny, mówiący prawie wszystko, co mu ślina na język naniesie chłopak, denerwował się mówić coś takiego o kimś i nie mógł zrozumieć z jakiego powodu. -Miękkie włosy. -Chyba, pomyślał, ostatni raz dotykał ich, prawdopodobnie, gdy jeszcze się z nim przyjaźnił i wtedy, z tego co pamiętał, były bardzo miękkie. Ciekawe, czy nadal są takie puszyste? -Duże, ładne oczy. Ma dobrze zbudowane ciało, dużo blizn. Ciężko trenuje, żeby spełniać swoje marzenia, choć ma coraz mniejsze szanse, czym mi imponuje.

Ostatnie zdanie wypowiedziane przez niego najbardziej wszystkich zdziwiło. Spojrzenia całej grupy siedzącej w salonie i biorącej udział w imprezie i grze skierowały się na Izuku. Znalazł się w centrum uwagi wszystkich.
Właśnie Katsuki Bakugo powiedział, że Izuku Midoriya aka Deku, imponuje mu tym, jak ciężko pracuje, aby spełnić swoje największe marzenia.
Ale dodał również, że ma coraz mniejsze szanse na spełnienie ich, czym przypomniał Izuku o całej sytuacji, o której zdążył zapomnieć w gronie przyjaciół.

Otworzył szerzej oczy i przyglądał się wszystkim wokół niego, lecz przede wszystkim Kacchanowi.
Nie wiedział, co na to odpowiedzieć, więc milczał.
Po dłuższej chwili odezwała się Ochako.

-D-Dobra, Bakugo wykonał zadanie. Kręć. -Uwaga wszystkich na nowo wróciła do butelki i gry, za co Izuku w duchu Urarace dziękował, choć nie mógł się na nowo dobrze skupić na grze i chwili.








Profil Wsparcia [BakuDeku] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz