#9: Kayla, muszę to robić?

198 3 1
                                    

    Karolina chwilę siedziała w bezruchu. Co Kayla do niej powiedziała? A no to, żeby wysmarować jej plecy! Karolina w końcu ogarnęła się i sięgnęła bo butlę z kremem, gdy Kayla dzgnęła ją wskazującym palcem widząc, jak Karolina wpatruje się w piach bez celu.
    Szlag.. Co ja mam teraz zrobić?!- powiedziała (wykrzyczała) w myślach Karolina. Jeszcze chwilę popatrzyła się na butelkę z kremem po czym ją otworzyła i nałożyła trochę kremu na dłoń.

    -Nie ociągaj się tak 😑.-powiedziała lekko zirytowana Kayla.
    -AAAaa tak, już, już...-powiedziała spalona ze wstydu Karolina.

    Karolina położyła dłoń z kremem na plecach Kayli.

    -No w końcu 😒. Powiedziała Kayla, na której twarzy widniał lekki rumieniec.
    -...-nic nie odpowiadając, Karolina zaczęła smarować dłońmi powierzchnię pleców Kayli.

    Karolina wyglądała jak burak, gdy jej ręce przechodziły raz z seksownie wciętej talii do klatki piersiowej Kayli, gdzie zaraz pod stanikiem znajdowały się urocze zabaweczki. Karolina czuła się jednak nieco zle, gdy wyobrażała sobie Kaylę objadającą się pączkami i burgerami w tym stroju, a jej brzuszek coraz bardziej obrasta tłuszczykiem, który Karolina tak bardzo uwielbia. Z jej marzeń wyrwała ją chwila, w której posunęła się troszkę za daleko- jej ręcę zjechały z talii na bez celulitowe pośladki.

    Karolina zamarła. Przesunęła tylko powolnie wzrok na leżącą na brzuchu Kaylę, której ręce również zmieniły położenie- jej lewa ręka powędrowała na plecy, z kąd przesunęła się na dłoń Karoliny. Ręka Kayli zacisnęła się nadgarstku Karoliny tak, że pisnęła w duszy.

    Kayla wstała, nie puszczając. Na stojąco, patrząc na klęczącą Karolinę szepnęła:

    -Nie posuwaj się za daleko..-Kayla zacisnęła dłoń najmocniej jal mogła, aż Karolina chwyciła garść nadmorskiego piachu.

    Kayla po chwili puściła i odeszła. Karolina patrzyła na nią jak odchodzi, rzecz jasna zgrabnie kręcąc pupą. Gdy Kalya zniknęła w nadmorskim tłumie, Karolina zauważyła, że łza jej cieknie po policzku, a jej poliki są rozżarzone.

    Po chwili namysłu Karolina również wstała i poszła poszukać ludu. Zawołała ją Erin stojąca przy stoistku z jakimś tłustym jedzeniem. Karolina podeszła do niej widząc, jak kupuje z pięć kręconych na drucie ziemniaczków, które topione były w tłuszczu i posypywanie ostrymi przyprawami.

    -Gdzie ty byłaś? Aaa, coś z Kaylą, co nie?-powiedziała nieco posmutniała Erin, jednak Karolina tego nie zauważyła. Wciąż miała przed oczami widok JEJ rąk na KAYLOWYM tyłku.

     -Eee, niee... To... Poodbijałam piłkę z jakimiś randomami...-Karolinie nieco opadł szok a z jej policzków spływały już ostatnie krople potu.

    -Hmm.. Powiedzmy, że ci nie wierzę ale i tak się nie dowiem prawdy więc przestanę wypytywać 😌.- Erin nieco śmiechła pod nosem.

    -Jestem za 😅- Karolina powiedziała to nie zrywając oczu z szóstego zamówienia Erin, również ziemniaczka na drucie.

    -Proszę, ten jest dla ciebie.- Erin podała Karolinie jeden ze swoich tłustych przysmaków.

    -Och, dzięki 😊- Karolina uśmiechnęła się do Erin i wzięła ziemniaczka, po czym wzięła pierwszy kęs, i powiedziała- mmm, pyszne!

     -Zamówię ci drugiego 😋- Erin powiedziała to do Karoliny ze słyszalną satysfakcją w głosie.

    Karolina i Erin usłyszały po 10minutach wezwanie organizatorki- musiały już iść. Erin i Karolina wracały się do budynku trzymając ich bomby kaloryczne (te ziemniaczki) i chwaląc się sobie nawzajem o tym, która kupi więcej gadżetów na mieście.

_-_-_-_-__-_-_-__-_-_-_-__-_-_-_-_-_-__-_-_-

Witam

BAAARDZO przepraszam za taką przerwę, musiałam nadrobić zaległości i takie tam

W następnym rozdziale wypad na miasto i tłuste przekąski dziewcząt!

Byeee

Warto było jechaćWhere stories live. Discover now