#11:Erin, nie zjem tego wszystkiego!

152 1 0
                                    

Wracając do pokoju z kluczem Karolina weszła do pokoju i rozłożyła swoje małe zakupy na łóżku. Po niej weszły dwie inne współlokatorki a na końcu Erin, której wchodzenie po schodach sprawiło szczególną trudność, jeżeli się nosi torbę pełną zakupów.

Położyła zakupy obok łóżka i poszła do łazienki. Karolina w tym czasie przeglądała tik toka.

Pod klatką słychać bylo gwizdek organizatorki, zapewne wołającej na kolację.

Dziewczyny znikały powoli z pokoju, natomiast Erin wciąż ukrywała sie w łazience i finalnie nie pojawiła się na kolacji.

Dziewczyny zasiadły do stołu i zaczęły jeść.

Po kolacji urządzono jakieś zajęcia dla nocnych marków, które Karolinę nie obchodziły. Wróciła więc do pokoju i poszła położyć się na łóżku. Obudził ja dopiero dzwięk otwieranych drzwi od łazienki, była to Erin.

- Jak wcześniej powiedziałam,musimy porozmawiać. - powiedziała Erin siadając obok Karoliny.

-A-ale oczym..?-zapytała zdezorientowana Karolina.

-O tym,że jak na moje oko to chyba masz zaburzenia dotyczące twojego..odżywiania...tylko nie odbierz tego źle! Chce ci tylko pomóc..-powiedziała Erin kładąc rękę na ramieniu Karoliny.

Karolinę zatkało. Nie wiedziała co powiedzieć...w moment przypomniała sobie ile razy objadała się a później głodowała. Jak wstydził się tego,jaka jest, że jest feedee. W końcu zdobyła sie na to, by powiedzieć Erin prawdę.

Po jeszcze minucie ciszy Karolina odezwała się;

-Erin,.. to prawda...
- Karolciu..przecież nie musisz tego robić..
-wiem, ale to strasznie ciężkie! Szczególnie jak się, KURWA, jest zboczeńcem!

...

Karolina zdała sobie sprawę z tego,co właśnie powiedziala. Zamurowało ja. Nie wiedziała co odpowiedzieć. Mimo wszystko spróbowała się uspokoić i wszystko wyjaśnić.

- ehh, słuchaj...ja...-jeszcze się trochę zawahała- jestem feedee...

-ohh...-Erin zaczerwieniła się.

-to znaczy że..-przerwała jej Erin.

-skarbie, ja wiem co to znaczy. I wiesz co?

-...co?

-Ja też jestem feedee!

Erin przytuliła Karolinę.

Karolina poczuła sie w końcu zrozumiana. Nikt nie wiedział o jej sekrecie, a teraz wie o tym osoba, którą zna od prawie 2 dni.

-ohh..to..dobrze..?-Karolina wciążnie wiedziała jak odpowiedzieć.

-no jasne, że dobrze! Teraz możesz zostać feedee jak ja!

Karolina nie wierzyła w słowa Erin. W końcu mogłaby być sobą! Słodkim grubaskiem z mieciutkim i puszystym brzusiem. Wg niej bylo to zbyt nie realne. A może jednak..?

-poza tym, dosyć mało dziś zjadłaś.. dlatego kupiłam dzisiaj tyle rzeczy.

-co? Jakich rzeczy?

Erin podeszła do swojego łóżka i wyciągnęła siatkę zakupów, z samymi słodyczami i tłustymi, lejącymi się od sera burgerami.

-chodź słonko.

Wyciągnęła z siatki podwójnego burgera

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wyciągnęła z siatki podwójnego burgera. Podeszła do drzwi wejściowych i zamknęła na klucz. Zasuneła zasłony i zjawiła światło. Zapaliła tylko lampkę przy łóżku i usiadła na łóżku obok Karoliny. Spojrzała na godzinę. Była 20:32. Dała Karolinie burgera do rąk, a dla siebie wzięła hot doga. Podwinęła Karolinie koszulkę, tak, by było widać fałdki na brzuchu przy siedzeniu.


_______________________________________


No witam, witam! Dawno niczego nie wrzucałam, więc moim zdaniem pora na nowe rozdziały 😅. W następnym rozdziale... A.. W sumie to już raczej wszyscy wiemy co się wydarzy 😘.

Ps. Planuję nową książkę! Tym razem o dziewczynie, która znajduje przejście do krainy słodyczy, i tęskni tam za swoim chłopakiem, którego zostawiła w naszym świecie. No.. A przynajmniej tak by się wydawało 😉😉


Warto było jechaćOn viuen les histories. Descobreix ara