Weekend | Kraftboeck

135 17 4
                                    

Kwalifikacje Mistrzostw Świata w Lotach. Michael startował z dość niskim numerem startowym, jako że sporo z tego sezonu opuścił i skakał w Pucharze Kontynentalnym. Po dobrych lotach w treningach, trener wystawił go w kwalifikacjach, gdzie skoczył bardzo dobrze. Był z siebie zadowolony. Zajął miejsce dla lidera, pomachał do kamery. Ze zdziwieniem obserwował jak kolejni zawodnicy plasują się za nim. Aż przyszła kolej Stefana. Skoczył świetnie. Po zobaczeniu jedynki przy swoim nazwisku udał się do miejsca dla lidera.

- Przepraszam - powiedział gdy znalazł się obok Michaela.

- Za co? - zapytał zdziwiony Hayboeck.

- Za to, że cię wyprzedziłem

- O czym ty mówisz! - oburzył się starszy - Nie przepraszaj mnie za takie rzeczy. Bardzo się cieszę, że skoczyłeś tak dobrze. Gratulacje.

- Dziękuję

W pewnym momencie narty, które odłożył Stefan zaczęły upadać. Obaj rzucili się, by je złapać, Kraft złapał je i odłożył jeszcze raz. Michaela rozczuliło to. To był cały Stefan - urocza niezdara. Kwalifikacje zakończyły się wygraną Stefana i drugim miejscem Michaela.  Stefan odebrał czek. Wieczorem leżeli już w swoim hotelowym łóżku złączonym z dwóch.

- Bardzo się cieszę, że jesteś w tak dobrej formie, wiesz? Latasz tutaj pięknie - szepnął Stefan przytulając się do Michaela.

- Dziękuję. Też się cieszę, że udało mi się wrócić do dobrego skakania

- Jestem z ciebie dumny

- Ja z ciebie bardziej. W końcu to ty w tym związku zdobywasz trofea

- Ale ty wielokrotnie byłeś bardzo blisko.

- Blisko, ale jak widać za daleko - westchnął.

Następnego dnia odbył się konkurs indywidualny - pierwsze dwie serie.

Po pierwszej serii Stefan był szósty, z małą stratą do podium, a Michael był ósmy.

- To co kochanie, teraz atak na podium? - zapytał Michael gdy czekali na swoje skoki w drugiej serii.

- Spróbuję, co wyjdzie to zobaczymy

W drugiej serii Michi utrzymał swoją lokatę, a Stefan po bardzo dobrym drugim locie awansował na drugie miejsce.

Świetne loty skarbie. Atak udany - zaśmiał się

Oj tak - Kraft także się roześmiał.

Drugi dzień konkursu. Stefan miał szansę wygrać Mistrzostwa.

Pierwszy skok pozwolił na utrzymanie drugiego miejsca. Miał świadomość, że jeśli chce wygrać, musi zaatakować. Ostatni skok. Stefan wiedział, że musi dać z siebie wszystko, tym bardziej, że Timi skaczący przed nim poleciał kapitalnie. Niestety, nie udało się. Skoczył za krótko. Od razu na zeskoku znalazł się Michael. Po chwili zobaczył dwójkę przy swoim nazwisku. Nie wystarczyło nawet do wyprzedzenia Timiego, nie mówiąc o zdobyciu złota. Wzruszył ramionami.. Z jednej strony było mu przykro, ale z drugiej przynajmniej będzie miał jakikolwiek medal. Zeszli z zeskoku i gdy kamery przestały się nimi interesować Michael przytulił Stefana

- Gratulacje Skarbie. Masz medal. Ale przykro mi, że tak wyszło, że nie zdobyłeś złota, albo przynajmniej srebra.

- Dziękuję. Gdybym poleciał kimś metrów dalej...

- Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, stało się. Brązowy medal też jest dobry

- No tak... Ale kiedy wiesz, że miałeś szanse na złoto, a spadasz na brąz

- Wiem, że to boli. Następne Mistrzostwa są u nas, wygrasz je.

- Zobaczymy

Po chwili zaczęła się dekoracja. Stefan przybrał lekkie zadowolenie i ruszył w kierunku podium. Po chwili otrzymał medal. Namacalny dowód swojego osiągnięcia. Wtedy też trochę przeszła mu złość, zaczął się cieszyć. Po kilku minutach zszedł z podium. Następnie były wywiady i inne obowiązki. Po dłuższym czasie dopiero wrócili do hotelu. Jednak następnego dnia był konkurs drużynowy, więc nie mogli pozwolić sobie na zbyt huczne świętowanie medalu. Wypili po małym piwie, porozmawiali dłuższą chwilę i rozeszli się do swoich pokoi.

- Jeszcze raz gratulacje. W końcu mogę to zrobić jak należy. Jestem z ciebie bardzo dumny - powiedział Michael gdy znaleźli się w swoim pokoju i pocałował Stefana, kładąc dłonie na jego biodrach.

- Dziękuję. Ja też jestem z ciebie dumny, także ładnie latałeś

- Dziękuję.

Byli zmęczeni, więc po wieczornej toalecie położyli się spać.

Konkurs drużynowy. Od początku Austria utrzymywała pozycję medalową, chociaż między trzema drużynami walczącymi o podium nie było dużych różnic. Jednak po trochę gorszym skoku Ulricha i świetnym locie Mariusa, Stefan musiał nadrabiać, aby zapewnić pozycję medalową. Niestety, lot był za krótki. Austria zajęła miejsce za Norwegią.

- Zawaliłem - powiedział smutny, gdy dołączył do kolegów.

- Kochanie, to był dobry lot

- Ale za krótki! Przeze mnie straciliśmy medal!

- To ja zawaliłem bardziej niż ty Stefan - przyznał Ulrich.

- Każdy z nas mógł skoczyć te kilka metrów dalej skarbie

- Ale to ja niby jestem liderem kadry, to ja powinienem ją ciągnąć.

- Kotku, obwinianie się nic ci nie da. Wiem, szkoda, wiem że to boli, ale jesteśmy drużyną, razem skakaliśmy. Razem wygrywamy i razem przegrywamy.

- Kocham cię

- Ja ciebie też. Bardzo.

Witam ponownie 😅
Tak, znowu w życiu mi nie wyszło, nie wiem który już raz
Tym razem trochę dłuższy, pozostajemy w klimatach MŚwL
Dajcie znać co myślicie!
Trzymajcie się!

Ski Jumping One Shots 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz