Legendary | Proch

73 9 2
                                    

Ostatnie kilka sezonów było dla Petera średnio udane. W obecnym sezonie zaczął zastanawiać się czy nie zakończyć kariery. Postanowił porozmawiać z Kamilem. Zrobił to podczas jednego z konkursów. Stanął przed jego pokojem i zapukał. Kamil po krótkiej chwili mu otworzył.

- Hej kochanie - uśmiechnął się gdy go zobaczył i zrobił mu przejście żeby mógł wejść.

- Hej - też się uśmiechnął.

- Co tam? - zapytał i pociągnął go żeby usiedli.

- Musimy porozmawiać - westchnął.

- Co się dzieje? - zaniepokoił się.

- Zastanawiam się czy nie zakończyć kariery - powiedział wprost.

- Co? Dlaczego? - Polak był bardzo zdziwiony.

- Moje skoki, wyniki są mocno średnie, że tak powiem. No i nie wiem, jakoś już tak tego nie czuję - westchnął.

- Pero, kochanie... jesteś świetnym skoczkiem, wiele osiągnąłeś. Na pewno tego chcesz? Przemyślałeś to? - zapytał z troską

- Jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji, ale zastanawiam się nad tym. Nie wiem czy jest sens to ciągnąć - westchnął.

- Kocham cię i zawsze będę cię wspierać, cokolwiek postanowisz. Ale przemyśl to, tylko o to proszę. 

- Dobrze, przemyślę- uśmiechnął się.

Tak też zrobił. Przez kilka kolejnych tygodni myślał o tym co postanowić. W końcu podjął decyzję - kończy karierę. Na najbliższym konkursie postanowił powiedzieć o tym Kamilowi.

- Hej - uśmiechnął się i dał mu buziaka.

- Hej. Co tam? - Kamil też się uśmiechnął.

- Jakoś leci. A u ciebie kochanie?

- Może być - westchnął Polak.

- Będzie lepiej kochanie - uśmiechnął się młodszy.

- Oby - westchnął.

- Będzie, jesteś wojownikiem, który się nie poddaje - powiedział z uśmiechem, jednak dość szybko spoważniał - pamiętasz naszą rozmowę kilka tygodni temu?

- Którą masz na myśli? Tę o zakończeniu kariery?

- Tak - przyznał - wiesz, myślałem o tym i jednak kończę ze skakaniem - oznajmił.

- Dobrze, jeśli to jest to czego chcesz - uśmiechnął się. Było mu trochę przykro, ale rozumiał to i kochał go, więc go wspierał - kolejna legenda kończy karierę - uśmiechnął się.

- Przestań kochanie. Legendą to jesteś ty, nie ja - stwierdził.

- Oj tam, nie przesadzaj - zaśmiał się - Ty też bardzo wiele osiągnąłeś, jesteś jednym z najlepszych skoczków w historii. Będzie mi brakować tego czasu spędzanego razem - westchnął.

- Mi też. Ale wtedy poza sezonem będziemy mogli spędzić więcej czasu razem, bo nie będziemy się wymijać zgrupowaniami - uśmiechnął się -  cały czas kiedy będziesz miał wolne będziemy mogli spędzić razem.

- To dobrze - też się uśmiechnął.

- Jakoś to się ułoży - uśmiechnął się. 

- Masz rację. Masz być szczęśliwy. A jeśli zakończenie kariery to sprawi to zrób to - uśmiechnął się.

- Dziękuję. Ty też masz być szczęśliwy. Ty jeszcze to czujesz, czujesz chęć skakania. Ja już nie do końca - westchnął.

- Rozumiem. Kocham cię niezależnie od wszystkiego

- A ja ciebie - uśmiechnął się wzruszony.

Potem zaplanowano konferencję na której Peter miał oficjalnie ogłosić zakończenie kariery. Zjawili się na niej jego koledzy z kadry. Ponieważ ich związek był jeszcze sekretem, Kamil nie pojawił się tam, nie chciał żeby ktoś zaczął węszyć, ale oglądał transmisję. Było pięknie i wzruszająco. Wyjaśnił swoją decyzję. Było to trochę zaskoczeniem dla wszystkich, Peter jest stosunkowo młody, więc mógłby skakać jeszcze kilka lat.
Następne konkursu były dla Petera bardzo udane - stawał na podium lub był blisko niego, a nawet wygrał pierwszy konkurs w Planicy. Nie zmieniło to jego decyzji - po ostatnim konkursie w sezonie zakończył karierę.

Była piękna pogoda i ponad 20 tysięcy ludzi na trybunach. Chcieli pożegnać nie tylko sezon, ale też legendę skoków narciarskich. Sędziowie pozwalali na długie, piękne skoki. Brylował Daniel Huber, który był niesamowicie dysponowany. Peter od rana się uśmiechał. Otrzymywał wiele dowodów sympatii od kibiców i innych skoczków, co było bardzo miłe. Pierwszy skok miał bardzo dobry, pozwolił mu na zajęcie 5 miejsca.  W końcu nadszedł czas na jego drugi skok. W oddali słyszał wrzawę kibiców. Ten lot jednak był trochę krótszy. Na dole czekała na niego rodzina - rodzice, Cene i siostry oraz koledzy z kadry. Wszyscy chcieli go pożegnać. Kamil stał za bramką, obserwował to wzruszony. W końcu Peter przeszedł przez bramkę. Kamil był pierwszym żeby mu pogratulować. On i kilku innych zawodników ściągnęło czapki przed Peterem, po czym go przytulił, oczywiście „po przyjacielsku".

- Gratuluję kochanie. Miałeś wspaniałą karierę. Jesteś niesamowitym zawodnikiem, bardzo zdolnym i utalentowanym. Kocham cię - powiedział cicho.

- Dziękuję - uśmiechnął się i nie chcąc wzbudzać podejrzeń poszedł do innych skoczków.

Odebrał wiele gratulacji. Po chwili skakał jeszcze Domen. Cała kadra wyszła na zeskok, ponieważ miał szansę stanąć na podium. Skoczył dobrze, więc okazało się, że na nim stanie. Był z siebie bardzo zadowolony. Peter w pewnym momencie ściągnął skarpetki i stał na zeskoku boso. Kadra pogratulowała Domenowi udanego konkursu i po chwili zeszli z zeskoku. Wkrótce konkurs się zakończył. Po dwóch fenomenalnych lotach konkurs wygrał Daniel Huber. Na drugim miejscu uplasował się Domen, a na trzecim Olek Zniszczoł. Jednak w większości oczy kibiców i tak były zwrócone na Petera. Po chwili zaczęły się dekoracje, cała seria. Najpierw za dzisiejszy konkurs, potem za Planica 7, gdzie nagrodzony był tylko zwycięzca, Daniel Huber. Następnie nagrodzili podium Pucharu Świata w lotach. Tam nagrodzony był bohater dnia, Peter, który zajął trzecie miejsce. Było to dla niego piękne przeżycie, zakończyć karierę w takim stylu i dołożyć kolejny medal do kolekcji. Kamil też był z niego bardzo dumny. Następnie udekorowano podium Pucharu Świata, gdzie Stefan Kraft nie miał sobie równych. Ostatnią dekoracją był Puchar Narodów, który padł łupem Austriaków. Po wszystkich dekoracjach jednak prawie nikt z widowni nie wyszedł. Wszyscy zostali, żeby pożegnać legendę. Odbyło się wzruszające pożegnanie Petera. Był bardzo poruszony. To było piękne, wręcz morze ludzi, kibiców, ich okrzyki, podniesione słoweńskie flagi. Poleciało też „Time to say goodbye". Kamil także patrzył na to schowany w tłumie ze wzruszeniem. Był z niego dumny, ale było mu też trochę przykro. W końcu podczas sezonu miał ukochanego bardzo często przy sobie, a teraz to się zmieni.
Po całym świętowaniu mogli spędzić trochę czasu razem. Peter jako że zawody odbywały się w jego kraju i nie musiał specjalnie się pakować i wracać do domu przyjechał do hotelu Kamila. Weszli do jego pokoju.

- To było piękne kochanie - uśmiechnął się Stoch. Sam też był wzruszony.

- Masz rację. Było pięknie, wzruszająco. Tyle ludzi przyszło dla mnie, żeby mnie pożegnać - nie dowierzał w to.

- Nic dziwnego. W końcu jesteś legendą - uśmiechnął się i przytulił go.

- No coś tam osiągnąłem - też się uśmiechnął i wtulił w niego.
Mną
- Nie coś tam, tylko wiele. Praktycznie wszystko co było do osiągnięcia w tym sporcie - stwierdził.

- Racja.

- Gratuluję kochanie. To była wspaniała kariera. A teraz witasz nowy etap w życiu

- Oj tak. Ale będzie tak samo piękny. Bo z tobą

Witam!
Ja jak zwykle z opóźnieniem 😅 tym razem cofnijmy się o dwa tygodnie do pożegnania Petera. Był wielkim, utytułowanym zawodnikiem.
Trzymajcie się

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 07 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ski Jumping One Shots 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz