🎠Rozdział 24🎠

436 45 21
                                    

Wyjąłem playa z szafki i podłączyłem go do telewizora, i odpaliłem Just Dance pilotem.

- Kotek jak włączysz gre to mi powiedz - Usiadłem na podłodze kładąc telefon obok.

- Kotek? - zapytał lekko ździwiony a ja momentalnie zakryłem twarz rękoma.

- P-przepraszam uznajmy że tego nie powiedziałem - wydukałem zawstydzony.

- Ej nie, podoba mi się mów tak dalej - nie widziałem jego wyrazu twarzy bo jeszcze nie włączyliśmy kamerek, jednak czułem jak się uśmiecha i cieszy.

- Jesu... - jęknąłem już totalnie zawstydzony i onieśmielony.

- Co tam szepczesz? - zaśmiał się - Dobra bo ja już odpaliłem to Just Dance - powiedział a po chwili podał mi kod do gry i byliśmy razem w rozgrywce - Włączamy kamerki? - zapytał a ja mruknąłem twierdząco w odpowiedzi, położyłem telefon obok telewizora włączając kamerke. Po chwili zauważyłem również blądyna. - Witam szanownego pana - zlustrował mnie od góry do dołu uśmiechając się przy tym.  Zaczerwieniłem się widząc jego wzrok.

- Nic nie mów... - zakryłem twarz, zaśmiał się i coś jeszcze mruczał.

- Dobra dawaj odpalamy - odsunął się od telefonu i stanął na środku pokoju, zrobiłem to samo tylko że ja znajdowałem się w salonie - Hm jaką byś chciał piosenkę? Ostatnio wpadła mi w ucho taka jedna ale chciałbym zapytać ciebie o zdanie. - spojrzałem na niego i się uśmiechnąłem.

- Chętnie zobacze w czym gustujesz więc proszę, wybieraj - zabrałem pilota z podłogi kładąc na stoliku który chwile wczesniej przestawiłem by było więcej miejsca. Chłopak zaczął coś klikać na padzie i już po chwili zaczęła się gra.

- No to zaczynamy - w tle leciała piosenka zespołu Arctic Monkeys 'Do I Wanna Know?' bardzo dobrze znałem tą piosenkę, uśmiechnąłem się ciesząc się że mamy podobny gust muzyczny. Naśladowaliśmy ruchy pokazywane na ekranie, układ nie był dość skomplikowany jednak od czasu do czasu plątały mi się nogi.

Have you got colour in your cheeks?
Do you ever get that fear that you can't shift
The type that sticks around like summat* in your teeth?
Are there some aces up your sleeve?
Have you no idea that you're in deep? I've dreamt about you nearly every night this week
How many secrets can you keep?
'Cause there's this tune I found
That makes me think of you somehow
And I play it on repeat
Until I fall asleep spilling drinks on my settee

(Do I wanna know)
If this feeling flows both ways?
(Sad to see you go)
Was sorta hoping that you'd stay
(Baby we both know)
That the nights were mainly made for saying things That you can't say tomorrow day

(

nie mam jak na telefonie wstawić muzyki w tle wiec możecie sobie sami wpisać, ogl muzyka kox polecam każdemu dop.autorxx)

Zacząłem ruszać się w rytm muzyki, wczuwając się w mój ulubiony refren. Od tego momentu szło mi coraz lepiej i nawet nie myliłem kroków. Spojrzałem ukradkiem na ekran telefonu widząc jak blondyn również się świetnie bawi. Uśmiechnąłem się czując satysfakcję z tego że mogłem z nim spędzać tak miło czas, mimo tak wielkiej różnicy kilometrów.

Wytrwaliśmy do końca, po zakończeniu padłem na podłogę zmęczony. Leżałem tak chwile oddychając głęboko i ciężko. W końcu usłyszałem głos Kacchana.

- Ładnie tańczysz - jedynie zerkał na mnie klikając coś na padzie, oderwałem lekko głowę od podłogi widząc wszystko jak przez mgłe.

- Mhm dziękuje ty też - znowu opadłem głową na podłogę, mruknąłem czując przyjemny chłód.

- Skarbek może ty się na łóżku połóż a nie na podłodze leżysz - coś odburknąłem w odpowiedzi wstając powoli.

- Już ide ide - Zabrałem telefon i zacząłem iść w stronę schodów. Przypomniałem sobie o grze wiec dość szybko się cofnąłem, wyłączyłem telewizor po czym schowałem playa spowrotem do szafki. - Dobra teraz już na pewno mogę - tym razem spokojnie udałem się po schodach do pokoju, zamknąłem za sobą drzwi i położyłem się na łóżku. Ziewnąłem zmęczony wrażeniami dzisiejeszego dnia.

- Jak jesteś zmęczony to idź spać nie będę przeszkadzał - powiedział zabierając telefon i również kładąc się na łóżku.

- Nie! - krzyknąłem chyba zbyt głośno - znaczy...chce żebyś został do momentu aż zasne - dodałem już ciszej nieśmiało się uśmiechając, pojrzał na mnie rozczulony i kiwnął twierdząco głową.

- Okej poczekam - ulżyło mi że go nie odstraszyłem, znowu ziewnąłem tym razem przymykając oczy. Fakt nie odzywaliśmy się do siebie, ale mi wystarczyło to że ns mnie patrzył i po prostu był. Nie wiem kiedy ale usnąłem zostawiając chłopaka samego.

***

Im so sorry...Nie było mnie dość długo jednak aktualnie walcze z depresją i mam swoje prywatne problemy. Oczywiście nie usprawiedliwiam się tutaj chorobą chodź naprawdę jest mi ciężko czasami wziąć się za cokolwiek. Postaram się wrócić do regularnego dodawania rozdziałów chodź nic nie obiecuje ://

Jednak mam nadzieje że cieszycie się z nowego rozdziału i będziecie czekać na kolejny. Do następnego bayooo 😩❤

Miłego dnia/po południa/nocy 💕

Miłość na odległość ~BakuDeku~Where stories live. Discover now