1. (+)

348 15 0
                                    

Pov Antoinette
- Severusie od pięciu lat siedzę w domu. Chciałabym wreszcie zacząć pracować.
- Znasz moją opinie - powiedział że stoickim spokojem, czytając książkę
- Rozmawiałam już z Albusem i przyjęłam jego propozycję
- Pomyślałaś o Stanley'u - dopiero teraz na mnie spojrzał
- Oczywiście, rozmawiałam o tym z Albusem i nie miał nic przeciwko, żeby Stan z nami zamieszkał w Hogwarcie
- A pomyślałaś ile rzeczy jest tam niebezpiecznych na przykład ruszające się schody.
- Uważasz, że jestem nieodpowiedzialną osobą?
- Tego nie powiedziałem
- Jak byś tego nie zauważył to ja przez te pięć lat wychowałam naszego syna.
- A ja pracowałem, żebyście mieli co jeść i gdzie mieszkać.
- Zastanawia mnie czy tobie w ogóle na nas zależy - moje oczy się zaszkliły
Bez słowa wyszłam z salonu. Odkąd dowiedział się, że chce zacząć pracować, zaczął się dziwnie zachowywać. Sama musiałam przemyśle za i przeciw temu, ale uwierzcie mi przez te pięć lat chciałabym wreszcie zacząć coś robić.
Wracając do mnie.
Nazywam się Antoinette Black Lestrange -  Snape . Dlatego mam jego nazwisko. Jak możecie się się domyśleć jestem córką Bellatrix. Lestrange mam tylko dlatego, że gdy się urodziłam moja mama wyszła za mąż za teraźniejszego męża. On zaproponował, że mogę mieć jego nazwisko. Ojca do tej pory nie poznałam. Nawet nie chciałabym.  Gdy byłam w drugiej klasie dowiedziałam się, że została zamknięta. Zaopiekowała się mną ciocia Narcyza. Kiedyś miałam dobry kontakt z matką, teraz w ogóle nie mam z nią kontaktu. A z ciocia jakoś taki mam, ale nie jest taki jaki był kiedyś. Gdyby nie przyjaźń Severusa z Lucjuszem to bym nie rozmawiała z ciotką. Z Severusem pobrałam się gdy miałam dwadzieścia lat. Staraliśmy się o dziecko dwa lata. Gdy moja nadzieja się kończyła, okazało się, że zaszłam w ciążę. Magometyk dał czterdzieści procent szans, że doniosę do końca ciążę. Severus w każdą wolną chwilę spędzał ze mną czas. A teraz jest inaczej, ale dobra na razie na tyle. Zapomniałam powiedzieć jak wyglądam. Jestem dość wysoka dziewczyna. Mam czarne włosy, ale porównaniu do mamy mam proste. Mam średnia budowę ciała. Ogólnie mówiąc jestem przeciętna kobieta. Jedynie mogę podejrzewać mam po ojcu to karnacja skóry. Mam trochę ciemniejsza niż moja matka. Minimalnie brakowało do tego, że w wieku jedenastu lat byłam bym w Gryffindorze, ale jednak nie.

Pov Willow
- Remusie - podeszłam do niego i przytuliłam się do niego od tyłu. Byłam od niego sporo niższa. - Zgódź się na propozycje Albusa. Jutro zaczyna się nowy rok szkolny. A wiesz jaki jest problem z nauczycielami z obrony.
- Wiem, ale nie ma takiej opcji. I tak już ryzykowałem dwa lata temu. Dalej ryzykuje mieszkając w zamku. - odwrócił się w moim kierunku. Teraz patrzyliśmy sobie w oczy. - myślałem o tym dość długo i podjąłem już decyzję - przerwał. Widział w jego oczach, że go to boli.
- Jaką? - domyślałam się o co może chodzić.
Wziął głęboki wdech i zaczął mówić.
- Przyniosę się do naszego domu. Będę was odwiedzać w każdej wolnej chwili. Znalazłem prace, w której nie będzie przeszkadzała moja likantropia.
- Ale Remusie - w moich oczach pojawiły się łzy - Wiesz, że dużo czasu nie będziemy mieli dla siebie. Moja praca jest cały czas, a twoja podejrzewam, że też tak będzie. A co powiemy Michelle? Ona potrzebuje taty.
- Damy radę. Zrozumie to. Jest mądra dziewczynką.
- Ona ma dopiero trzy latka.
- Damy radę. - wyszeptał i przytulił mnie do siebie całując w czubek głowy.

Jestem Willow Lupin z domu Weasley.
Jestem drugim dzieckiem, a zarazem pierwsza córka Molly i Artura. Mam córkę Michelle. To już wiecie. Z Remusem poznałam się poprzez moje pierwsze spotkanie Zakonu Feniksa. Oczywiście moja mama nie wiedziała, że będę na nim. To było trzy lata temu. Na pewno zdziwi was to, że trzy lata temu poznałam Remusa i tyle samo ma nasza córka. Można powiedzieć, że podczas tego spotkania była dość sporo alkoholu. Chyba się domyślacie jak to mogło się skończyć. Wracając.
Jestem dość przeciętna. Po ciąży zostało mi kilka kilo, których w ogóle nie mogę zrzucić. Mam ciemno kasztanowe włosy. Porównaniu do reszty rodziny nie mam rudych włosów. To mnie wyróżniało. Michelle wdała się częściowo we mnie. Wygląd ma po mnie, jedyne oczy ma po Remusie, czyli czekoladowe, włosy ma takie same jak moja rodzina. Charakterek ma po tacie. Przynajmniej tak słyszałam od Syriusza i też za szybko uczy się od Freda i Georga
- Kocham Cię. Nawet jak masz futerkowy problem

741 słów

Cichy szept serc Where stories live. Discover now