13 (+)

53 6 0
                                    

Pov Willow

- Michelle, rozmawiałam z ciocią Ginny i będziesz dzisiaj u niej spała.

- Jej! A dlaczego? - zatrzymała się przed drzwiami do swojego pokoju.

- Muszę załatwić kilka rzeczy

- A jakie?

- Ciekawych. Idź spakuj piżamkę i swojego misia. Za niedługo wychodzimy. 

- Przecież ciocia ma blisko pokój. Mogę sama pójść. 

- Nie, zaprowadzę Cię.

- Dlaczego?! - zaczęła krzyczeć

- Bo tak mi się podoba i skończyłam temat. 

Coraz częściej zaczyna krzyczeć. Nie pozwalam jej samej chodzić, bo nie wiem do końca jest zdolna Umbrige. A nie chcę, żeby Michelle coś się stało. Zastanawiam się czy nie najlepiej będzie jak Shell wróci do domu. Muszę napisać do Remusa. 

- Gotowa? - weszłam do jej pokoju.

- Nie - powiedziała oburzona

- Michelle, nie pozwolę na to, żebyś odzywała się do mnie w ten sposób.

- Będę tak robić, bo chcę sama chodzić.

- Tłumaczyłam tobie, że nie możesz. 

- Ale dlaczego?

- Koniec, idziemy już. - wzięłam małą na ręce i skierowałam się do pokoju Ginny. - Jeżeli czegoś zapomniałaś nie wrócisz już. 

Kątem oka widziałam jak po jej policzkach płyną łzy. Podjęłam już decyzję. Napiszę do Remusa, żeby po nią przy teleportował. 

- Przed śniadaniem przyjdę po nią. Ewentualnie zaprowadzisz ją do mojej kwatery. - powiedziałam to dość oschle

Rudowłosa do mnie podeszła, a trzy latka gdzieś pobiegła.

- Coś się stało? - spytała siostra

- Nic, muszę lecieć. Do zobaczenia.

- I tak z ciebie to wyciągnę. 

***

Mam jeszcze dwie godziny do spotkania z Antoniette. W tym czasie mogę napisać list do Remusa i na wszelki wypadek mamy, żeby wiedziała o co chodzi.

Kochany Remusie!

Piszę do ciebie ten list z kilku powodów. Pierwszym z nich jest taki, że dłuższy czas nie mieliśmy okazji się widzieć i bardzo stęskniłam się za tobą. Kochany pragnę się z Tobą w końcu spotkać. Brakuje mi ciebie w Hogwarcie. Spędzenia razem wieczorów, przytulania się i spacerów po Hogsmeod i błoniach. Mam nadzieję, że też za mną tęsknisz tak jak ja za tobą.

Druga sprawa jest taka, że Dolores Umbrige uczy w szkole. Pomińmy fakt, że czepiała się mojego stylu nauczania. To zaczęła się czepiać o Michelle. Powiedziała, że jest nie wychowana, bo biega po szkole albo ją wychowam i ma zostać lub mam ją spakować i zawieźć do domu. Shelle zaczyna się buntować. Boję się o nią. Nie wiem jaka jest Umbrige i co może zrobić. Dlatego proszę cię, żebyś po nią przy teleportował i przez ten rok zaopiekował. Napiszę do mamy z zapytaniem czy w godzinach twojej pracy mogła by przypilnować. Podejrzewam, że nie będzie problemu. Jak byś miał jakieś dojścia dopytaj się co nie co o Umbrige. Chce coś mieć na nią. 

Trzecia sprawa jest temat pełni. Czy dużo masz eliksiru? Jeżeli nie to napisz. Poproszę Severus'a, żeby zrobił. Najwyżej mu zapłacę. Przypominam tobie, że z tobą będę podczas pełni. Dumbledore o tym wiem, więc nie masz nic do gadania. 

A tak w ogóle jak w nowej pracy? Fajna jest?

Pozdrawiam Cię Remi. Odpisz mi jak najszybciej będziesz mógł. Bardzo tęsknie za tobą

Buziaki twoja Will

Droga Mamo!

Na początku chciałam napisać, że Fred i George są na razie spokojni. Nie zauważyłam, żeby coś kombinowali, ale to jeszcze mało czasu od rozpoczęcia, więc mogą się dopiero rozkręcić.  Z Ginny jest wszystko dobrze, nie masz o co się martwić. Z Ronem, Harrym i Hermioną Też jest wszystko dobrze jeszcze się nie wpakowali w kłopoty. Przynajmniej się nie dowiedziałam o niczym. No oprócz małego szlabanu u Umbrige. Nie wiem co zrobił, ale się dowiem i porozmawiam z nim na ten temat. 

A co do Umbrige. Jest moim wrogiem numer jeden. Dopiero rozpoczął się rok szkolny, a ja mam jej dość. Nigdy takiej kobiety nie widziałam. Wracając. Zaczęła się wtrącać w moje zajęcia i zakazała pokazywać dzieciakom. Jeżeli się do tego nie przystosuje to zgłosi Ministerstwu, ale z tym dam sobie radę. Najbardziej wkurzyło mnie to, że doczepiła się do Michelle. Podobno nie umiem jej wychować, ponieważ pozwalam jej biegać po całym Hogwarcie. Powiedziała, że jeżeli nie uspokoję jej to mam ją spakować i wysłać do domu. Podjęłam już decyzję i czekam na odpowiedź od Remusa. Ze względu na Umbrige wole, żeby Michelle pojechała do domu. Tylko jest mały problem i tu mam do ciebie prośbę. Jak Remi będzie szedł do pracy mogłabyś zaopiekować się małą? Będę bardzo wdzięczna i wiesz jak bardzo Cię kocham. 

A tak, po za tym co tam u Ciebie i taty? Mam nadzieję, że dobrze, bo u mnie już wiesz jak jest. Pamiętaj, że na święta się widzimy. 

Pozdrawiam was

Wasza Willow. 

Ps. Jak by tata mógł dowiedzieć się kilka rzeczy o Umbrige była bym za to też wdzięczna. 

Odłożyłam  pióro na biurko i spojrzałam na zegarek. Przeraziłam się. Było piętnaście minut po północy. Szybko schowałam pergamin i wybiegłam z pokoju. Mam nadzieję, że Antoniette jeszcze będzie. 

804 słów

Cichy szept serc Where stories live. Discover now