#79 one plus one equals three

871 21 17
                                    

Podsumowanie: Calum postanawia rozwiązać swoje problemy z matematyką poprzez korepetycje, ale w ten sposób nabawia się kolejnych, już niematematycznych.

Ship: malum

Ostrzeżenia: daddy kink, mpreg (PRAWIE MYSTAL BABY)

Liczba słów: 2289

Notka: ten smut także możecie kojarzyć z poprzedniej wersji, ale zbyt bardzo mi się podoba, by nie powrócił na watt! (to wcale nie tak, że umieram przed sesją i nie jestem w stanie nic napisać)

~

Matematyka jest słabym punktem chyba większości nastolatków. Niektórym już najprostsze zadania sprawiają kłopoty, a inni po prostu postawili sobie za wysoko poprzeczkę i teraz panikują, że nie potrafią wszystkich funkcji trygonometrycznych, a logarytmy wywołują u nich tylko płacz. Są też uczniowie, dla których matematyka w ogóle nie ma sensu i nie przyda się im w życiu, więc po co się uczyć?

Podobnego zdania był Calum, który znał podstawy tego przedmiotu, które wykorzystuje się na co dzień, a resztę po prostu zignorowal. A przynajmniej było tak dopóki nie zmienili im nauczycielki na najbardziej przystojnego nauczyciela kiedykolwiek i Calum uznał, że mógłby już na początku przysiąść do nauki. Nawet jeśli nic nie zrozumie to spędzi trochę czasu z Cliffordem, który szybko został jego crushem.

Na początku Calum starał się być przygotowany na zajęcia, odrabiał prace domowe i uczył się na klasówki, ale kiedy to nie przynosiło efektów, musiał poszukać pomocy. Idealnym celem stał się właśnie Clifford, który dla każdego rocznika organizował zajęcia dodatkowe wyrównawcze, by nadrobić tematy w przypadku nieobecności, wyjaśnić ponownie tym mniej kumatym albo po prostu zrobić kilka trudniejszych ćwiczeń.

Kiedy Calum pierwszy raz został na tych właśnie zajęciach, upewnił się, czemu zauroczył się tym mężczyzna. Clifford miał do każdego ucznia indywidualne podejście, był spokojny i czuły, wspierający. Anioł, nie człowiek. Oczy Hooda lśniły, kiedy obserwował zmieniającą się mimikę starszego, mięśnie napinające się przy pisaniu czegoś na tablicy czy nawet nogi, swobodnie prowadzące go między ławkami. W końcu nauczyciel skupił swoją uwagę na mulacie i choć nie był to ten rodzaj uwagi, jakiej oczekiwał szesnastolatek, nie narzekał i postanowił skorzystać.

– Równania? Naprawdę, Calum? – spytał ze śmiechem blondyn, ale widząc poważną minę ucznia, szybko się poprawił. – Um, okej, więc... potrafisz z tego cokolwiek czy od zera?

Calum pokrótce wyjaśnił swój problem z tym tematem i zaraz otrzymał kilka przykładowych równań, które były tak cholernie banalne, że zrobiłby je z zamkniętymi oczami. Tak naprawdę miał problem tylko z trudniejszymi przykładami, ale chciał spędzić więcej czasu ze swoim crushem i uznał, że udawanie nogi z matmy będzie dobrym pomysłem.

Z udawaną trudnością rozwiązał pierwsze działanie, uśmiechając się, kiedy Clifford entuzjastycznie poinformował go o sukcesie. Calum był w niebie słysząc tak przyjemny głos nauczyciela, że z czasem robił postępy tak duże, że gdyby nie wrodzona dobroć Clifforda i niepodejrzliwość o podstęp, domyśliłby się, że chłopak udaje. Widząc starszego w ten sposób Calum zaczął się zastanawiać, jak zachowywałby się w łóżku, czy byłoby waniliowo czy właśnie kompletnie odwrotnie?

– Calum? To już ostatnie, dalej, dasz radę – zachęcił Clifford, kiedy mulat niepewnie pisał na kartce kolejne cyferki. Otrzymał wynik, ale nauczyciel postanowił rozszerzyć nieco temat i kazał mu rozpisać uzasadnienie poprzez podstawienie wyniku pod niewiadomymi.

– Psorze, coś nie wyszło – powiedział smutno Cal, pokazując na otrzymane działanie 1 + 1 = 3.

– Co ty mówisz, Calum, jest dobrze, ale to nie w tym przedmiocie – rzucił niby niewinnie Clifford, a kiedy Calum zrozumiał podtekst, zarumienił się mocno i schował twarz. Na szczęście mężczyzna nie zauważył speszenia mulata i wyjaśnił mu, gdzie popełnił błąd. Na koniec Calum dostał jeszcze kilka trudniejszych działań, z którymi naprawdę miał już problem i kiedy któryś raz z rzędu mu nie wyszło, opadł na ławkę zrezygnowany, skomląc coś niewyraźnie pod nosem. Inni uczniowie już załapali temat i nadrobili braki, ale Calum wciąż nie radził sobie najlepiej. Chciał już wyjść, ale nie chciał opuszczać Clifforda, w końcu zostali sami.

5sos one shots | bxbOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz