6

105 10 1
                                    

    Wczorajsza transmisja była dość męcząca. Po 2 godzinach grania byłem strasznie zmęczony jednak nie skończyłem  transmisji co skutkowało dość późnym obudzeniem się. Wyglądałem okropnie. Zaspane oczy i nie ułożone włosy sprawiały, że można było mnie nazwać osobą bezdomną. Od razu po obudzeniu udałem się pod prysznic by się trochę odświeżyć. Umyłem dokładnie włosy oraz zadbałem o moje zmęczone i zarazem wykończone oczy. Zszedłem na dół po czym zrobiłem sobie śniadanie. Na kanapie dostrzegłem Kuro który jadł pianki i przewijał kanały szukając czegoś sensownego do oglądania. 

- O Kenma, w końcu wstałeś- odezwał się odwracając głowę w moją stronę. 

-Ta.. chyba trochę wczoraj przesadziłem- powiedziałem 

-Trochę ? nie spałeś do piątej-  Nie odpowiedziałem mu tylko rozglądałem się za swoim telefonem którego od dłuższego czasu nie mogłem znaleść. Nagle dostrzegłem go w ręce czarnowłosego który tylko uśmiechał się głupio by prawdopodobnie mnie zdenerwować. Od razu mu go wyrwałem po czym spojrzałem na niego pytającym wzrokiem. 

-No co , byłem ciekawy z kim piszesz- powiedział wkładając piankę do ust.

-Nie mogłeś zapytać..?- spytałem odwracając głowę w inną stronę 

- Nie bo i tak byś mi nie odpowiedział, ale i tak nic się z tych wiadomości nie dowiedziałem- poinformował mnie. Spojrzałem na konwersje i zobaczyłem wiadomość której ja nie napisałem. 

                                                                                  -hej, może chciał byś mi podać swojego instagrama ?

-Pewnie!! Moja nazwa to Hinata:)_3!!

Czułem się jakby serce mi stanęło. Spojrzałem się morderczym wzrokiem na Kuro na co ten się zaśmiał

-No z fajną osobą piszesz ci powiem, już sprawdziłem jego konto- powiedział bez zastanowienia na co ja westchnąłem. 

- gdzie go poznałeś?- spytał nagle 

-Um w salonie gier- odezwałem się poprawiając włosy

- Boże już miałem nadzieję że poza szkołą robiłeś coś innego po za graniem..- westchnął na co ja lekko się skrzywiłęm. Lubiłem gry więc poświęcałem temu bardzo dużo czasu. Nie rozumiałem co mu w tym przeszkadza, co prawda źle to na mnie wpływało jednak sprawiało mi to jaką kolwięk radość.
-To co, skoro wogóle nie wychodzisz z domu może pójdziemy chociaż przed dom?- spytał wstając z kanapy. Zawiesiłem się na chwilę po czym się odezwałem
-Nie-
- NO WEŚ..Nigdy nie wychodzisz , może chociaż raz wyjść z przyjacielem na dwór- powiedział. Po dość długim namawianiu niechętnie się zgodziłem. Ubrałem się dość wygodnie oraz wziąłem trochę pieniędzy. Kuro stwierdził że pójdziemy do kina a potem do parku.
Raz już mnie namówił na kino, skończyło się zmarnowaniem pieniędzy i przespaniem całego filmu. Natomiast jak raz byliśmy w parku wydarłem sie na jakieś dziecko przez co się po płakało. Nie widziałem dobrze tego wyjścia więc na wszelki wypadek zabrałem ze sobą Nintendo.





(Mini time skip)
Po wejściu kupiliśmy bilety oraz przekąski. Film zaczynał się dopiero za czterdzieści minut więc usiadliśmy na dostępnych fotelach. Rozmawialiśmy z czarnowłosym przez nie długą chwilę jednak ten nagle szturchnął  mnie w ramie

-Ej to nie ten chłopak z którym piszesz?- spytał. Lekko się zdziwiłem widząc go tu. Był z szesnastoma osobami i wydawało się, że ze wszystkymi dogadywał się świetnie. Uśmiechał się cały czas i wydawał się naprawdę szcześliwy. Był zupełnym przeciwieństwem mnie. Nie cierpiałem rozmowy z dużą grupą ludzi i raczej rzadko okazywałem jakie kolwięk zainteresowanie drugą osobą. Zdecydowanie wolałem być samm

Streamer [Kenhina]Where stories live. Discover now