11

73 9 2
                                    

Pov Kenma:

-Ou przepraszam.. skupiłem się na szukaniu tych ulepszeń- powiedział zerkając na godzinę w telefonie.
-Następnym razem uważaj, jeśli chcesz być dobry w tą grę to musisz się nauczyć podstaw- oznajmiłem na co rudowłosy się uśmiechnął. Grało mi się z nim naprawdę dobrze. Choć czasem był irytujący to myślę, że chciałem spędzać z nim czas.
Nagle chłopak odłożył telefon i schował się za automat obok którego siedzieliśmy. Spytałem na niego pytającym wzrokiem na co ten gestem ręki pokazał bym schował się z nim.
Niechętnie wstałem i uklenknełęm obok niego.
-Shoyo..co właściwie robisz?- spytałem patrząc na przerażoną twarz chłopaka.

-Przyszli po mnie..-powiedział cicho pokazując na drzwi wejściowe do salonu. Stał tam szaro włosy, dość wysoki chłopak który wręcz ciągnął za sobą wyższego od niego bruneta. Rudowłosy spojrzał na mnie przerażony po czym powiedział
-He he..t-tak jakby miałem być już 3 godziny temu w hotelu-
-Powinneś wrócić - zacząłem jednak chłopak mi przerwał pokazując gestem ręki abym był cicho. Schował głowę w kolanach i udawał, że  zniknął przez co się zaśmiałem.
-Shoyo..- zacząłem szturchać go w ramie jednak ten nie zareagował.
-Jeśli tak bardzo nie chcesz by cię znaleźli to co ty na to aby wyjść z salonu?- spytałem na co chłopak podniusł głowę do góry. Pokazałem mu żeby wstał po czym się rozejrzałęm.
-Choć tylko cicho bo cię zobaczą- powiedział na co chłopak pokiwał głową. Szliśmy powoli jednak zobaczyliśmy wysokiego bruneta który zbliżał się w naszą stronę. Chwyciłęm szybko chłopaka za nadgarstek mocną zaciskając w dół by mógł się schować za niską ścianką.
Przerażony spojrzał na mnie na co ja się zaśmiałem.
-spokojnie zaraz wyjdziemy- wyszeptałęm.

Wyjrzałem by upewnić się że nas nie widać po czym szarpnałęm za dłoń rudowłosego wybiegając z salonu gier. Gdy oddaliliśmy się wystarczająco chłopak odetchnął z ulgą.
-Boże dziękuje! Gdyby mnie tam znaleźli to bym żywy nie wrócił..- powiedział po chwili ciszy.
-Ta nie ma za co- odezwałem się spokojnie po czym dodałem -jednak jeśli wrócisz później będą jeszcze bardziej źli-
-Uh masz racje.. ale nie zauważyłem że jest już aż tak późno!Myślę, że to przez to, że bardzo fajnie nam się grało!! Prawda?- powiedział uśmiechając się.
-Tak, było fajnie- odezwałem się. Szliśmy w chwili ciszy jednak rudowłosy ją przerwał.

-Um chciał byś zostać moim przyjacielem?- spytał patrząc na mnie na co ja się zatrzymałem. Znaliśmy się kilka dni a mimo to bez wąchania chciałęm odpowiedzieć tak. Naprawdę nie miałem  pojęcia co tak bardzo mnie do niego przyciągało.
-C-czemu nie- powiedziałem spuszczając głowę w dół.
-Czyli będziemy rozmawiać nawet jak wyjadę?- spytał patrząc na mnie. Dopiero po chwili zrozumiałęm, że jest z innego miasta jednak mimo to chciałem z nim rozmawiać. Co prawda w niektórych momentach miałem ochotę mu przywalić jednak myślę że go lubię. 

-Ta, czemu nie- powiedziałęm na co rudowłosy się uśmiechnął.
-a tak wogóle gdzie chodzisz do szkoły? Bo wiesz jestem w klubie siatkarskim i może nasze szkoły będą rywalizować!!- odezwał się. Zdiwiłęm się że on również gra w siatkówkę.
-Um do Nekomy-
-O a ja do Karasuno!- powiedział po czym dodał -Może się spotkamy na zawodach!- po tych słowach uśmiechnałęm się po czym się odezwałęm
-Ta, może-
-Waa!!.. już 18 będe musiał się zbierać- powiedział smutno.
-Rozumiem, mam nadzieję że się jeszcze spotkamy Shoyo- odezwałęm się cicho.
-Oczywiście, że się spotkamy głupku, i jeszcze będziemy pisać oraz grać!- powiedział. Porzegnałem się z chłopakiem po czym udałem się do domu. Miałem w planach rozpocząć streama więc przed pójściem do domu kupiłem kilka energetyków.















Pov Shoyo + mini time skip:

Zestresowany wszedłem do hotelu. Starałem się wejść niezauważony co się udało jednak gdy otworzyłem drzwi od pokoju moim oczom ukazał się Sugawara. Zamknełęm drzwi po czym próbowałem wymknąć się do łazienki jednak chłopak złapał mnie za bluzę po czym pchnął na łóżko.
-Możesz mi to wyjaśnić?- odezwał się po nie długiej ciszy. Przełknąłęm ślinę po czym się odezwałęm.
-J-ja przepraszam! Nie zauważyłęm że jest tak późno..- nagle do pokoju wbiegł Noya który rzucił się na mnie udając płacz.
-MARTWIŁEM SIĘ SHOYO..!- powiedział przytulając mnie tak aby mnie udusić.
-Prawda jest taka, że oskarżali nas o twoje zaginięcie- powiedział Tanaka wchodząc do pokoju.
-Przepraszam- powiedziałem próbując wyrwać się z uścisku Noyi.
-Hinata nie wież jak się martwiłem, już nigdy więcej cię nigdzie nie puszczę- odezwał się Daichi.
-Tak rozumiem..przepraszam już nie będe tak robił-

。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。




Streamer [Kenhina]Where stories live. Discover now