21

70 3 1
                                    

Hinate obudził jego dość specyficzny odgłos  budzika, który ustawił mu Kageyama. Był to krzyk czarnowłosego. Dość przestraszony Shoyo krzykiem spojrzał na leżącego obok blondyna który ze zdziwieniem wpatrywał się w niego. 
-przepraszam.. jeśli cię obudziłem- powiedział lekko zarumieniony 
-spokojnie, nie śpię od jakiegoś czasu- oznajmił na co Hinata delikatne się uśmiechnął. Otmosfera między nimi była dość napięta. Oboje w swoim towarzystwie przez wczorajszą sytuację czuli się niezręcznie.
Hinata nie wiedział w jaki sposób ma odebrać tą sytuację. Dręczyło go to i zarazem martwiło.

-Hej..jesteś może głodny? W końcu jest jedenasta- spytał spoglądając na chłopaka
-Ni- blondyn nie zdążył się odezwać ponieważ Hinata wręcz odrazu powiedział, że i tak zrobi mu śniadanie. Oboje udali się do kuchni, Kenma usiadł na obrotowym krześle przy balecie, po czym zaczął  obserwował Hinate który gotował dla niego jejecznice. Zauważył, że rudowłosy unika kontaktu wzrokowego przez co zaczął się zastanawiać czy napewno wczorajszy pocałunek nie sprawił mu dyskomfortu.
Po niedługiej chwili Hinata postawił 2 talerze z gotowym już posiłkiem, po czym sam zaczął go jeść.

-Hej..Shoyo- zaczął Kenma przez co rudowłosy zestresowany odwrócił głowę w stronę kanapy na której siedział Oikawa.
-Jesteś zły?- spytał. Hinata z rumieńcami na policzkach odwrócił głowę w stronę blondyna.
- N-nie! nie.. mam o co- powiedział cicho uspokajając Blondyna.
-przepraszam- odezwał się Kenma po chwili ciszy -Ja..nie chciałem żebyś czuł się z tym źle-
-Jest okej..Poprostu  nie wiem jak mam odebrać coś takiego..- powiedział na co Kenma się zaśmiał. Stwierdził że najlepszym pomysłem dla ich obu jest powiedzenie, że wczorajszy pocałunek nie miał większego znaczenia. Naprawdę nie chciał tego mówić, jednak była to lepsza opcja dla Hinaty, który martwił się tym wszystkim.

-Spokojnie.. nie miało to jakiegoś większego znaczenia- powiedział na co jeszcze bardziej zarumieniony Hinata położył głowę na blacie po czym westchnął.  Zaczął się zastanawiać czy tylko on sam odebrał to w romantyczny sposób. Czy jako jedyny myślał o tym długo? Z jednej strony ulżyło mu, że pocałunek nie maił żadnego romantycznego przekazu  jednak przestraszył się faktu o tym że jako jedyny tak pomyślał.
-Ejj chłopaki..widzieliście moje gacie?- spytał nagle Kuro wchodząc nagi do kuchni. Hinata wręcz odrazu zakrył oczy dłońmi odwracając się przy tym.
Kenma tylko spojrzał na czarnowłosego jak na największego debila po czym odwrócił wzrok.
-Weś się czymś zasłoń- powiedział zdenerwowany blondyn
-Dobra dobra, Hinata weś pożycz gacie- powiedział na co Hinata który dalej miał zasłonięte oczy  pobiegł na  górę do swojego pokoju. Wyjął nową, nie noszoną bieliznę po czym zaniósł  ją Kuro.

-HEJ SHOYO!!- przywitał się z nim Noya tym samym przytulając chłopaka.
-Cześć Noya-san! Jesteście może głodni?- spytał patrząc na schody z których Schodził Tanaka.
-Tak, jak masz Chipsy to możesz nam dać- powiedział niszy chłopak siadając przy tym na kanapę.
-O możesz nam Herbatę jeszcze zrobić- oznajmi na co Shoyo tylko się uśmiechnął.  Po kilku minutach dał herbatę Noyi i Tanace po czym zaczął sprzątać przed powrotem swojej mamy.  Nie było jakiegoś wielkiego bałaganu, jednak pełno zużytych naczyń walających się po pokoju, które  sprawiały że wyglądało to bardzo niechlujnie.
-Pomuc ci Shoyo?- spytał Kenma podchodząc do rudowłosego.
-Nie trzeba! Sam sobie świetnie poradzę- oznajmił na co Kenma się uśmiechnął.
-Widze, że starasz się być dobrym gospodarzem- powiedział na co Shoyo się zarumienił.
-Aż tak to widać..?- odezwał się przez co Kenma się zaśmiał.
-Jesteś słodki- powiedział nagle. Gdy uświadomił sobie co powiedział, spuścił głowę w dół, przygrywając przy tym swoją dolną wargę.
-Uh D-dziękuje..!!- powiedział cały czerwony Hinata tym samym szybko wracając do sprzątania.
(TIME SKIP)

Po godzinie sprzątania Hinata stwierdził że zabierze Kuro oraz Kenmę w jego ulubione miejsca w Miyagi. Zaczął od placu zabaw na który często chodził z Natsu gdy ta miała gorszy dzień. Niestety ale Tanaka i Noya którzy również postanowili przejść się na mały spacer, nie chcieli wyjść z placu zabaw. Wyciągnięcie ich z niego zajęło kilkanaście minut.
Koniec końców, przekonały ich lody na które mieli zamiar udać się pod koniec.
Następnie zmierzali do parku a którym znajdowała się nie wielka rzeka. Przypominała rudowłosemu czasy dzieciństwa.

-Wooo ładnie tu- powiedział Kuro, wychylając się za barierkę.
-Tak! To jedno z moich ulubionych miejsc. Jest mało znane więc uważam je za moje!- powiedział z uśmiechem.
-Myśle, że jest tu romantycznie..- odezwał się czarnowłosy po czym dodał -Myślałeś by kogoś tu zabrać na randkę? W końcu tak ładne i ciche miejsce musi się do tego nadawać-

-Um..nie zbyt- oznajmił cicho.
-A masz jakąś osobę z którą chciał byś tu być sam na sam?- spytał Kuro który chciał się dowiedzieć wszystkiego od rudowłosego.
-hmm..na przykład Kageyama?- powiedział.
-ALE MU NIE O TO CHODZIŁO  CZUBIE- krzyknął Noya po czym dodał
-Gdybyś był tu z Kageyamą to by cię wrzucił do tej rzeki byś utonął-
-Nie! Ja bym go pierwszy wrzucił do tej rzeki- oznajmił.
-Dobra dobra wracając do pytania.. chodzi o osobę przy której zawsze chcesz być, bardzo ją lubisz i nigdy byś jej nie zostawił- Powiedział.
-Hmm..- zaczął zastanawiać się nad zadanym przez Kuro pytaniem. Jedyną osobą która przyszła mu do głowy był Kenma, przez co się zarumienił. Od wczorajszej sytuacji czuł się dziwnie w jego towarzystwie, jednak wiedział, że nie ma zamiaru z tego powodu dystansu.  Ich relacją zaczeła  się naprawdę rozwijać.


W KOŃCU JEST ROZDZIAŁ...

A tu taki mini bonus czyli Kuro w łóżku Natsu którego zrobiła moja psiapsióła

A tu taki mini bonus czyli Kuro w łóżku Natsu którego zrobiła moja psiapsióła

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.



Streamer [Kenhina]Where stories live. Discover now