17

58 5 0
                                    

Rudowłosy zmęczony treningiem powoli udał się w stronę ławki na  której był Kenma. Było mu przykro, że przegrali sparing. Naprawdę się starał jednak nic to nie dało. Jednak był pewny, że następnym razem z nimi wygrają. Wierzył, że do ich następnego spotkania staną się o wiele silniejsi.
-Wszyscy byliście świetni!- powiedział siadając obok przyjaciela.
-Dzięki, ty też byłeś niezły- odpowiedział mu Kuro uśmiechając się.
-Uh jestem taki zmęczony..- powiedział nagle przecierając swoimi dłońmi oczy. Shoyo wyczerpał wszystkie swoje siły by wygrać ten sparing. Co prawda pod czas gry zmęczenie mu nie towarzyszyło. Przepełniała go determinacja oraz szczczeście, wogulę  nie pomyślał wtedy o jakimkolwiek  zmęczeniu.
-Może się położysz?- odezwał się Kuro pchając głowę rudowłosego na ramię Kenmy. Blondyn  zaskoczony a za razem zdenerwowany sytuacją odwrócił głowę w inną stronę by uspokoić swoje myśli. W jego głowie zadawał sobie tylko jedno pytanie "Czy w porządku ..będzie zauroczyć się w przyjacielu?". Bał się że naprawdę do tego dojdzie. A co jeśli Shoyo by zrezygnował by z ich przyjaźni przez jego uczucia? Lub co gorsza wyśmiał go i zostawił. Kenma nie mógł do tego dopuścić. Przez tak krótki czas naprawdę się do niego przywiązał.
Myśl o jego utracie sprawiała że czuł się źle.

-Jeśli Kenmię to nie przeszkadza to nie mam nic przeciwko by isć spać..!- powiedział patrząc na blondyna.
-M-możesz się położyć..- odezwał się z lekkim rumieńcem na twarzy na co Shoyo ucieszony położył się i zasnął.
-Ekhem może podziękujesz?- spytał Kuro uśmiechając się dumnie.
-Nie- odpowiedział Kenma wyciągając telefon.
-przecież ci pomogłem ty niewdzięczniku- powiedział no co Kenma westchnął. Co kilka minut zerkał na twarz rudowłosego, na jego rozchylone jasno różowe usta, czy na jego delikatne dłonie. "cholera.. co się ze mną dzieje" pomyślał przygryzając dolną wargę. 











[Mini Time skip] 

Po godzinnej drzemce na ramieniu Kenmy czas było na powrót do domu. Co prawda obudzenie Shoyo trochę zajęło przez jego głęboki sen.  Nadszedł czas na pożegnanie z blondynem. Hinata nie chciał się z nim żegnać, chciał z nim spędzić trochę więcej czasu. Bardzo chciał pokazać mu różne miejsca w Miyagi. Choć miasto było małe to miało kilka unikatowych i ciekawych miejsc.  Bardzo chciał z nim spędzać czas, przecież Kenma jest jego przyjacielem. 

-Kenma!!-zawołał blondyna podchodząc w jego stronę. 

-Do zobaczenia!- powiedział nagle przytulając chłopaka w tali. Na twarzy Kenmy zawitał uśmiech. Bliższy kontakt z rudowłosym był dla niego czymś miłym, wypełniało to pustkę którą czuł bez niego. 
-Do zobaczenia Shoyo..- odezwał się odwzajemniając jego uścisk.
-Następnym razem wygramy!!!- krzyknął gdy oddalił się od Kenmy na co ten się zaśmiał
-Jeszcze zobaczymy-

Po nie długim przytulaniu się z rudowłosym udał się do autobusu którym musieli wrócić do noclegu. Z rana wracali do Tokyo przez co Kenma musiał zrezygnować z grania do późna.
Zajął miejsce koło przyjaciela po czym wszedł w wiadomości na Instagramie by napisać do Shoyo.

-wracaj bezpiecznie

Przez dłuższą chwilę zastanawiał czy napewno wysłać tą wiadomością. Jednak ostatecznie się zdecydował. Po nie długiej chwili dostał odpowiedź.

-dzięki ty też wracaj bezpiecznie < ̄⁠︶⁠ ̄



Okej wracam z rozdziałami. Jest mi trochę przykro że nie było ich przez 2 tygodnie bo byłam serio nastawiona że do końca stycznia będzie już ich ponad 20. Jest to winą mojej nie ciekawej sytuacji przez którą nie stety nie jest ze mną najlepiej. Jednak mimo to postaram się co 3 dni wstawiać rozdziały które będą miały po wyżej 1000 słów.

Streamer [Kenhina]Where stories live. Discover now