19!!

66 6 1
                                    

Kenma wchodząc do pokoju rudowłosego odłożył swoją walizkę po czym zaczął rozglądać po nie wielkim pokoju. Wszytko było uporządkowane, nawet książki były poukładane kolorystycznie.
-Jeśli będziecie zmęczeni to mi powiedźcie!- oznajmił Shoyo próbując być dobrym gospodarzem.
Blondyn nie zbyt chciał przyjechać na imprezę ze względu iż za nimi nie przepadał.  Nienawidził hałasu, oraz dużej grupy ludzi. Jednak myśl o ponownym zobaczeniu Hinaty zachęciła go do przyjazdu.

-HINATA- krzyknął czarnowłosy, dosć wysoki chłopak trzymając szklankę wody w ręce.
-Myślałeś, że uciekniesz?!- powiedział przez co przerażony chłopak zaczął wycofywać się do tyłu.
-N-nie oblewaj mnie! Dopiero co dostałem tą koszule od Tanaki..i Noyi!- błagał go jednak czarnowłosy nie posłuchał. Po chwili rudowłosy był cały mokry przez co Tobio wybuchł śmiechem.
Zdenerwowany Hinata zaczął bić Kageyame przez co oboje upadli i wylądowali na sobie.
-ZŁAŹ IDIOTO!- odezwał się szybko spychając czarnowłosego.
Kuro tylko cicho chichotał i obserwował całą sytuację.

Shoyo wstając z podłogi wyzwał raz jeszcze Kageyame po czym wyciągnął z szafy luźną koszulkę w którą następnie się przebrał.
-To co wracajmy do reszty!- powiedział radośnie na co Kenma westchnął. Naprawdę nie chciał spędzać czasu przy głośnej muzyce, wolał go spędzić z rudowłosym. Mógł by być to spacer czy nawet zwykła rozmowa.

Około godziny 21 skończyli puszczać głośną muzykę czy krzyczeć przez skargi sąsiadów. Kenmię bardzo to odpowiadało. Jednak od kilku godzin jego humor nie był w najlepszym stanie. Irytowało go to że nie mógł porozmawiać z Shoyo. Rudowłosy cały czas był zajęty rozmową z Kageyamą i jego przyjaciółmi.
-Hej jak się trzymasz- powiedział nagle podchodząc do niego Kuro.
-Normalnie- odezwał się przewracając oczami.
-przecież widzę że nie- oznajmił na co Kenma westchnął.
-To powiesz co się dzieje?-
-weś idź bo mnie denerwujesz- powiedział odwracając głowę w inną stronę.
- Haha czyżby masz fazę zazdrości?- zaśmiał się czarnowłosy.
-Nie.- odezwał się cicho.
-Nie? Hmm a wież, że widziałem Hinatę z tym jego "przyjacielem" jak się przytulali?- odezwał się by jeszcze bardziej zdenerwować blondyna.
-Weś se nie żartuj-
-Nie żartuje! Nawet słyszałem jak mówi że go bardzo lubi..- powiedział.
-A walnął cię ktoś kiedyś?- spytał z mordem w oczach.
-Dobra  dobra nie spinaj się tak! Jak chcesz z nim pogadać to powiedz że jesteś zmęczony i wtedy go zagadaj-
-mhm ta już biegnę- powiedział na co Kuro westchnął.
-Dobra zrobię to za ciebie! CHIBI-CHAN! KENMA JEST ZMĘCZONY- zaczął krzyczeć do rudowłosego na co Kenma zażenowany całą sytuacją schował twarz w ręce. Shoyo uśmiechnięty podszedł do nich po czym zaczął kierować się w stronę jego pokoju.

-możesz spać na moim łóżku- powiedział na co Kenma przytaknął.
Chłopak wyjął z szafy kołdrę po czym wręczył ją Kenmię z zamiarem wrócenia do przyjaciół jednak ten złapał go za nadgarstek, tym samym  przyciągając go do siebie.
-Shoyo..czy mógł byś zostać?- spytał na co rudowłosy z lekkim rumieńcami przytaknął siadając na łóżku. Nastała niezręczna cisza która ciągnęła się przez kilka minut. Rudowłosy zestresowany bawił się swoimi palcami.
-Shoyo..- zaczął nagle blondyn przez co po ciele chłopaka rozeszły się ciarki.
-Tak?- spytał spoglądając kątem oka na twarz blondyna która była wzrucona w jego stronę.
-lubisz mnie?- powiedział.
-O-oczywiście, że tak! Przecież się przyjaźnimy!- oznajmił wesoło na co Kenma westchnął.
-A ty mnie lubisz?- spytał po kilku minutach ciszy.
-..to trochę skąplikowane- westchnął przez co Shoyo trochę posmutniał.
-Czyli nie zbyt mnie lubisz?- spytał gwałtownie przybliżając się do blondyna by przyjrzeć się wyrazowi jego twarzy. Był spokojny i zarazem smutny.

-Nie w tym rzecz, po prostu to coś innego- stwierdził patrząc prosto w oczy rudowłosego przez co ten się speszył. Zaczął dokładnie przyglądać się twarzy Hinaty, najbardziej był zainteresowany jego ustami oraz oczami które wręcz hipnotyzowały. Po chwili zdał sobie sprawę że jest zbyt blisko rudowłosego przez co się zarumienił. Wiedział że jeśli zostanie z nim kilka minut dłużej to stanie się coś czego prawdopodobnie będzie żałował.
-w-wy jakim sensie innego?- spytał odwracając głowę w inną stronę.
-sam nie wiem... To dość dziwne- stwierdził.
-Nie wiem jak ubrać to w słowa- oznajmił kładąc się na łóżku.



KONIEC BAJKI HEHEH.
Nie no kolejny rozdział w piątek lub sobotę o 23!!


Streamer [Kenhina]Where stories live. Discover now