2

171 8 2
                                    


Po uratowaniu Jungkooka, Taehyung poczuł, że jego zadaniem jest pójść i sprawdzić, co u niego. Podszedł więc do karetki i zastał Jungkooka siedzącego ze znużeniem, opartego o jej ścianę. Sanitariusze założyli mu maskę tlenową na twarz dzięki czemu powoli wracał do życia. Taehyung nie mógł przeboleć faktu, że to mógł być Jungkook, z którym był tak blisko wiele lat temu. Kiedy spojrzał na niego z góry, rozpoznał oczy łani i przystojną twarz.

— Czy on sobie poradzi? Taehyung zapytał sanitariuszy, którzy zajmowali się Jungkookiem.

„Tak, nic mu nie będzie, panie Kim”. Jeden z ratowników odpowiedział uśmiechem. Jungkook jęknął i otworzył oczy nieco szerzej, by zobaczyć, kto stoi przed nim. Kiedy napotkał wzrok Taehyunga, poczuł, że ta osoba jest dziwnie znajoma. Spojrzał na twarz Taehyunga i zmrużył oczy. Taehyung ukląkł obok niego.

– Jak się pan teraz czuje, panie Jeon? – zapytał Tae z uśmiechem.

„Mam zawroty głowy, ale nic mi nie jest. Dziękuję za uratowanie mnie. Ale… czy ja cię znam?” Jungkook odpowiedział, przechylając głowę. Taehyung zdał sobie teraz sprawę, że to może być on.

— Myślałem o tym samym. Taehyung odpowiedział z lekkim chichotem, przechylając głowę w zakłopotaniu.

- Nazywam się Taehyung, Kim Taehyung. - powiedział Tae patrząc na Jungkooka. Jungkook w końcu rozpoznał anielską twarz i dwoje ciemnych oczu, które wpatrywały się w niego. Jego oczy rozszerzyły się i uśmiechnął. — Nie, to niemożliwe! – wykrzyknął, nieco bardziej podekscytowany.

"Jeon Jungkook z Fairwood High?" Taehyung zapytał nagle, a Jungkook zdjął maskę tlenową i uśmiechnął się.

„Taehyung! Nie mogę uwierzyć, że to ty!” Powiedział obejmując go mocno. - Też się cieszę, że cię widzę, Kook, ale proszę, zrelaksuj się, myślę, że twoje ciało nie jest gotowe na takie podniecenie. Tae zachichotał trochę i ponownie założył maskę tlenową na twarz Jungkooka. Jungkook odgarnął zmierzwione włosy z twarzy i uśmiechnął się. do zobaczenia! A przynajmniej nie w ten sposób.” Powiedział Jungkook, wyglądając na trochę zawstydzonego. Tae odwzajemnił uśmiech i położył dłoń na jego ramieniu. „Zawsze mówiłem, że cię wspieram, prawda?” Powiedział. Jungkook uśmiechnął się i skinął głową. „Jesteś dosłownie ratownikiem Tae”.

Taehyung uśmiechnął się i wstał. „Ja tylko wykonuję swoją pracę, Jungkook. Poza tym, teraz odpłaciłem ci się za ten czas, kiedy mnie złapałeś, kiedy prawie wpadłem do morza”.

"Pamiętam to." Jungkook zaśmiał się, przypominając sobie wspomnienia. Tae chciał odejść, ale Jungkook złapał go za nadgarstek.

- Musimy się tu kiedyś dogadać. Jungkook powiedział i wręczył Tae wizytówkę ze swoim numerem. Taehyung przyjął to radośnie i pożegnał się z Jungkookiem, ponieważ niestety miał pracę do załatwienia. Spotkał się z Jiminem przy wozie strażackim.

„Czy z nim wszystko w porządku, Taehyung? Naraziłeś się na duże niebezpieczeństwo.” Jimin powiedział poważnie. Taehyung skinął głową.

„Tak, nic mu nie jest. Wiem, ale to moja praca. Jiminie. Znałem go ze szkoły.” Powiedział Tae z uśmiechem. Oczy Jimina rozszerzyły się. „Czekaj, to jest ten Jeon Jungkook, o którym zawsze mówiłeś?” Zapytał Jimin, patrząc na Jungkooka.

„Tak. Człowieku, tęskniłem za nim”. Taehyung westchnął, opierając się o wóz strażacki.

Jimin uniósł brew i uśmiechnął się na czułe spojrzenie Tae.

- On jest bardzo przystojny, wiesz. Drażnił się Jimin. Taehyung odwrócił się i spojrzał na niego. — Tak, jest. Taehyung zgodził się, a Jimin się z niego śmiał.

I've got you | taekook |Where stories live. Discover now