12

53 4 2
                                    

Po powrocie do domu postanowił obejrzeć film i zjeść jakąś przekąskę. Był szczęśliwy, że wrócił do swojego mieszkania i poczuł się trochę bezpieczniej, ale nadal był trochę nieśmiały.

Kiedy podskoczył, bo zabrzęczał mu telefon, minęła już godzina filmu.

To było powiadomienie z aplikacji systemu bezpieczeństwa.

– Ktoś stoi na twojej werandzie. Widzisz kamerę?” Powiadomienie brzmiało. Taehyung poczuł, jak jego serce podskoczyło, gdy kliknął, aby spojrzeć przez kamere i zobaczyć, kto to był. Zrelaksował się, gdy zobaczył pojawiającą się znajomą twarz wraz z delikatnym pukaniem do drzwi. To był Jimin. 

„Hej, Tae? Jesteś w środku?” Zawołał, a Taehyung wstał ze swojego miejsca, żeby go wpuścić.

„Tak, tak, trzymaj konie, idę”. Zaśmiał się, otwierając drzwi.

"Czy mogę wejść?" – zapytał Jimin, a Tae skinął głową z wyrazem „oczywiście” na twarzy i stanął z boku, zanim zamknął za sobą drzwi.

– Co się dzieje, Chim? – zapytał Tae, podchodząc do Jimina, który opierał się o ścianę.

Jimin westchnął i spojrzał na niego.

– Muszę z tobą porozmawiać o dwóch sprawach. Wymamrotał, a Tae dał mu znak, aby usiadł obok niego na sofie.

„No dalej, słucham”. powiedział Taehyung, uśmiechając się delikatnie do Jimina, który odwzajemnił uśmiech.

„Po prostu ostatnio bardzo się denerwuję przy dużych pracach. A co, jeśli schrzanię? Po prostu czuję się wyczerpany. Naprawdę kocham swoją pracę, ale… ugh, nie wiem”. Jimin wymamrotał i schował głowę w dłoniach. Wyglądał na naprawdę zmęczonego i jakby miał się zaraz rozpłakać.

Tae podniósł twarz do góry, aby mógł ją zobaczyć i spojrzał na niego z zaniepokojeniem.

„Proszę, nie martw się, Chim. Naprawdę nie ma się czym martwić. Zawsze radzisz sobie świetnie, bez względu na to, co się dzieje, i dajesz z siebie wszystko. Jeśli kiedykolwiek się stresujesz i nie możesz spać, ja” Nie śpię i z tobą porozmawiam. Może mogłabyś porozmawiać ze swoim chłopakiem? Powiedział Taehyung i przyciągnął Jimina do uścisku. Jimin odwzajemnił uścisk i westchnął, powstrzymując łzy.

„Czy to tylko ja, czy ostatnio praca była naprawdę stresująca? Na przykład... Trudno mi zasnąć i ciągle się martwię, że zrobię coś złego”. Wypalił, a Tae podszedł trochę bliżej swojego najlepszego przyjaciela.

„Nie, wiem dokładnie, co masz na myśli. To był pracowity tydzień, ale nie stresuj się zbytnio, jesteś świetny w swojej pracy”. powiedział Tae, kładąc rękę na ramionach Jimina.

Jimin westchnął ponownie i zaczął bawić się palcami.

„Dzięki Tae. Jezu, czym mam zasłużyć na takiego przyjaciela jak ty?” Powiedział.

„Mówisz poważnie, Jimin? Jesteś najmilszą osobą, jaką znam. A ty mnie wytrzymujesz.” Taehyung zachichotał, co wywołało chichot przyjaciela. Siedzieli w ciszy przez minutę, kiedy Taehyung nagle zwrócił się do Jimina.

– Mówiłeś, że jest jeszcze jedna rzecz, o której chcesz ze mną porozmawiać? – zapytał Tae, a Jimin odwrócił się, jakby dopiero co sobie przypomniał.

„Nie, wcale! On nie jest bachorem, Tae!” powiedział Jimin, żartobliwie uderzając Tae w ramię.

„Właściwie chciałem poprosić o radę najlepszego przyjaciela”. Powiedział Jimin, a Tae skinął głową.

„Cóż, po to tu jestem, prawda? Odpal”. Tae zachichotał, a Jimin się uśmiechnął.

„Więc ogólnie rzecz biorąc, myślę, że wszystko układa się naprawdę dobrze między mną a Yoongim, a on bardziej się przede mną otwiera. Ale mam wrażenie, że ukrywa wiele swoich uczuć i trzyma je w sobie. Czasem po prostu powie mi, że jest bardzo zajęty i wiem, że jest zestresowany, ale nie chcę mu przeszkadzać. Jimin wyjaśnił, a Tae zmarszczył brwi.

– Czy on traktuje cię inaczej? – zapytał Tae, a Jimin potrząsnął głową.

„O tak! Chodzi o Yoongiego.” Powiedział Jimin, a Tae zmarszczył brwi.

„Co on zrobił mojemu Chimowi? Przysięgam na Boga, jeśli ten bachor cię skrzywdził-” zaczął Taehyung, ale Jimin mu przerwał.

„Od innych ludzi, tak. Ponieważ mi ufa. Ale wcześniej nie, nadal będzie trzymał mnie za rękę, przytulał i tak dalej. Chcę tylko, żeby wiedział, że może ze mną porozmawiać.

Co powinienem zrobić?" Zapytał Jimin. Tae podrapał się po głowie i spojrzał na niego.

„Naprawdę nie sądzę, że jestem najlepszą osobą do udzielania porad dotyczących związków, ale gdybym był tobą, okazywałbym mu moją troskę. Powiedziałbym mu, że się martwię, i spróbowałbym nakłonić go do pewnych wyjaśnień. Nawet trochę jest dobre.

A potem zabierz go na lody.” powiedział Tae, a Jimin uśmiechnął się i go przytulił.

„Brzmi idealnie, dzięki Tae. Dam ci znać, jak poszło. A tak przy okazji, jak układają się sprawy między tobą a Jungkookiem?” Zapytał nagle, a Tae zarumienił się na wspomnienie imienia Jungkooka. Jimin to zauważył i uśmiechnął się do niego.

„Myślę, że dobrze? Nadal jest naprawdę miłym facetem i naprawdę miło spędziliśmy razem weekend”. Tae wymamrotał. Jimin zaśmiał się lekko.

„Och, Tae jest cały zdenerwowany.” Jimin drażnił się, a Taehyung zmarszczył brwi i podszedł do drzwi, gdy Jimin wstał.

– Wyjdź, frajerze. Skrzywił się, otwierając drzwi Jiminowi, który się śmiał.

„Naprawdę mnie kochasz, Taebear.” Zachichotał, wychodząc z domu Tae.

"Tak, jasne." „Tak!” „Dobrze, kocham cię!” „Do zobaczenia jutro, bratnia duszo”. Jimin odkrzyknął, a Taehyung zachichotał i zamknął drzwi.

Była prawie 22:00 i Tae myślał o pójściu do łóżka, kiedy zdał sobie sprawę, że Jimin zostawił telefon. Jimin byłby teraz w połowie drogi do domu i Tae zdecydował, że powinien mu podjechać, ponieważ nie mieszkał tak daleko i głupio byłoby prowadzić. Tae właśnie wyszedł na zewnątrz i szedł przez minutę lub dwie, kiedy nagle przypomniał sobie ostrzeżenie Jungkooka.

„Nie chodź samotnie w ciemności”. "Gówno." Taehyung mruczał do siebie pod nosem, więc zdecydował, że powinien zawrócić i jak najszybciej dostać się do swojego domu, a następnego dnia zwrócić telefon Jiminowi. Ale było za późno.

Gdy szybko przechodził obok alejki znajdującej się tak blisko jego domu, wysoka, ciemna postać rzuciła się na niego i chwyciła go za ramię żelaznym uściskiem. Próbował wyrwać się z uścisku napastnika, ale pomimo swojej siły, był on zbyt silny.

Było ciemno i nikogo innego nie było w pobliżu;

ulice zupełnie puste.

Taehyung zaczął panikować i próbował wołać, ale jego krzyki zostały stłumione, gdy duża dłoń w rękawiczce zakryła mu usta. Został zaciągnięty z powrotem na ulicę i został mocno uderzony w głowę dużym, solidnym przedmiotem. Wkrótce upadł nieprzytomny na zimną kamienną podłogę.

2/4

I've got you | taekook |Where stories live. Discover now