3

139 7 2
                                    

Taehyung był wyczerpany po stresującym dniu, ale był szczęśliwy, że wszystko poszło dobrze. Zdjął koszulę i wgramolił się do łóżka, krzywiąc się lekko na widok rany tuż pod ramieniem, ale po prostu się z niej otrząsnął. Usiadł na łóżku i włączył telefon, nagle przypominając sobie wizytówkę, którą dał mu Jungkook. Wyjął ją z kieszeni i dodał numer do swojego telefonu. Postanowił, że napisze do niego sms-a, żeby sprawdzić, co u niego.

Tae

- Hej Jungkook, tu Taehyung. Przepraszam, jeśli teraz śpisz, ale chciałem tylko sprawdzić, co u ciebie.

Kookie
- Nie, nie śpię, nie martw się. Właśnie wróciłam ze szpitala i powiedzieli, że wszystko w porządku. Jeszcze raz dziękuję, Tae.

Taehyung pozwalał tylko swoim bliskim nazywać go Tae, więc uśmiechnął się lekko na to przezwisko.

Tae
- To żaden problem :) Chcesz się kiedyś spotkać? Przypuszczam, że pracujesz też w weekendy, więc nie obchodzi mnie kiedy.

Kookie
- Tak, bardzo bym chciał. Może pójdziemy do kawiarni i napijemy się czegoś?

Tae
- To brzmi idealnie. Więc... piątek?

Kookie
- Jasne, w takim razie do zobaczenia.

Taehyung uśmiechnął się na wiadomości i wyłączył telefon. W końcu będzie mógł odzyskać swojego starego najlepszego przyjaciela i to go bardzo uszczęśliwiało. Nie mógł zaprzeczyć, że trochę go lubił, ale otrząsnął się z tych myśli, zirytowany, że w ogóle tak się czuł. Poza tym Jungkook nie był gejem. Dobrze? Jungkook i Jimin byli jedynymi osobami, które i tak wiedziały, że jest gejem. Położył się i wkrótce zasnął po wyczerpującym dniu.

Obudził go ciągły, wysoki dźwięk przez co  jęknął, naciskając budzik, by go zatrzymać. Taehyung sięgnął po T-shirt, żeby szybko go założyć. Wygramolił się zmęczony z łóżka i poszedł do kuchni zrobić śniadanie. Nawet się nie przebrał, a usłyszał głośne pukanie do drzwi. Zmarszczył brwi i spojrzał na zegarek.

„Kto to do cholery jest? Jest 6:00!” Mruknął do siebie, zanim powoli skierował się w stronę drzwi.

Otworzył drzwi i zobaczył swojego najlepszego przyjaciela Jimina stojącego w progu z uśmiechem przyklejonym do twarzy.

„Jimin? Co ty tu do diabła robisz o tej porze? Nie powinieneś szykować się do pracy?” - wykrzyknął, wciągając Jimina do środka.
Jego przyjaciel tylko się uśmiechnął. "Taebear... Wyglądasz okropnie." Roześmiał się, a Taehyung zmarszczył brwi i żartobliwie uderzył go w ramię.

„Dopiero wstałem, dweeb. I nie spodziewałem się gości i pieprzonej 6 rano!” Powiedział, a Jimin zachichotał, zamykając za sobą drzwi i idąc do salonu Tae.

"Mam wiadomości." Jimin powiedział radośnie, rozsiadając się wygodnie na sofie Tae. „Co to jest? Lepiej, żeby było dobrze”. – zapytał Tae, siadając obok niego.

"Mam chłopaka!" - krzyknął podekscytowany Jimin. Oczy Taehyunga rozszerzyły się i uśmiechnął.

„Naprawdę?! Och, tak się cieszę z twojego szczęścia! Czy to ten barman, o którym mówiłeś?” – zapytał Taehyung, radośnie przytulając Jimina. Podniósł wzrok i skinął głową.

„Tak, i ma na imię Yoongi. Jest super słodki. Wczoraj wieczorem zabrał mnie na randkę a rozmawiamy już od dwóch tygodni”. Powiedział uśmiechając się. Tae uśmiechnął się, ale był trochę zazdrosny.

I've got you | taekook |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz