5

127 8 6
                                    

W remizie cały dzień pracowali przy komputerach; dokumentowanie wypadków, przygotowywanie się do wydarzeń i załatwianie formalności. To była dość sucha robota i Taehyung nie mógł się doczekać, aż się skończy. Przebrał się z munduru w coś bardziej swobodnego i wygodnego. Kiedy jego zmiana dobiegła końca, uśmiechnął się szeroko i już miał iść do domu, kiedy zatrąbił do niego samochód, który właśnie do niego podjechał. To był bardzo ładny samochód, dokładnie czarne Audi R8 więc Taehyung zastanawiał się, do kogo należy. Nie rozpoznał samochodu, więc podszedł do pojazdu.

Osoba w samochodzie następnie opuściła okno i uśmiechnęła się do niego. - Przyszedłem po ciebie, wsiadaj. Jungkook powiedział do raczej zdezorientowanego Taehyunga. Tae wsiadł do samochodu i ze zdumieniem rozejrzał się po wnętrzu. "Wow, fajny samochód." Powiedział, zapinając pasy. Jungkook uśmiechnął się i podziękował mu, po czym wyjechał z parkingu i pojechał do miasta.

Jazda była niezręcznie cicha, dopóki Taehyung nie przełamał lodów.

- Więc... jak się masz? Zapytał Jungkooka podczas jazdy. „Wszystko w porządku, dziękuję. Bycie policjantem to jednak ciężka praca. I widzę, że zostałeś strażakiem! Myślałem, że chcesz być weterynarzem”. śmiał się. Taehyung zarumienił się, jego śmiech był taki słodki.

„Tak, zmieniłem zdanie, ale kocham swoją pracę. Bycie strażakiem jest męczące i czasami można zobaczyć naprawdę okropne rzeczy, ale jest to najbardziej satysfakcjonujące”. - powiedział Taehyung. Jungkook tylko skinął głową, a Taehyung nadal patrzył na swój samochód.

„Spójrz na siebie Jungkook z twoim fantazyjnym samochodem! Czy jesteś teraz… bogaty?” Tae zaśmiał się, nagle zmieniając temat. Jungkook uśmiechnął się lekko.

– Moja praca jest dobrze płatna, jeśli o to ci chodzi. Odpowiedział. Taehyung zachichotał trochę i dotarli na parking; około pięciu minut spacerem od kawiarni.

– To do której kawiarni idziemy? Tae zapytał zaciekawiony, gdy szli w przyćmionym świetle zachodzącego słońca.

„Jest tu miła mała kawiarnia o nazwie Simjang. Jest otwarta do późna i znam jej właściciela”. Jungkook powiedział, uśmiechając się do starszego. Taehyung wyglądał tak ładnie w wieczornym świetle, a Jungkook nie mógł się powstrzymać przed patrzeniem na niego. Tae to zauważył i Jungkook szybko odwrócił głowę do przodu, ale Taehyung tylko się uśmiechnął.

Dotarli do kawiarni i zostali powitani przez gadatliwego, ciemnowłosego mężczyznę.

„Cześć Jungkook-ah, witaj z powrotem! Nie widziałem cię jakiś czas. Och, i przyprowadziłeś przyjaciela!” Mężczyzna powiedział, uśmiechając się do nich obojga. Jungkook uśmiechnął się. „Miło cię znów widzieć, Jin. Taehyung, to mój przyjaciel Jin. Jest dla mnie jak starszy brat”. - powiedział Jungkook, przedstawiając ich sobie.

Tae uśmiechnął się ciepło i wyciągnął rękę do Jina, który ujął ją z radością. "Miło cię poznać." Taehyung powiedział, po czym Jin wrócił za ladę, aby przyjąć ich zamówienia. Jungkook zaoferował, że zapłaci, a Tae odmówił, jednak Jungkook nalegał, ponieważ uratował mu życie i przynajmniej tyle mógł zrobić. Kawiarnia była prawie pusta, tu i ówdzie siedziało kilka osób, ale panowała przyjemna cisza. Kiedy już dostali swoje napoje, usiedli przy oknie.

„Wow, jest tyle rzeczy, które chcę ci powiedzieć”. - powiedział Taehyung patrząc na Jungkooka. Jungkook zachichotał i pociągnął łyk latte, po czym usiadł i westchnął.

„Nigdy nie myślałem, że jeszcze cię zobaczę, Tae. Jestem bardzo szczęśliwy”. Powiedział uśmiechając się. Taehyung zarumienił się lekko i zaczął bawić się palcami.

I've got you | taekook |Where stories live. Discover now