7

100 6 1
                                    

Była sobota, a Jungkook był na patrolu. Jutro nie będzie miał pracy, a Tae został zwolniony z treningu, żeby trochę odpocząć, więc postanowili spędzić ten dzień razem. Jungkook nie mógł przestać martwić się o Tae i miał zamiar upewnić się, że nic mu się nie stało.

Jungkook przebrał się w mundur policyjny i przybył do pracy wcześniej, żeby nie spóźnić się na patrol. Dlatego gdyby pojawił się nagły wypadek, byłby gotowy. Spotkał się z Hobim, Saną i Jihoonem, którzy są innymi funkcjonariuszami reagującymi, i poszli do radiowozów. Hobi i Jungkook byli partnerami w reagowaniu, więc razem uczestniczyli w nagłych wypadkach.

„Gotowy, Hobi? Nie wiem dlaczego, ale czuję, że dzisiaj będzie długi dzień”. - powiedział Jungkook, siadając za kierownicą.

„Gotowy, jak zawsze będę wodzem”. Hobi powiedział, a Jungkook uśmiechnął się do niego. Patrolowali miasto już od pół godziny, kiedy nadeszło wezwanie.

„Zidentyfikowano strzelaninę przed klubem xxx na dalekim wschodnim krańcu miasta. Reaguj natychmiast i spotkaj się tam z innymi jednostkami. Postępuj ostrożnie, odbiór. Radio przeszło z. Obaj wymienili zmartwione, ale poważne spojrzenia. — Zaraz tam będziemy. Hobi odpowiedział, a oni włączyli syreny i natychmiast ruszyli.

„Cholera. To jest złe, naprawdę złe”. Hobi mruknął po odłożeniu radia. Jungkook westchnął długo i zmarszczył brwi. „Przygotuj się, Hobi. To będzie niebezpieczne, wiemy, co może się wydarzyć”. Powiedział poważnie, a Hobi pokiwał głową ze zrozumieniem.

Klub xxx był klubem na obrzeżach po drugiej stronie miasta. To było kilka mil stąd i musieli się spieszyć, ponieważ niewinne życie było w niebezpieczeństwie. Klub zamknięto rok temu, ponieważ słynął z bójek i gangów w okolicy, ale najwyraźniej niektórzy nie zrozumieli aluzji. Cała policja przybyła na tyły budynku klubu z wyłączonymi syrenami, żeby przestępcy nie wiedzieli, że nadchodzą.

Jungkook i Hobi po cichu wysiedli z samochodu, gdzie spotkali funkcjonariuszy Sanę, Jihoona, Jaemina i dowódcę Baekhyuna. Wszyscy mieli na sobie kamizelki kuloodporne i wyciągnięte pistolety, przygotowani na to, co mogą znaleźć. Nagle usłyszeli wystrzał i kolejny krzyk z wnętrza budynku i z niepokojem czekali na rozkazy dowódcy. Baekhyun był nowym dowódcą przedstawionym przez panią Jung i chociaż kontrolował, był bardzo poważny i wykonałm zadanie.

„Trzymaj głowę nisko. Wejdziemy tylnym wyjściem i wyważymy drzwi. Potem już znasz zasady”. Komandor Baekhyun powiedział niskim głosem, a wszyscy skinęli głowami i pobiegli w stronę tylnych drzwi. Jungkook prowadził drużynę i z łatwością otworzył drzwi kopniakiem. Widok, który ujrzeli, był okropny. Pokój był absolutnie brudny. Trzech mężczyzn z karabinami ubranych na czarno trzymało pięciu innych jako zakładników. Dwóch nie żyło.

„Policja! Nie ruszaj się! Opuść broń!” krzyknął Hobi, gdy przestępcy wycelowali w nich broń. Podnieśli pistolety i powoli weszli do środka. „Powiedziałem, nie ruszaj się! Odłóż broń!” Jihoon krzyknął, gdy jeden z mężczyzn szybko się cofnął.

Dwóch mężczyzn opuściło broń i podniosło ręce, ale jeden, przywódca gangu, miał inny pomysł. Był najwyższy i najsilniejszy z nich wszystkich. Stanął za jednym z ich zakładników, młodym mężczyzną, i przyłożył mu do głowy zimną stal pistoletu.

„Podejdź bliżej, a umrze!” Przestępca krzyknął, a jego głośny, ochrypły głos stłumiła czarna maska, którą następnie zdjął. Zakładnik zaczął się trząść i płakać, wzywając pomocy.

Połowa oddziału policji podeszła do pozostałych dwóch mężczyzn, powaliła ich na podłogę i była w trakcie ich aresztowania. Człowiek, który trzymał pistolet do głowa zakładnika majstrowała przy spuście, mając chytry uśmieszek na twarzy. „Nie waż się”. Jungkook wyszeptał pod nosem, celując pistoletem w mężczyznę.

Nagle jeden z pozostałych mężczyzn sięgnął po karabin i próbował strzelić do Jungkooka, ale na szczęście chybił. Sana i Jaemin siłowali się z nim i przygwoździli go do ziemi. Było dużo krzyków, przez co Jungkookowi zakręciło się w głowie. Jego adrenalina rosła, gdy patrzył, jak przywódca przestępczy próbuje wykorzystać to jako okazję do ucieczki. Ale kilka sekund później padł martwy.

Wszyscy oficerowie czuli, jak ich serca próbują uciec z piersi, gdy analizowali sytuację. Sana, Jaemin i Baekhyun porazili paralizatorem pozostałych dwóch przestępców i pomyślnie ich aresztowali, gdy zabierali ich do samochodów. Usłyszeli wystrzał z pistoletu i natychmiast odwrócili się w stronę, z której dochodził rezon.

Jungkook stał z pistoletem wciąż wycelowanym w miejsce, w którym zastrzelił drugiego przestępcę, a jego myśli pędziły. Oddychał ciężko, a Hobi podszedł i opuścił broń, patrząc młodszemu prosto w oczy.

- Postąpiłeś słusznie Jungkook. Powiedział, klepiąc go po ramieniu, zanim pobiegł z Jihoonem, by uwolnić zakładników, którzy wciąż żyli.

Jungkook próbował zebrać myśli. To, co zobaczyli, przeraziło jego i pozostałych, a on nie mógł jasno myśleć. Patrzył uważnie, jak Hobi i Jihoon wyciągają zakładników z klubu, każdy trzęsąc się, płacząc i dziękując im w kółko. Komandor Baekhyun podszedł do niego, wyglądając na lekko zaniepokojonego.

„Wszystko w porządku, Jungkook? Wiem, bardzo trudno było to zobaczyć, ale zrobiliśmy, co mogliśmy. Chodź”. Powiedział i wyprowadził Jungkooka z budynku.

"T-tak. Nic mi nie jest. To było... okropne." Jungkook wyjąkał, a Baekhyun poklepał go po plecach. Jungkook zdecydował, że musi wrócić do pracy i wziął kilka głębokich oddechów. Żywi zakładnicy siedzieli razem, przesłuchiwani przez kilku funkcjonariuszy, którzy pocieszali ich, gdy czekali na przybycie karetek.

Minęła godzina lub dwie, a oni spędzili cały dzień nad tą jedną sprawą. Ofiary, które zostały wzięte jako zakładnicy, zostały przewiezione do szpitala, a ciała zostały zabezpieczone. Jungkook wsiadł do samochodu i westchnął, chowając głowę w dłoniach.

Hobi wsiadł do samochodu obok niego, a Jungkook zobaczył, że ma łzy w oczach. Spojrzał na niego powoli. - Hej, wszystko w porządku Hobi? Mruknął ze smutkiem na twarzy, gdy spojrzał na przyjaciela. Jungkook trochę żałował, że zapytał, ponieważ biorąc pod uwagę okoliczności, odpowiedź była oczywista. Hobi westchnął, po czym uśmiechnął się lekko.

„Ten świat jest porąbany, a my widzimy najgorsze. Jesteśmy tak młodzi, nie powinniście widzieć i radzić sobie z tymi rzeczami”. Wymamrotał, próbując powstrzymać łzy, a jego oczy były zapuchnięte od płaczu.

„To było okropne. Ale nic więcej nie mogliśmy zrobić. To po prostu takie popieprzone. Ale wszyscy postąpili słusznie i teraz są zamknięci”. Jungkook powiedział, kładąc dłoń na ramieniu Hobiego.

„Upewnij się, że jutro się zrelaksujesz, naprawdę tego potrzebujesz. Brawo za bycie tak odważnym, jestem z ciebie dumny”. Hobi powiedział, gdy Jungkook zaczął odjeżdżać. Hobi był dla Jungkooka jak starszy brat. Wiedział i rozumiał, jak bardzo Jungkook był zestresowany w poważnych sytuacjach, ale wiedział, że Jungkook był również niesamowicie silny i profesjonalny, a młodszy go inspirował.

„Ty też, Hobi. Martwię się o zdrowie psychiczne wszystkich, bo te rzeczy naprawdę mogą wszystko schrzanić. Ale tak to jest z byciem policjantem”. Jungkook westchnął i wrócili na stację.

Tymczasem Taehyung właśnie wrócił z misji ze swoimi kolegami z powodu dużego pożaru drewna. Opanowanie ognia zajęło cały dzień i wszyscy byli wyczerpani.

– Cóż, to była za przygoda. Jimin powiedział sarkastycznie, gdy opadli na sofę.

„Dobra robota wszystkim, to było duże”. Taehyung powiedział, gdy wszyscy jego koledzy siedzieli w pokoju, wyczerpani.

Mieli godzinę do końca zmiany i rozmawiali ze sobą o dzisiejszej misji. Płonące drzewo prawie spadło na wóz strażacki, więc musieli przedyskutować, w jaki sposób mogą uczynić go bezpieczniejszym, nie omieszkając tu i tam opowiedzieć kilku żartów. Misja zakończyła się jednak sukcesem, a oni byli zadowoleni ze swojej pracy. Następnie pan Min ogłosił, że nadszedł czas, aby odejść, i wszyscy pożegnali się przed wyjściem.

Dziękuję, że ktoś czyta te tłumaczenie ❤️
Do zobaczenia za tydzień ❤️

I've got you | taekook |Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt