dieciséis

1.7K 65 41
                                    

-Stęskniłam się z tobą- pocałowałam chłopaka w usta

-Ja za tobą też i to nawet nie wiesz jak- spojrzał mi w oczy.

-Chodź do salonu- machnęłam dłonią



-Weź przełącz to gówno- wymarudził chłopak

-Fajny film o co ci chodzi- wskazałam ręką na telewizor trzymają w niej popcorn. Chciałam włożyć go do buzi jednak nie trafiłam i wpadł mi w stanik. Chłopak prychnął śmiechem odchylając głowę do tyłu. Zaczęłam wyciągąć upieczoną (?) kukurydzę z stanika.

-Chcesz?- pokazałam chłopakowi kawałek popcornu, który przed chwilą wygrzebałam

-Chce- wziął go ode mnie i włożył do buzi

-Obrzydliwy jesteś- zaśmiałam się uderzając go w klatkę

Nagle w filmie pojawiła się dosyć bardzo romantyczna scena, aż chyba za bardzo romantyczna. Zrobiło się trochę niekomfortowo przez chwilę.

-Ej idziemy do mnie do pokoju?- zapytałam przerywając ciszę.

-Jak proponujesz- wyłączyłam telewizor i zaczęłam iść do góry, a chłopak za mną. Oczywiście, że poczułam jak chłopak uderza mnie w tyłek gdyby tego nie zrobił to nie byłby sobą. Odwróciłam się na chwilę posyłając mu złowrogie spojrzenie i dalej szłam na górę.

Weszliśmy do mnie do pokoju i zamknęłam drzwi. Rzuciłam chłopakowi pilot od ledów którymi się zaczął bawić. Włączyłam playlistę na spotifayu z laptopa i usiadłam
obok Hiszpana na łóżku. Gdy już zaczęła mnie wnerwiać ta dyskoteka zaczęłam wyrywać chłopakowi pilota z ręki. Usiadłam na nim okrakiem i wyrywaliśmy sobie dalej małe urządzenie.

-Dobra dobra już ostatecznie włączę- puściłam chłopaka, a ten włączył czerwone ledy. Spojrzałam na niego z miną „serio" na co ten się tylko zaśmiał. Odłożył pilota na moją szafkę nocną i położył swoje dłonie na mój tyłek. Patrzyłam na chłopaka, nie mogąc odwrócić wzroku. Pochyliłam się nad chłopakiem i go pocałowałam. Był to bardzo zachłanny pocałunek, który chłopak cały czas tylko bardziej pogłębiał. Chłopak zdjął swoją czarną koszulkę z białym napisem na plecach „BALENCIAGA" i rzucił ją na ziemię. Piosenka się zmieniła na „Lost in the fire" od The Weeknda. Mój spotifay zawsze wybiera dobre momenty. Chłopaka dłoń wędrowała po całym moim pośladku, delikatnie go ściskając od czasu do czasu. Po chwili zaczęłam zdejmować moje szare dresy, chłopaka oczom ujawniły się czarne koronkowe majtki od Victorii Secret, one też wylądowały na podłodze, tak jak w sumie po chwili spodnie chłopaka, mój stanik i majtki i czarne bokserki Calvina Kleina.








Obudziłam się rano, to była bardzo ale to bardzo długa i emocjonująca noc. Leżałam odwrócona w stronę ściany, czułam jak chłopaka ręka obejmuje moją talię.

-O kurwa, która godzina- usłyszałam ciche mamrotanie. Spojrzałam na chłopaka

-Sama bym chciała wiedzieć- podniosłam się na łokciach i rozejrzałam po pokoju

-Ale masz kłaki pod pachami- zaśmiałam się

-O co ci znowu chodzi- spojrzał na mnie

-No mordo, ja bym mogła ci warkocze z tego zrobić. Zdepilować ci?- podniosłam się i usiadłam. Wstałam i zaczęłam szukać najważniejszej chyba rzeczy.

-Ej, a gdzie jest- trochę spanikowana zaczęłam szukać, odkryłam kołdrę i się uspokoiłam.

-Spoookojnieeee, wielki Pablo zawsze pamięta o zabezpieczaniu się- położył swoją rękę na twarzy

Ubrałam bieliznę i poszłam do łazienki wziąć plastry z woskiem. Wróciłam do chłopaka i usiadłam koło niego.

-Podnieś łapę- chłopak zrobił to co powiedziałam, starannie przykleiłam mu plaster z woskiem.

-Weź sobie może lepiej poduszkę- powiedziałam poprawiając się

-Proszę cię, jestem mężczyzną- parsknął śmiechem na moje słowa. Skoro był taki pewny siebie to dobra. Złapałam na plaster i bez ostrzeżenia pociągnęłam za niego. Chłopak zaczął bluzgać na cały dom z pretensjami, jak bardzo boli.

-Jak tam mężczyzno, nie boli- uśmiechnęłam się biorą drugi plaster i przyklejając go do drugiej pachy. Tym razem go ostrzegłam i pociągnęłam za plaster. Za drugim razem dzięki bogu już jego reakcja była o wiele mniejsza.

-Tyyyy, jak dupa niemowlaka- dotykał się w zdepilowanym miejscu, zaśmiałam się zakładając kosmyk włosów za ucho.

-Kocham cię- powiedział chłopak przybliżając się do mnie i składając krótki pocałunek na moim czole

-Ej Av- powiedział chłopak wstając z łóżka

-Hm?- zbierałam wszystkie papierki z mojego łóżka i te po depilacji i te po wczorajszej nocy

-Pójdziemy jutro na tą kolację? Tą którą mi obiecałaś już dawno temu- powiedział ubierając się

-Możemy- uśmiechnęłam się do niego







-Em, a jak mogę spytać to jak wyszło z tą całą aferą?-zapytał niepewnie

-No to w szybkim skrócie, mama nie mogła zajść w ciąże zdecydowali się na surogatkę, ale tata dał normalnie nasienie. Potem baba mnie urodziła nie chciała oddać sprawy sądowe i te sprawy wygrali w końcu. No, ale byłam wpisana jako córka tej baby więc mama po prostu podpisała papiery adopcyjne, żebym była jej córką- wypuściłam głośno powietrze

-Czyli jesteś prawdziwą córką mojego przyszłego teścia?- zapytał patrząc na mnie.

-Tak, Pablo jestem- odpowiedziałam śmiejąc się

-Ej, nie przestawaj- chłopak poruszał się, żebym nie przestawała go miziać paznokciami po plecach. Przewróciłam oczami i dalej kontynuowałam poprzednią czynność.

-Av, wiesz o tym że cię kocham?- potrząsnęłam głową na tak

-Chciałabyś może zostać moją dziewczyną?- zatkało mnie

He's the one || Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz