dieciocho

1.3K 54 12
                                    

-Byłabym naprawdę szczęśliwa gdybyś nie rzucał swoich śmierdzących skarpet gdzie ci się podoba- powiedziałam podnosząc kolejną skarpetkę piłkarza

-Zmęczony jestem- wyjęczał chłopak

-Ja też gdybyś chciał wiedzieć- oznajmiłam schylając się pod łóżko

-Serio chłopie?- krzyknęłam już lekko podenerwowana. Stanęłam na proste nogi trzymając dwoma palcami białe bokserki. Chłopak  otworzył oczy i spojrzał na materiał, który trzymałam. Ten się tylko niewinnie uśmiechnął.

-Co ty taka blada jesteś? I masz rumieńce na polikach- podniósł się przez co siedział na łóżku.

-Nie wiem, zimno mi- wzruszyłam ramionami

-Av jest jakieś 36 stopni, a ty masz jeszcze założoną ciepłą bluzę i dresy- spojrzał na mnie z podniesioną brwią

-Nic mi nie jest serio- machnęłam ręka, na znak aby chłopak to zignorował

Tak naprawdę czułam się tragicznie. Miałam wrażenie jakby było jakieś -20 stopni, głowa mi pękała, było mi nie dobrze i czułam się strasznie słabo. Nie byłam w stanie utrzymać się na nogach. Bolało mnie całe podbrzusze i byłam cała obolała.

-Chodź na dół, zrobiłam kolacje- wyszłam z pokoju i słyszałam, że chłopak idzie zaraz za mną. Schodząc po schodach, noga mi się zsunęła i poleciałam na tyłek. Reagując śmiechem podniosłam się i zaczęłam iść dalej, jednak chłopakowi do śmiechu nie było. Widziałam jego zmartwienie na twarzy, które było totalnie nie potrzebne. Po kolacji wezmę leki i rano będzie wszystko dobrze.



-Idę się położyć- powiedziałam wchodząc po schodach

-Avs napewno wszystko okej?- spojrzał na mnie chłopak, który siedział na kanapie z pilotem w dłoni. Przytaknęłam głową na znak, że wszystko okej i zaczęłam iść dalej. Położyłam się jednak nie mogłam zasnąć męczyły mnie co chwilowy ścisk w głowie. Nagle poczułam wymioty w gardle i tak jak szybko dobiegłam do toalety tak szybko zaczęłam wymiotować. Po chwili przybiegł Pablo, który gładził mnie po plecach i mówił, że wszystko będzie dobrze. Dzięki w chuj pomocne, od razu mnie to na nogi postawiło i mam motywacje do życia dzięki Pablo. Przemyłam buzię i wyszłam z łazienki rzucając się na łóżko.

-Przyniosę ci miskę okej?- pokiwałam głową i położyłam się pod kołdrę. Czułam się najgorzej na świecie, a samo leżenie sprawiało mi ból.

Chłopak przyniósł mi miskę, do której od razu zwymiotowałam.

-Prześpij się, zostanę z tobą- pocałował mnie w skroń

He's the one || Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz