《 Rozdział 28 》

62 9 417
                                    

❝Samotność i zdrada❞

  — Co tam się wydarzyło?! — zaczęła krzyczeć Akemi, gdy tylko zauważyła, że Maki otwiera oczy. — Wszyscy poumierali, tylko ciebie udało się uratować, do cholery co tam się wydarzyło?! — nie przestawała, mimo, że Maki była zbyt słaba by się odezwać. Nawet znaczenie słów do niej nie docierało.

  — Zostaw ją, Akemi. — pojawił się męski głos, brzmiał na załamanego, ale chociaż pozostawał spokojny. To musiał być mąż Pseudo-lekarki. — dopiero odzyskała przytomność, musi jeszcze odpoczywać. Przepytasz ją za chwilę. Chyba nie chcesz żebyśmy stracili kolejną, co?

  Dlatego ostatecznie Akemi ustąpiła. Cofnęła się parę kroków i usiadła na krześle pod ścianą. Kilka godzin temu, gdy poszła do pokoju Maki, okazało się, że wcale jej tam nie ma. Poszła poszukać ją w piwnicy, bo przecież nie mogła być w żadnym innym miejscu. Zaczęła się już stresować, że uciekła w tak samo niewyjaśniony sposób jak jej partner, dlatego szybko przeszukała wszystkie pokoje. Nie sądziła, że gdy wejdzie do gabinetu pani Kiyo, zastanie tam nie tylko martwą kobietę, ale również dwa obiekty eksperymentalne, z czego tylko jeden był w stanie, z którego dało się go wyciągnąć.

  — Wypij to. — powiedział spokojnie mężczyzna, wlewając jej do ust granatowy płyn. Gdyby wiedziała, że to jeden z wynalazków Makoto nie byłaby chętna do wypicia go.

  Minęła następna godzina, a dziewczyna czuła się już dużo lepiej. Być może to za sprawą chemikaliów Makoto, które używane były przy jej leczeniu. Mimo lepszego samopoczucia nadal czuła się strasznie słaba, ale nie można było dać jej więcej czasu na odpoczynek. Akemi od razu wypytała ją o wszystko co się tam wydarzyło.

  Maki nie kłamała, opowiedziała kobiecie wszystko zgodnie z prawdą, nie mając siły na zastanawianie się, czy może sobie na to pozwolić.

☣☣☣

  Minęły trzy dni. Trzy dni od zniknięcia Bakugo, a chłopak nadal po nią nie wrócił. Nie zaczęła w niego wątpić, była pewna, że faktycznie to zrobi. Nie wiedziała tylko dlaczego to wszystko zajmuje mu tak wiele czasu. Już trzeci dzień spędziła na siedzeniu w swoim pokoju. Oprócz tego nie miała praktycznie żadnych zajęć. Przez śmieć Pseudo-lekarki tortury były wstrzymane. Nie kazano jej również mordować. Wydawało się, że wszystkie ostatnie wydarzenia bardzo zaburzyły całą działalność ludzi w budynku. Jednak jej to nie przeszkadzało. Wolała siedzieć samotnie w swoim pokoju, patrząc na niebo za oknem i myśleć o Bakugo.

  Lubiła wspominać wszystkie wspólnie spędzone chwile. Początkowo uśmiechała się szeroko na każde wspomnienie o wspólnym jedzeniu frytek, piciu kawy czy zwykłym spacerze. Teraz jednak brak jej było siły na chociażby uniesienie kącików. Mimo to stale o nim myślała. Nie czuła się szczęśliwa, przez wszystkie te wspólne chwile. Nie czuła się też smutna. Była już po prostu pusta. A był to dopiero trzeci dzień.

  Nie wytrzymywała. Nie wiedziała, że aż tak ciężko będzie jej sobie poradzić bez Bakugo u boku. Przecież zanim się tu pojawił znosiła tą całą samotność przez cały czas. Gdyby wtedy mogła przenieść się do życia jakie miała teraz, było by to spełnieniem jej marzeń. Nie mordowała, nie była torturowana, siedziała na całkiem wygodnym łóżku i mogła stale podziwiać zewnętrzny świat. Nie było już nawet co mówić o zwiększonych porcjach, rozmaitego jedzenia, jakie dostawała każdego dnia. Jednak teraz, kiedy miała to wszystko, nie potrafiła się cieszyć. Bo nie było z nią Bakugo.

  Drzwi do jej pokoju otworzyły się, ale nawet nie spojrzała by zobaczyć kto wchodził. Nie interesowało ją to. Usłyszała stuknięcie talerza na biurku a zaraz później drzwi znowu się zamknęły. Znowu została sama.

"Nieudany Eksperyment" | Bakugo × OcWhere stories live. Discover now