wracałam wtedy ze szkoły, byłam wymęczona tym dniem, marzyłam o tym, żeby iść spać, wsumie mogłabym się już nie obudzić, nie narzekałabym. Po drodze zobaczyłam plakat wywieszony na jednym z płotów moich sąsiadów. Był on o piekarni, czy nawet może bajglarni, zaciekawiło mnie to, zrobiłam zdjęcie wywieszonej kartki, i szłam tam gdzie prowadziła mnie lokalizacja. Wiedziałam że, potrzebuje czegoś miłego więc, wybrałam się tam.
~~~~
Po niedługiej drodze dotarłam na miejsce.Było bardzo pięknie wystrojone, a zapach wzbudzał we mnie głód.Musiałam znaleść pieniądze więc, przeszukałam mój cały tornister, znalazłam tam jedynie 12złoty, a najtańszy bajgiel kosztował 20. Zasmucona tym faktem, podszedłam do lady, ujżałam tam wysokiego chłopca, miał ciemne blond włosy, były one długie i kręcone, miał śliczne szaro/niebieskie oczy , i słodki uśmiech.
-w czym mogę służyć?- spytał blondyn.
-macie jakiegoś bajgla za 12 złoty?
-niestety, jak tutaj pisze, najtańszy jest za 20 złotych.
-a, okej w takim razie dowidzenia!-poczym odszedłam z smutną miną od lady.
Usiadłam przed sklepem, ponieważ tam też były stoliki. Wyciągłam książki, i zaczęłam odrabiać pracę domową. Skończyłam około 20:00, wtedy było jeszcze jasno, a sklep powoli zamykali. Poczułam, że ktoś kładzie ręke na moim ramieniu, przestraszyło mnie to, odwróciłam się jak najszybciej,i ujżałam za sobą tego samego blondyna,który obsługiwał mnie w bajglarni.
-co ty tutaj robisz? właśnie zamykamy.- zaczął blondyn.
-odrabiam lekcje, nie mam ochoty wracać do domu.-odparłam.
-mogę się dosiąść?
-jasne.
pakowałam swoje książki, cały czas czułam na sobie wzrok chłopca.
-jak masz na imie.-zaczął randomowo.
-mam na imie Maja Hanera. a ty?-odwdzięczyłam pytanie.
-janek,mam na imie janek Rozmanowski.-spojrzał się w moje oczy.-odprowadzić cię do domu?
-nie musisz.-odrzekłam.
-nie muszę, ale chce.-uśmiechnął się.
Przez całą drogę opowiadaliśmy coś o sobie, ale ja wolałam nie podrążać tematu o mojej rodzinie, ani o mojej depresji.Gdy dotarliśmy na miejsce janek na pożegnanie mnie przytulił, a ja oddałam uścisk.Nigdy nie wróciłam do domu taka szczęśliwa jak dziś, to było coś niesamowitego. Odrazu pomyslałam, żeby wziąć 20 złotych,i jutro po szkole ponownie udałabym się do piekarni.
~~~~~
Po szkole znów poszłam się do bajglerowni, miałam nadzieje, że znów ujże przy ladzie jasia. Nie było go, zadowolenie z mojej twarzy znikło szybciej niż się pojawiło, Zamówiłam tego najtańszego bajgla, zasiadłam tam gdzie wczoraj z myślą, że blondyn się zjawi obok mnie. Nie zjawił się.
~~~~
wróciłam do domu ze smutkiem na twarzy, włączyłam telefon i, gdy miałam usunąć wszystkie powiadomienia, zobaczyłam powiadomienie z facebook "Janek Rozmanowski wysyła ci zaproszenie do grona znajomych" uśmiech znów się zjawił, zaakceptowałam zaproszenie, a po kilku sekundach napisał do mnie janek.
-cześć.
-hejka, co tam?
-u mnie dobrze, a u ciebie?
u mnie tak samo, czemu ciebie dzisiaj nie było w bajglerowni?-
-dzisiaj miałem dzień wolny, jutro wsumie też mam więc, chcesz się może spotkać?
jasne! o której godzinie?-
-o 16, przed mostem?
-okej, dozobaczenia!
-dozobaczenia❤!Janek Rozmanowski polubił/a twoją wiadomość.
![](https://img.wattpad.com/cover/351905598-288-k244091.jpg)
YOU ARE READING
my future | jann
Teen FictionChyba nie mogę się skupić I wygląda na to, że tego nie zauważasz Nie jestem tutaj Jestem tylko lustrem Sprawdzasz swoją cerę By odkryć, że twoje odbicie jest całkiem samotne muszę iść Nie słyszysz mnie? Nie wrócę do domu Czy rozumiesz? Zmieniłem pla...