rozdział 19

83 5 0
                                    

pov jann:

nie wspominałem wam, ale od kilku tygodni wszystko mnie bolało, nie wiedziałem co się ze mną dzieje.

Majka wstała, a ja zrobiłem nam śniadanie. Widziałem po wyrazie twarzy, że dzisiaj nie miała najlepszego dnia. Z trudem podszedłem do niej, poczym spytałem czy cos sie stalo.

-nie.- krótka odpowiedz i pewna, czyli coś się stało.

przytuliłem ją od tyłu, i zacząłem całować w szyje.

-przestań!- odsunęła się.

- o co ci chodzi misiek?-zrobiłem jak najsłodszą minę, żeby się rozchmurzyła.

-nie mam dzisiaj najlepszego dnia, nie widac?!-wykrzyczała.

Z wiedzą, że ma dosyć wszystkiego podszedłem do niej i przytuliłem.

-misiu, nie musisz nic mowic.- uśmiechnąłem się.

~~~~

po śniadaniu usiedliśmy na ulubionej kanapie, i zacząłem spiewać, i grać na pianinie, żeby uspokoić majke.

-kocham twój głos słońce.- w odpowiedzi się uśmiechnąłem.

pov: maja

Dziś nie miałam najlepszego dnia, czułam, że leki mnie pogorszją.

-kochanie, ja już pójde. papa kocham cię-pocałowałam blondyna, i wyruszyłam w strone drzwi.

~~~~~

szłam w strone domu, spojrzałam w strone mostu, ale przecież nie mogłam tego zrobić. odrazu  gwiazdka zaswieciała mi w głowie, i pobieglam do domu.

-jestem! -wykrzyczałam, tym  razem ojciec był w pracy.

-leki!-odpowiedziała mama.

podziękowałam, poczym padło pytanie gdzie byłam.

-u janka.

-to super!

~~~

wszedłam do swojego pokoju, i zaczęłam rozmyślać, a co gdyby..

pov: jann

Chyba nie mogę się skupić
I wygląda na to, że tego nie zauważasz
Nie jestem tutaj
Jestem tylko lustrem
Sprawdzasz swoją cere
By odkryć, że twoje odbicie jest całkiem samotne


rozmyśliwałem, czy majka wyszła bo ją naprzykład wnerwiłem. Może mogłem ją zostawić w spokoju. Wstałem od pianina. Wszystko zaczęło mnie tak boleć, myslałem, że już po mnie. Miałem dosyć tego bólu. Chciałem się odstresować fajkami, ale obiecałem, że rzuce..

~~~~~

poszedłem spać, wstałem o jakiejś 13.

z każdym dniem ból głowy i innych narządów ciała nieustępowały. Nie chciałem zamartwiać maji, więc nic o tym jej nie mowiłem. Dość tego, że bierze leki, to jeszcze przejmowanie sie mną. Nie moge jej tego robić.

Napisała do mnie jak zawsze czy chce się spotkać. Moje chęci były okropnie małe, ale nie chciałem jej zranić i się zgodziłem. Przed wyjściem wzięłem jakieś tabletki na głowe i na brzuch, moze to zadziała.

my future | jannWhere stories live. Discover now