Rozdział 1

31 2 2
                                    

Tauriel

Eh to dzisiaj. Wracam do mrocznej puszczy. Bitwa Pięciu Armii wygrana. Minął juz tydzień. Co będzie dalej? Wsumie to nie wiem.
Straciłam Killiego. Miłość mojego życia. No trudno. Muszę się z tym pogodzić. Jeżeli się zepnę to przed zmrokiem powinnam być już w leśnym królestwie.

Legolas

Nigdy nie przestałem kochać Tauriel. Dalej mam nadzieję, że będziemy razem. Zawsze miałem. Nawet gdy widziałem ją z tym krasnoludem. Ja już jestem w naszym królestwie. Brakuje tu Tauriel. Ja wrocilem dwa dni temu, a to co z nią się stało po bitwie nikt nie wie. Siedziałem w swojej komnacie i usłyszałem pukanie. Podeszlem do dżwi i otworzyłem.

-Hîr. (Panie)  Aran (król) prosi do sali tronowej. - powiedział jeden ze strażników.
- Mea. (Dobrze)
Tak jak powiedziałem tak I zrobiłem.
Wszedłem do sali. Siedział na sowim tronie.
- Mae govannem synu. (Dzień dobry synu)
- Mae govannem.
- Słuchaj. Dzis wieczorem Tauriel powinna wrócić. Weź kilka strażników i wyjedziecie pontiac przed zmiechrzem na granicy mrocznej puszczy. - powiedział Thrindull.
- Naprawdę? Będę gotowy.
Wyszedłem z sali tronowej. Byłem tak zachwycony i zadowolony, że wkoncu wróci. Moja kochana Tauriel.

Legolas X Tauriel - Nie odejdzieszWhere stories live. Discover now