Rozdzial 6

23 1 2
                                    

Tauriel

Obudziłam się rano. Miałam patrol. Wstałam ubrałam się. I Wzięłam mój sprzęt. Wyszłam z pokoju. Na korytarzy było bardzo cicho jak nigdy. Zawsze roiło się tutaj od różnych elfów. Postanowiłam pójść do Legolasa.

- Hej ho! Wstawaj śpiochu! - krzykneła wchodząc do pokoju.

- Tauriel jest 6 rano.

- Taaak wieeem, ale ja mam patrol, a ty z tego co wiem masz dziś wolne.

- No właśnie W-O-L-N-E - Po przeliterowaniu rzucił poduszką w elfkę. Trafił.

Rudowłosa była cała roztrzepana. Podeszła bliżej ukochanego i wsunęła się mu do łóżka.

- A ty przypadkiem nie miałaś iść na patrol?

- Mam sporo czasu jeżeli nie zjem śniadania, a ja nie jestem głodna.

- Zatem ja ma dużo czasu na ciebie...- nic już nie dodał tylko zaczął całować swoją wybrankę i.. [...] Przepraszam, ale nie umiem pisać TYCH scen gdy skończyli elfka chcąc nie chcąc wydostała się z objęć Legolasa.

- Było fajnie - powiedział elf.

- Przepraszam Cię Legolasie, ale ja muszę już iść widzimy się później.

- Jasne. Jestem dziś cały twój.

- No mam taką nadzieję papa.

Patrol mi się dłużył niemiłosiernie długo. Minęła dopiero godzina, a ja czułam jakby ze 3. Byłam akurat z Haldirem i Lothierem.
- Słuchaj masz może kogoś na oku?
- Czemu pytasz Halidrze?
- Wiesz widać jak Legolas na Ciebie patrzy, a to mój przyjaciel i nie chciałbym, żeby ktoś go skrzywdził.
- Akurat się składa, że jesteśmy razem.
- Od kiedy?
- Od dawna. Dowiadujesz się ostatni ze wszystkich. - skomentował Lothiern.
- Jak zwykle - zazartowalam. - Dziś mamy spędzić cały dzień razem.
- To na pocieszenie jeszcze tylko godzina patrolu.
- No właśnie. AŻ godzina.
- Znasz chyba powiedzenie ,,JAK KOCHA TO POCZEKA"
- To co innego.
Gadaliśmy tak przez chwilę i nasza praca dobiegła końca. Czasami nie powiem kręciło mi się w głowie, ale nie okazywałam tego. Wkoncu będę mogła być z Legolasem sam na sam.

Legolas X Tauriel - Nie odejdzieszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz