Rozdział 19 - Miałeś wrócić...

13 1 3
                                    

Thranduil siedział w sali tronowej. Rozmyślał o liście który dostał od Legolasa. Po jakimś czasie do pomieszczenia weszła Tauriel z dzieckiem na rękach.

- Quel undome Tauriel (dobry wieczór) - powiedział Król

- Quel undome hîr. Yallume hen Law płaczę. (Nareszcie dziecko nie placze)

- Trochę spokoju co?

- Oj tak. No cóż czekamy na tatusia.

- Legolas będzie w domu za jakiś czas.

- No bądźmy dobrej nadziei.

Rudowłosa elfka wróciła do swojej komnaty, położyła dziecko do kołyski i weszła do łazienki. Usłyszała po chwili pukanie do drzwi. Pomyślała, że to Luttier bo on dosyć często zaglądał do niej. Szybko ogarnęła się i poszła otworzyć.

- Tauriel..

- Glóredhel wyjdz stąd natychmiast.

- Chciałem Cię tylko poinformować, że dostałem list.

- Od kogo?

- Od nijakiego Obieżyświata.

- *Aragorn* Pomyślała. - I co w tym liście było?

- No nie wiem jak Ci to powiedzieć, ale...

- Ale co?

- Legolas nie wróci do domu...On poległ.

Tauriel zbladła, a w jej oczach pojawiły się łzy.

- Nie wierzę w żadne twoje słowo! - Wykrzyczała prosto w twarz elfa.

Tauriel

Pomimo, że powiedziałam tak do Glóredhela w głębi wiedziałam, że mówi prawdę. *Miałeś wrócić! * krzyczał sama do siebie w myślach w rozpaczy.

- Obiecałeś, twój ojciec też, czemu musiałeś polegnąć na ostatniej prostej...

Rudowłosa szeptała sama do siebie. Była w rozsypce. Jej ukochany zginął. Znowu.
Poraz 3, ale tym razem już naprawdę.

Glóredhel

Mój plan działa, ale tylko częściowo. Nie jestem pewien czy mi uwiezyla. Jeśli nie to i tak ją przekonam. Potem  ja porwe, powiem ze napadli nas orkowie i ona zgniela, wroce do swojego kraju i będzie moja lalką do zabaw. A jeżeli z "tych" zabaw będzie dziecko to cóż, zabuje i ja i gówniarza

Legolas X Tauriel - Nie odejdzieszWhere stories live. Discover now