ROZDZIAŁ 9

1K 63 4
                                    

16  grudnia

⛄⛄⛄

– No dalej, nie pękaj. To tylko Alex. Może jest górą mięśni, ale do wybitnego umysłu mu daleko. Na pewno nie ogarnął, że się nieco na niego napaliłaś.

Trzymałam rękę na klamce, zbierając się na odwagę, by wyjść z domu i dołączyć do czekającego na mnie w samochodzie przyjaciela. Mieliśmy zrobić wspólne zakupy przed wyjazdem. Serce biło mi niemal tak mocno, jak przed pierwszą randką. Miałam wtedy piętnaście lat i podkochiwałam się w o rok starszym ode mnie Charliem. Chciałam do niego podejść i zagadać. Pewnie z uwagi na przyjaźń z Aleksem, który był starszy i popularny w szkole, odwagi i pewności siebie mi wtedy nie brakowało. 

Nikki, z którą się wtedy kumplowałam, jednak wyperswadowała mi ten pomysł. Powiedziała, że wyjdę na zdesperowaną. Nie zgadzałam się z nią, ale stwierdziłam, że nie zaszkodzi spróbować innego sposobu. Uknułyśmy więc wielki plan. Nikki zaangażowała kilka osób. Jedna z nich dała mi znać, kiedy mam wyłonić się zza rogu, by wpaść prosto na Charliego. Wszystko poszło jak po maśle, oczarowałam go swoim przepraszającym uśmiechem. Według zeznań świadków obejrzał się za mną, gdy odeszłam w swoją stronę, a na drugi dzień w szafce czekało na mnie zaproszenie na moją pierwszą w życiu randkę.

Przeżyłam z nim swój pierwszy pocałunek, niestety szybko się okazało, że pozory mylą i Charlie nie był nawet w połowie tak ekscytujący i fajny, na jakiego wyglądał. Całymi dniami siedział przed komputerem. Oprócz tego nie miał żadnych pasji i jeszcze twierdził, że moje przerabianie ubrań i tworzenie projektów było taką uroczą zabawą.

Ze wspomnień wyrwało mnie ciche pukanie do drzwi.

Cholera.

Wzięłam ostatni oddech, przywdziałam szeroki uśmiech i nacisnęłam klamkę. Alex stał z rękoma w kieszeniach tuż przed drzwiami. Ledwie spojrzałam na jego twarz z nieśmiałym hej, a potem zajęłam się szukaniem kluczy w torebce. Moja lista wytycznych, która miała przywrócić nasz status quo, składała się z pięciu punktów:

1. Nie patrzeć Aleksowi w oczy.

2. Nie dotykać go. Wyjątek: przyjacielskie szturchanie tudzież konieczny dotyk podczas przymiarek.

3. Nie przyjmować od niego jedzenia/picia, które sam przygotował.

4. Nie pozwolić, by mi pomagał.

5. Unikać rozmów na tematy związane z całowaniem, seksem, byciem w związku i/lub dziećmi.

Musiałam jakoś przeżyć tę naszą wycieczkę, której niestety nie dało się odwołać, ponieważ Alex zapłacił już za bilety lotnicze i wejściówki na różne atrakcje. Zamierzałam więc zachowywać się jak zawsze, mając nadzieję, że mój przyjaciel niczego się nie domyśli. Zaraz po świętach wyjedzie i wszystko wróci do normy.

Tak, to był dobry plan.

No dobra, to był jakiś plan.

– Masz listę rzeczy, których potrzebujesz? – zapytał po kilku minutach jazdy przez zaśnieżone Hardale. Kilku minutach, podczas których siedziałam jak na szpilkach, świadoma każdego ruchu wykonywanego przez kierującego samochodem Aleksa. Chciałam rozładować wiszące między nami napięcie, wyjaśnić, dlaczego tamtego poranka zachowałam się, jak się zachowałam, ale żadne logiczne wytłumaczenie nie przychodziło mi do głowy. A nie mogłam mu powiedzieć: "A wiesz, tak w skrócie: miałam nieco nieprzyzwoite myśli na twój temat, które mnie cholernie wystraszyły. Ale poza tym wszystko spoko". Dlatego pytanie mojego przyjaciela spadło mi jak z nieba.

– Tak – odpowiedziałam, wyciągając telefon z kieszeni płaszcza. – Potrzebuję kilku cieplejszych rzeczy. Ze dwa swetry, jakieś skarpety i ocieplane spodnie. Wszystko kupię w jednym, maksymalnie dwóch sklepach.

Ginger BailesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz