Odebraliśmy komunikat od pixal. Tym razem nie dam już więcej nikomu zginąć! Włączyłam dopalacze perły i po chwili udało się ich złapać
Zane podbiegł do na całe szczęście zdrowej pixal, Garmadon wstał bez większych problemów, za to Lloyd..
-Lloyd! Podbiegliśmy do niego i zobaczyliśmy wielką plamę na jego bluzie, szybko podbiegł zane,by zobaczyć stan chłopaka. Odsłonił bluzę i zobaczył wielką rane na brzuchu
-O mój pierwszy mistrzu - zasłoniłam moje zszokowanie dłońmi
Zane natychmiast wziął nie przytomnego chłopaka do sali i zaczął zszywać ranę. Kai jakby się ocknął i zaczął iść do Garmadona
-Ty! Popchnął go, na co ja próbowałam go odciągnąć od niego
-To nie była moja wina- zaczął się tłumaczyć
-Miałeś go chronić! A przylatuje jedną nogą u pms! Zapłonęła mu dłoń
-Nigdy nie powiedziałem,że będę go pilnować, więc może łaskawie będziesz cicho płomieniu- chciał go zaatakować,ale go zgasiłam wodą
-A ty po czyjej jesteś stronie?!
-Nie drzyj się tak Kai! Tak nie pomożesz Lloydowi- powiedziałam drugie zdanie trochę ciszej
-Nie musiałbym mu pomagać,gdyby on sie nim zajął! - trochę się wystraszyłam, Kai nigdy nie podniósł na mnie głosu, obróciłam się od niego,by powstrzymać łzy-Przepraszam..- usłyszałam ciche westchnięcie z jego ust
-Garmadon?! Już wróciliście? - odwróciłam się i zobaczyłam lekko zdenerwowaną mistako
-Skoro tu stoje, to chyba tak nie?
-Gdzie Lloyd?
Nikt nie odpowiedział
-Gdzie Lloyd?! Podeszła bliżej mężczyzny
-Zane go zszywa-powiedziałam cicho
-Co robi? Jak mogłeś na to pozwolić?!
-Uspokój się kobieto. Przeżyje- chciał ją wyminąć jednak ta go złapała za kark
- Posłuchaj mnie ty ty bez duszyny człowieku. Narażasz życie naszego syna, a potem masz to w dupie?! Kim jesteś potworze?! Nie jesteś już człowiekiem, w którym się zakochałam
-Przecież nie kazałem mu iść! Mówiłem,że ryzykuje! To ty go nie dopilnowałaś, a nie zapomniałem. Ty go porzuciłaś- uśmiechnął się zwycięsko
-Bo musiałam to zrobić! Chciałam go chronić przed tobą! Nigdy bym go nie porzuciła, gdyby nie fakt,że jesteś zły do szpiku kości!
-"Musiałam to zrobić, więc oddalam go do szkoły dla nie grzecznych chłopców zamiast choćby do wu" - powiedział robiąc palcami nawias
-Zaraz wyrwę ci każdy włos! Ja przynajmniej staram się o niego dbać i nie mówię mu,że nie jest moim synem,bo mam chore wymysły!
Zamilknął, ale zaraz dodał
-Tak się o niego martwisz,ale gdzie ty byłaś gdy wchodził do mgły? No gdzie byłaś?
Patrzyliśmy na ich zaciętą kłótnie wraz z Kai'em i nie mogliśmy zdecydować co zrobić
- Ja jestem ten zły,ale to ja go niosłem gdy został ranny. To ja dałem mu jedzenie i herbate leczniczą,nie ty, a ja - powiedział dumnie- Geniuszu, a jak ja miałam wejść do tej mgły? Nie ma we mnie kropli krwi z oni, więc jak miałam to zrobić?!
-Dosyć kłótni! Zza drzwi wyszedł wu
YOU ARE READING
Chaos - Ninjago
Fan fikciaCzy na ninjago padnie fala mroku, która dotknie również jednego z nich? Czy da radę z zmianami w swoim życiu i co najważniejsze..Czy uratują znów świat?