Prolog

154 6 7
                                    

3 os

Wszyscy siedzieli przy stole i zajadali się wszystkim co przygotował Zane
Śmiali się i wszyscy postanowili zapomnieć o sytuacji sprzed paru godzin. No prawie wszyscy..

-Zaraz przyjdę, musze na chwile skoczyć do pokoju-blondyn wstał i wyszedł z pomieszczenia

- Też czujecie,że coś z nim nie tak?- Piegowaty postanowił poruszyć temat

- Właśnie jakiś taki przygaszony siedzi

-Stracił mamę. To normalne,że nie będzie wesoły po paru godzinach, trzeba dać mu czas- dodał mistrzu wu i znów zaczął się zajadać ciastem

- No tak...

- Pójde z nim porozmawiać- odezwał się Garmadon i bez słowa wyszedł do pokoju blondyna. Chciał zapukać,lecz usłyszał cichy płacz

-Lloyd mogę wejść? - zapytał zatroskany. Usłyszał w odpowiedzi otwierające się drzwi, a w nich zapłakanego Syna

Nie odezwał się słowem. Przytulił go mocno, rozumiał co musi czuć. Stracił mamę
Znowu

- Ojcze jest coś co muszę powiedzieć. Czasem nie jest tak jak nam się wydaje

- Co masz na myśli?

- Harumi żyje- Garmadon spojrzał zaskoczony na syna. Opuścił go z swoich ramion i teraz stał z otwartą buzią

-Jak?- zapytał trochę oschle

- Gdy "umarłem" trafiłem do raju. Do pierwszego mistrza spinizju. Zapytałem go,czy ona też tam jest,lecz powiedział to co ja ci przed chwilą- mówił to z bólem. Choć strasznie nie chciał,ale wiadomość,że jego była miłość i wróg może żyć zabolała go bardziej niż śmierć własnej mamy

-Ale to wręcz nie możliwe powiedział dalej zszokowany

- Mi to mówisz? Zdaje sobie z tego sprawę.- usiadł na swoim łóżku

-Może nie zrozumiałeś przekazu może nie było jej w raju,bo jest w przeklętej krainie?

- Nie zaprzeczył,że nie żyje.

- Co teraz zrobimy?- dosiadł się do syna

-Musimy dowiedzieć się,czy to prawda, a jeśli tak to co tym razem knuje


Tak kochani. To koniec tej książki...

Ale nie historii, ponieważ...

Ponieważ będzie kontyuacja! Myślicie,że bym was tak zostawiła bez odpowiedzi,czy Harumi faktycznie żyje?

Widzimy się!

Chaos - Ninjago Where stories live. Discover now