Chapter 48 - TOŻSAMOŚĆ JIMINA

445 73 38
                                    

~
Witam dodaję pierwszy rozdział w nowym roku 💜🩷

Sytuacja była naprawdę krępująca. Taehyung siedząc przy stole, nie wiedział, gdzie powinien umieścić wzrok. Złapanie na gorącym uczynku i to przez matkę Jeongguka było niezmiernie zawstydzające. Kobieta jednak niczego po sobie nie okazywała. Z zadowolonym wyrazem twarzy nakrywała do stołu, przy którym siedział wraz z dowódcą.
Czując dłoń Jeona, zaciskającą się na spiętym udzie, zerknął ukradkiem na ukochanego, który puścił mu oczko, cicho szepcząc.
— Nie martw się. Widziała tylko pocałunek — niby to miało dodać otuchy, ale Jeongguk chyba zapomniał, że dół nie był w tamtym czasie okryty, a pani Jeon nie była idiotką, aby nie zrozumieć, co robili. Co za żenująca chwila. Otarł dłońmi zaczerwienione policzki, chcąc doprowadzić je do normalności. Jednak widząc, jak pani Jeon stawia jego ulubione ciasteczka, wręcz podskoczył na krześle w ekscytacji.

— Pani ciasteczka są najlepsze — wydukał nieśmiało.

— Uwielbiam je robić, ale teraz mam chociaż kogoś kto zje je w mgnieniu oka — rzekła z uśmiechem. — Jeongguk mogłeś mnie poinformować, że przyjedziesz z Taehyungiem — mówiąc, usiadła do stołu.

— Chciałem zrobić ci niespodziankę— wytłumaczył.

— Jestem mile zaskoczona, widząc was razem. Kiedyś byliście tacy nierozłączni, a potem tak wiele rzeczy was poróżniło — pokręcała głową. — Jeśli dobrze rozumiem, to jesteście razem w związku? — spojrzała podejrzliwe na dwójkę, która uśmiechnęła się nerwowo, będąc pod czujnym okiem pani Jeon. Jeongguk bez słowa objął dłoń Taehyunga spoczywającą na stole, by pewnie przytaknąć na pytanie matki. Pani Jeon widząc potwierdzenie, niemal zapiszczała z radości, musząc wręcz od razu wyprzytulać dwójkę. — Tak się cieszę. W końcu doszliście do porozumienia. Wierzyłam, że prawdziwa miłość przetrwa najgorszy czas — mówiła szczęśliwa.

— Cieszymy się, że pani jest z tego powodu szczęśliwa — rzekł nieśmiało aktor.

— Jaka pani? Masz mi mówić mamo — uśmiechnęła się pogodnie.

— Dobrze, mamo.

— Mamo, zawstydzasz moją gwiazdeczkę — zaśmiał się dowódca, widząc soczyste rumieńce na policzkach Taehyunga.

— No dobrze już przestanę słodzić. Słyszałam, co się stało. Mam nadzieję, że uda ci się wyjaśnić sytuację w jednostce — rzekła już bardziej zmartwiona.

— Skąd o tym wiesz? Jeszcze nic ci nie mówiłem — zauważył.

— No Jaechon dzwonił i mnie poinformował — wyjaśniła, a dwójka wymieniła się spojrzeniami. Czyżby Jaechon chciał zdenerwować panią Jeon i doprowadzić do złego stanu? Jeongguk nie chciał jej mówić o tej sytuacji, aby nie martwić matki, jednak nie udało się uniknąć tej sytuacji.

— Nie musisz się martwić. Poradzę sobie. Zresztą lepiej nie słuchaj Jaechona, a tym bardziej go nie wpuszczaj. Jest niebezpieczny a w dodatku to przez niego zaczęły się te wszystkie problemy — rzekł nerwowo.

— Tak sądziłam...

— Jeongguk poradzi sobie. Proszę się nie martwić — rzekł pocieszająco Taehyung.

— Jak tu jesteś kochanie, niczym nie mogę się martwić — uśmiechnęła się ciepło.

Tak właśnie Jeongguk i Taehyung spędzili czas z panią Jeon, której opowiadali o czasie w jednostce i tym, co ich poróżniło osiem lat temu. Kobieta słuchała i pocieszała, a nie raz karcąco spoglądała na syna, który nie zachował się w porządku wobec Taehyunga. Jednak w opowieści Jeongguka zabrakło wzmianki o tym, co Jaechon uczynił Taehyungowi. Nie chciał zdradzać tak delikatnego tematu, bez zgody Taehyunga, który sam powinien zdecydować komu chce zdradzać swoją tajemnicę.

Wieczna Obietnica~ J.JK & K.ThWhere stories live. Discover now