Rozdział 1.

52 1 0
                                    

Nagle w pomieszczeniu rozebrzmiał dzwonek do drzwi.-Kogo do cholery niesie o 10 rano w sobotę?-zapytałam samą siebie,podeszłam do drzwi i nie uwierzyłam kogo zobaczyłam.
-Co tu robisz?-Zapytałam niewiedząc czego ode mnie chce.
-Nie przywitasz się z własną matką?- Chciałabyś,powiedziałam sobie w głowie.
- Coś konkretnego chcesz o tak wczesnej porze ?-zapytałam już zaczynałam się wkurwiać bo nie poinformowała mnie o tym że będzie.
- Nie mogę już przyjeżdżać do córki w odwiedziny?-zapytała a mnie szlak trafił.
- Mogłaś mnie poinformować,dopiero wstałam a wolałabym być uszykowana na Twoje odwiedziny.-powiedziałam I miałam zamiar ją jak najszybciej wyprosić z mojego domu.
- Wiesz co kochanie myślałam że pójdziemy na zakupy.-No bo kurwa mi się chce z nią na zakupy chodzić więc postanowiłam że jej wcisnę jakąś wymówkę.
-Wiesz co mama ja musze jechać do fryzjera.
-Teraz?-Zapytała z niedowierzaniem.
-Tak, bo przekładałam tą wizytę od 2 tygodni. Więc muszę już się zbierać.
-No dobrze córuś to do innego pa.
-No pa.
Boże myślałam że nie kupi ale serio pójdę do fryzjera muszę trochę obciąć włosy.

***
Po 15 minutach doszłam do fryzjera poprosiłam o podcięcie włosów.
-Ile ścinamy?-zapytała mnie kobieta.
-2cm poproszę.-odparłam.
Po chwili wyjęłam sobie telefon z kieszeni i włączyłam instragama,chciałam zobaczyć czy ktoś polubił mi zdjęcia.
Zobaczyłam że moja przyjaciółka spamiła mi serduszkami moje wszystkie zdjęcia, pewnie ma nowy telefon.

Ostatnim razem jak byłam z nią na basenie to telefon wpadł jej do wody bo nagrywa tik toka i oczywiście zalał się więc rodzice powiedzieli że dostanie nowy.

Po chwili fryzjerka zdjęła mi fartuch który miałam przy obcinaniu i poszłam zapłacić za ścięcie włosów.
Byłam zadowolona z efektu bo ścięła tyle ile chciałam.

****
Wróciłam do domu i włączyłam sobie telewizję.
Po chwili usłyszałam sygnał przychodzącej wiadomości,spojrzałam kto do mnie napisał i oczywiście to była Iza moja przyjaciółka od 6 lat się przyjaźnimy bo dołączyła do naszej klasy później ale odrazu odnalezłyśmy wspólny język.

Iza:
Ej stara widziałaś filmik w którym jest że otworzyli nowy bar idealnie gdzieś niedaleko twojego domu?

Pokręciłam głową na jej wiadomość. Ona jest typem osoby która lubi imprezować odkąd skończyłyśmy 16 lat chodziłyśmy na imprezy oczywiście to ona mnie namawiała.

JA:
Nie widziałam.-odpisałam jej zgodnie z prawdą.

Iza:
No to wiesz wpadłam na genialny pomysł!

Ja:
Na jaki doskonały pomysł wpadłaś tym razem?.-napisałam z sarkazmem.

Iza:
Idziemy dzisiaj o 20 na imprezę właśnie do tego baru.-oznajmiła a ja już miałam w głowie że będę rano zdychać bo będę mieć kaca.

Ja:
Iza nie chce iść na żadną imprezę do baru jutro niedziela chce odpoczywać.- choć wiem że i tak mnie przekona zawsze tak było.

Iza:
Kochana ty wiesz że i tak pójdziesz bo nie dam ci żyć.

Ja: No już dobra okej pójdę z tobą.

Iza: No widzisz trzeba było to kwestionować to widzimy się o 20 Papa.

Ja: pa

Mam nadzieję że nie będę tej decyzji żałowała.

AmorOnde histórias criam vida. Descubra agora