Rozdział 9.

25 1 0
                                    

Weszliśmy do środka odrazu było słychać muzykę,i podszedł do nas chłopak najwyraźniej Alan go znał bo zbili piątkę.
-To Aria-powiedział nagle Alan.
-Hej jestem Alex.-wyciągnął dłoń do mnie.
-Aria.-odpowiedziałam dalej stojąc blisko Alana.
-Chcecie może drinka?.-zapytał.
-Ja chętnie.-odpowiedział Alan.
Poszliśmy do kuchni Alex nalał nam po drinku i wszyscy razem stuknęliśmy se szklankami o siebie.
-Zdrówko.
I rozebrzmiał delikatny huk tuczących się szlanek.
Potem Alex gdzieś poszedł a ja zostałam z Alanem sam na sam.
Jednak stwierdziłam że muszę do toalety I Alan mnie zaprowadził i powiedział że on idzie do kuchni po alkohol dla nas.

****

Pov:Alana

Gdy Aria poszła do toalety ja chciałem iść po alkohol dla nas ale nagle z kuchni jakaś dziewczyna krzyknęła strasznie głośno.
Pobiegłem tam zobaczyć co się stało i zobaczyłem przestrasząną dziewczynę która zobaczyła szczura.
Tak szczura!
Nie wiele myśląc wziąłem miotłę z schowka na miotły i zacząłem go gonić
Biegałem za tym szczurem jak opentany.
-Chodź tu szczurze!-krzyczałem inni mieli pewnie ze mnie bekę a ja z tą miotłą ganiałem głupiego szczura dookoła wyspy kuchennej.

Nagle zobaczyłem Arie kontem oka patrzyła na mnie jak na kretyna a w głowie przeklinałem że ja odwalam taki cyrk przez jebanego szczura!
I Ona mnie widzi goniącego szczura z miotłą w ręce.

Ale nagle Aria wzięła miskę i przyczaiła się i chwyciła tego szczura a ja się wywaliłem o tą miskę i zachaczyłem miotłą drinka no i rozbiłem szklankę a zawartości się wylała.
Aria podeszła do mnie i z śmiechem powiedziała.
-Wstawaj panie łowco szczurów wyglądasz jak debil tak leżąc przez tą miskę.
Po tych słowach wstałem I miałem nadzieję że ten dzień gorszy być nie może.

Nie dość że wszyscy mają mnie za wariata to jeszcze ona nazwała mnie Łowcą szczurów i to sarkastycznie!
Śmiała się z tego że ja szczura łapać nie umiem a ja byłem zdumiony jej refleksem na tego zwierzaka.

Obiecałem sobie że już nigdy w życiu nie chce się tak upokorzyć jak na tej imprezie przed Arią.
Przeklęty szczur niech się pali w piekle wyszłem przez niego na świra który ganiał go z miotłą w łapie po wysepce kuchennej.

Odłożyłem miotłę na miejsce i poszedłem usiąść a Aria usiadła przy mnie nie wiem co mnie podkusiło ale położyłem rękę na jej nodze.
Myślałem że zepchnie rękę ale zero reakcji z jej strony siedzieliśmy sobie tak i nagle ona położyła głowę mi na ramieniu i tak sobie siedzieliśmy a ona przysypiała.

Chce cie zawsze blisko Ario nawet jak będzie się paliło wszędzie dookoła kocham cię. I to się nie zmieni.

Wyszeptałem ostatnie zdanie jej do ucha:
Kocham cie Ario pamiętaj o tym.-Po tych słowach zobaczyłem uśmiech na jej twarzy.

AmorWhere stories live. Discover now