Rozdział 4.

28 1 0
                                    

On nadal trzymał mój nadgarstek I patrzył na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami chciałam zobaczyć jakiekolwiek emocje w nich ale nic nie wyłapałam.
-Ty nie tylko bierzesz narkotyki!.-wykrzyczałam.
-Co ty sugerujesz?-zapytał jakby nie rozumiał sytuacji.
- Byś się tak nie śpiął jakby chodziło tylko o narkotyki.
- A skąd możesz to wiedzieć brałaś kiedyś?
-Oczywiście że nie I nie zamierzam.
-no właśnie więc przysięgaj że to co usłyszałaś jest pomiędzy nami!
-A jak nie to co?
-Nie chcesz wiedzieć,dalej bo nie mam czasu na głupoty chce wrócić do kumpli.
-Niech Ci będzie.-powiedziałam tak tylko dlatego że nie chciałam problemów, ale czuję że z nim to tylko na problemy się pisze.
-To super ja idę do kumpli.
-Okej.-odpowiedziałam , potem spokojnie Wróciłam do toalety i zrobiłam to co chciałam i też Wróciłam do całej grupy.
Iza była strasznie pijana,Adrien się przytulał z Izą , Kamil i Piotr gdzieś poszli kto wie gdzie. A Alan siedział nie wzruszony i gapił się w telefon.
Była już 1 w nocy i postanowiłam wziąść Izę do domu.

  Zadzwoniłam po taksówkę przyjechała po 20 minutach. Wzięłam przyjaciółkę pod pachę i wsadziłam do środka. Adrien nam pomachał i pojechałyśmy do mnie.

Gdy dojechałyśmy wzięłam Izę i ledwo weszłam z nią do domu położyłam ją na kanapie, potem poszłam się wykompać i położyłam się spać bo sama byłam padnięta tym dniem. Iza miała rację że ta impreza będzie mocna ale nie sądziłam że coś takiego się stanie.

****
Jest jakaś 5 rano i tak strasznie mnie głowa boli , dobrze że wodę mam tuż obok bo mam kaca jak zawsze nigdy nie wrócę bez kaca no poprostu masakra. Przyjaciółka jeszcze śpi, nawet nie pamiętam jak znalazłam się w swojej sypialni ale pamiętam co działo się na imprezie.
Szczególnie rozmowę Alana z najwyraźniej dilerem.
-Hej Aria.-usłyszałam zaspany głos Izy.
-O Hej.-odpowiedziałam.
-Boże wczoraj było super. Ten Adrien ohh.
-Boże Iza ty idiotko!
-No co?
-Dobra nie ważne.
-A tak wogóle mam jego numer!.-powiedziała z piskiem w głosie.
-Serio ?
-No? A i jak ciebie nie było to wzięłam twój telefon i Adrien wpisał numer Alana I masz go zapisanego w kontaktach.
-Że co ty zrobiłaś?.
-No wiesz bo ja i Adrien stwierdziliśmy że pasujecie do siebie no i Adrien wpadł na pomysł żeby wpisać jego numer na Twój telefon.
-Jezu, Iza czy ty pozwoliłaś mu serio na to przecież my do siebie nie pasujemy.
-Jak nie widziałam jak na siebie patrzycie a jego kumpel raczej zna swojego przyjaciela nie?
-No ta ale , a z resztą mam nadzieję że już go nie spotkam.
-Będziemy się spotykać ja ty i Adrien z Alanem bo ja chce się zbliżyć do Adriena bo mi się podoba.

Poprostu super!
Będę musiała się spotykać z przyjaciółką i Adrienem i niestety Alanem. Już się nie mogę doczekać normalnie!
Ja kiedyś nie wytrzymam z Izą.

AmorWhere stories live. Discover now