zakochuję się w jego zrozumieniu
lubię gdy utula mnie blaskiem
przy którym wreszcie mogę usnąć
i uschnąć umrzeć z miłości
dotknąć jej w snach
a potem wykrwawić się przez kolce
w półśniezakochuję się w nim aż do Wenus
widzę go gdy zamykam oczy
zrywa dla mnie stokrotki
składa mi pocałunki światłem
oświetla mniei widzę wtedy że mój księżyc
choć nie tak poetycki i romantyczny
nie jest do dotknięcia
i widzę wtedy że takie jak ja
choć nie tak błagające i usychające
mają setki księżyców jak nie tysiące
na ustach
w każdą porę dnia
nie tylko nocami
CZYTASZ
piękne przezroczyste przekleństwo
Poetryoślepił mnie blask dlatego cię nie dogoniłam © metaforycznosc, 2024