Wielkość

6 2 0
                                    

wieczorem wymknijmy się w miasto
niech przeszyje nas rdzawa Wielkość
niech taksówki wypełnione smutnymi ludźmi
zastygną gdy wbiegniemy na ulice

zostawmy miłość poetom
zostawmy miłość sobie
zagarnijmy ją swoimi zimnymi rękami
ja twoimi a ty moimi
wyszarpmy ją fałszywym prorokom
obróćmy w prawdę
powiesz
obróćmy miłość w prawdę

zatańczmy z miastem
chcę zgubić się
w krętych alejkach twych ramion
odnaleźć swoje długie rzęsy
przy twoim policzku
zatańczmy walca albo poloneza
opowiedz mi proszę o tym
co jest ci bliższe

ciepłymi szeptami układasz mnie
w konstelację
zaciśniętymi ustami zaznaczasz pauzy
w moich westchnięciach

wymknęliśmy się z miasta
niech poznają naszą Wielkość
ci wszyscy smutni ludzie w taksówkach

piękne przezroczyste przekleństwoWhere stories live. Discover now