5

8.2K 679 7
                                    

- Buziak za uśmiech? - roześmiał się widząc moją koszulkę.

- Nie śmiej się, wszystkie moje bluzki zniknęły. Nie wiem, jakaś magiczna siła je wciągnęła. Muszę sprawdzić czy nie mam w pralce jakiejś dziury.

- Tak, pewnie sąsiadka z dołu ci je kradnie.

- O tak, z pewnością. I do tego jest super agentką.

- Jestem agentem 007, możesz mnie z nią umówić.

- Taki z ciebie agent, jak ze mnie wróżka - powiedziałam. - Ale nie ma sprawy, kobieta ma 60 lat. Stworzycie niesamowity związek.

- Już nie mogę się doczekać - roześmiał się.

- Przyjdę na wasz ślub.

- To jak? - spytał, gdy dotarliśmy już do szkoły.

- Co?

- Uśmiechałem się przez całą drogę. Zgodnie z twoją koszulką powinnaś dać mi buziaka.

- Powinnam - powiedziałam i ruszyłam przed siebie, ale on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. - Puść mnie.

- Jeden, mały buziak w policzek.

- Nie.

- Nie puszczę cię dopóki tego nie zrobisz, a potem rozpowiem wszystkim, że jesteśmy parą.

- Nigdy bym się z tobą nie umówiła.

- No więc? Czekam.

Westchnęłam pod nosem i pocałowałam go delikatnie w policzek, a następnie szybko odbiegłam. Wiedziałam jedno. Nigdy więcej nie ubiorę tej koszulki, nawet gdybym miała chodzić w worku.

t-shirt || m.cliffordWhere stories live. Discover now