27

6.2K 510 28
                                    

- Boże,  Holly. Znów to samo. Czy wy do cholery nie możecie spędzić ze sobą chwili bez całowania się albo kłócenia?

Spojrzałam na niego. Brunet był zirytowany. Czułam jakbym w czymś utknęła i nie umiała ruszyć dalej. Nie potrafiłam dać sobie spokój z Michaelem. Chciałam, żeby się odczepił i dał mi spokój. Chciałam cofnąć czas.

- Nie martw się,  to była ostatnia taka akcja. Nie mam zamiaru więcej się do niego odzywać. Napisałam mu, żeby zostawił mnie w spokoju.

Calum podniósł brwii i rzucił we mnie poduszką.

- Jesteście popierdoleni, serio. Ale i tak wiem, że będziecie razem.

- Oczywiście. W trójkąciku z Vanessą.

- Nie marudź, zrób coś. Jutro z nim pogadasz.

- Nie będę się o nic starać, mam go gdzieś.

- Wcale...

- Zamknij się.  To moja ostateczna decyzja.

Chłopak wybuchnął śmiechem, a ja rzuciłam w niego poduszką.

wiem, że ostatnie rozdziały są trochę nudnawe, ale staram się poprawić
po prostu nie mam teraz czasu, tkwię w jakieś strefie nudy i na nic nie mam ochoty
ale już biorę się do roboty :)

ps.wieczorem pojawi się jeszcze jeden rozdział

t-shirt || m.cliffordWhere stories live. Discover now