rozdział II przyjazd Anny

596 31 6
                                    

Osmański statek:

- Za chwilę przybędziemy do pałacu sułtana Selima II!- mówił jeden z porywaczy.

W haremie:

- Prędko! Ustawcie się! – powiedziała Esma hatun – idźcie do hamamu. Później wybiorę najładniejsze z was i wyślę do sułtanki Mihrimah.

  Później wybiorę najładniejsze z was i wyślę do sułtanki Mihrimah

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

W hamamie:

Kobiety się myją. W tym czasie sułtanka Mihrimah była w hamamie i zapytała się Esmy:

-I co wybrałaś już?

- Jeszcze nie pani. Myślałam, że zaprowadzę je później do twojej komnaty.

- To wybierz szybko i przyprowadź tutaj.

- Tak jest.

Kilka minut później:

- Pani oto one.

- Ta brązowowłosa kobieta jak się nazywa?

- Anna pani.

- Wyszykuj ją. Pójdzie dziś do alkowy.

- Tak jest.

Kilka godzin później:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Kilka godzin później:

- Pamiętaj Anna jak wejdziesz to uklęknij i nie patrz w oczy władcy.

- Tak pamiętam.

- Dobrze.

Anna weszła do alkowy sułtana. Była ubrana w piękną niebieską sukienkę, miała pięknie ułożone włosy i śliczne złote kolczyki. Uklękła i nie spojrzała sułtanowi w oczy. On podniósł jej twarz i tym samym pozwolił spojrzeć na siebie.

- Jak ci na imię?

- Anna panie.

- Mówiłem Ci już, że jesteś piękna?

-Nie.

- To Ci mówię: Jesteś piękna Anno!

- Dziękuję.

- Nie ma za co.

Anna i sułtan poszli do łoża, zaczęli się całować i nawzajem siebie rozbierać.

W nocy:

 Annie przyśniła się Wenecja, jej rodzice, rodzeństwo i ich śmierć. To byli Turkowie. Atakowali ziemie, to co się przyda brali, a to co nie niszczyli. Z jej rodziny przydała się tylko ona. Resztę zabili. Zrobiło jej się smutno i popłynęła łza, a za nią druga, później trzecia, czwarta, piąta i tak dalej. Wyszła na taras i uspokoiła się. Po chwili przyszedł do niej Selim:

- Płakałaś?

- Nie...

- Przecież widzę. Co się stało.

- Przypomniała mi się Wenecja, moja rodzina i ich śmierć. – powiedziała we łzach.

- Nie przejmuj się. – pocieszał ją Selim – Tutaj ze mną będziesz szczęśliwa.

Anna przytuliła sułtana. Zrobiło jej się lepiej. Może naprawdę będzie tu z nim szczęśliwa? Kto wie? Nikt.

- Jeżeli przyjmiesz islam i urodzisz mi syna to zostaniesz moją żoną, sułtanką.

-Islam powiadasz... Opowiedz mi proszę trochę o tej wierze.

- Więc tak: wierzymy w jednego boga Allaha, w proroka Mahometa, który w 622r. uciekał z Mekki do Medyny ( hidżra ), naszą świętą księgą jest Koran. Dżihad to święta wojna. Mamy post ( ramadan) w którym przez cały miesiąc jemy tylko po zachodzie słońca i przed wschodem słońca. Naszym obowiązkiem jest dać jałmużnę dla biednych. Kobiety muszą zakrywać twarz chustami i jej nie pokazywać mężczyzną ( prócz sułtana, książąt i eunuchów ).

- Aha. Więc chcę zostać muzułmanką.

- Naprawdę?

- Tak

Selim założył Annie chustę na głowę i dał jej islam.

-Nadaję Ci imię Selimiye. Nadaję Ci imię Selimiye. Nadaję Ci imię Selimiye.

- Więc jestem najprawdziwszą muzułmanką i mam na imię Selimiye?

- Tak. Idź już spać.

- Dobrze.

Selimiye i Selim położyli się spać

Rankiem:

 Selimiye i Selim wstali, zjedli śniadanie.

- Możesz odejść. Przyjdź wieczorem. Aha uważaj na Nurbanu.

- Kto to?

- Sułtanka Nurbanu to moja żona, matka czwórki moich dzieci: Murada, Ismihan, Sah i Gehverhan. Uważaj bo jak się dowie, że u mnie byłaś to usiłuje Cię zabić.

- Dobrze będę uważać.

- Przyjdź wieczorem.

Selimiye ukłoniła się i poszła.


Nurbanu vs SelimiyeWhere stories live. Discover now