rozdział XXI Kreta

228 15 3
                                    

Zmieniłam nazwę tej opowieści ponieważ do dalszej akcji pasuje bardziej ten tytuł. Oczywiście okładkę również. Ten rozdział dedykuję tym co dawali gwiazdki i dodawali komentarze. Dzisiejszy rozdział będzie długi ponieważ ma aż 1122 słowa.
******************************************
Miesiąc później:

Sułtanka Ayse Hummasah szła do matki. Kiedy przechodziła przez harem poczuła okropny ból. Zaczęła krzyczeć. Poród się zaczoł. Dziewczęta pomogły sułtance przejść do lecznicy i zawołały medyczkę. Odbył się poród. Na świat przyszło wspaniałe dziecko. Medyczka wzięła noworodka na badania. W tym czasie do lecznicy przybył jej mąż-Ibrahim pasza. Później przybyła jej matka-sułtanka Mihrimah, sułtan Selim i sułtanka Selimiye.

Sułtan wziął dziecko i rzekł:

- Na imię ci Mehmed. Na imię ci Mehmed. Na imię ci Mehmed.

Sułtan oddał tego pięknego chłopca sułtance Ayse Hummasah. Wszyscy odmówili modlitwę. Po modlitwie rozeszli się do swoich komnat. Zostali tylko Ayse Hummasah z mężem oraz dzieckiem.

Sułtan idąc do komnaty spotkał Sumbula agę.

- Wezwij do mnie posła. - powiedział w jego stronę.

- Tak jest panie. - odpowiedział Sumbul i pobiegł po posła.

Sułtan wszedł do komnaty. Nie zdąrzył nawet usiąść a już przybył poseł.

- Witaj panie. Wzywałeś. - wszedł poseł i ukłonił się.

- Tak. - sułtan podał posłowi złotą tubkę. - Zanieś to do ceglanej wieży na wyspie i podaj strażnikowi.

- Wedle rozkazu panie. - posełukłonił się i wyszedł.

Prędko udał się do wskazanego przez sułtana miejsca, wręczył strażnikowi tubkę i odpłynął spowrotem do pałacu. Strażnik otworzył tubkę i wyjął z niej list.

Witaj strażniku!
Piszę do ciebie ponieważ chcę abyś przekazał ten list, który był zawinięty w ten list, moim córką. Napewno wiesz o co chodzi, więc wykonaj mój rozkaz już dzisiaj.

Strażnik otworzył drzwi od lochów i zawołał sułtanki. One wyszły, a strażnik zaczął czytać list:

Witajcie moje córki!
Piszę do was ponieważ wasza kuzynka-sułtanka Ayse Hummasah urodziła pięknego Mehmeda. Tak jak wam mówiłem gdy urodzi wrócicie do swoich pałaców. Ale najpierw przybądzcie do stolicy. Szykujcie się bo chce was widzieć już dzisiaj.

Sułtanki ucieszyły się.

- Idzcie do hamamu i umyjcie się. Odbierzcie u służącej wasze suknie, obuwie i biżuterie.

Sułtanki poszły do hamamu. Umyły się i przebrały w swoje piękne stroje. Służące uczesały je. Były już gotowe do drogi. Wsiadły do pięknej łodzi, którą popłynęły do portu. Wsiadły do wspaniałego powozu, który zawiózł je do stolicy.

- Destur! Ismihan, Gehverhan, Sah sultan! Hazretleri!

Dziewczęta ustawiły się w rządku i schyliły głowy. Sułtanki dotarły do komnaty sułtana i za jego pozwoleniem weszły. Ukłoniły się.

- Ciesze się, że dotarłyście całe i zdrowe. Mam nadzieje, że ta kara nauczyła was, że tak nie można postępować. Możecie teraz udać się do swoich pałaców. Wasi mężowie na pewnosię ucieszom.

Przed wyjściem sułtanek sułtan jeszcze każdą przytulił. Sułtanki wyszły. Sułtan usiadł na swoim tarasie i zaczoł myśleć.

Nurbanu vs SelimiyeWhere stories live. Discover now