rozdział XIV Porwanie sułtanek

266 20 3
                                    

- Jak to Sumbul!? – zdenerwował się sułtan.

- Znalazłem w ogrodzie jej kolczyka.

Sumbul pokazał znalezioną rzecz sułtanowi.

- Wezwij Mihrimah i Bali bey 'a

-Tak jest panie.

Sumbul wyszedł.

- Straże! – zawołał wściekły Selim

- Tak panie?

- Przynieście mi wina.

-Tak jest panie.

Strażnik wyszedł. Po chwili do komnaty wbiegł przerażony Sumbul, a za nim Bali bey.

- Panie!

- Co się stało Sumbul.

- Sułtanka Mihrimah pojechała do sułtanki Ayşe Humasah, ponieważ dotarł do niej list, że sułtanka zachorowała, ale tak naprawdę ma się świetnie, a sułtanka Mihrimah...........- zawiesił swoją wypowiedź Sumbul aga.

-Mów że! – krzyknął bardzo wściekły Selim.

- Sułtanka została również porwana!

- Że co!?

- Na dodatek żona księcia Murada też zniknęła!

- Macie je wszystkie znaleźć! – krzyknął rozzłoszczony Selim.

Sumbul i Bali bey odeszli. A Selim zaczął się upijać.

Tymczasem w starym pałacu:

Mihrimah, Selimiye i Safiye siedziały w zimnym, ciemnym i ohydnym lochu.

- Musimy się stąd wydostać. – zaczęła Safiye.

- Tak. Ale jak? – zadała pytanie Mihrimah.

- Na pewno już się zorientowali, że nas nie ma i szukają nas. – dodała Selimiye.

- To ta wiedźma Nurbanu. Na pewno poniesie za to okropną karę. Chociaż to mnie satysfakcjonuje. – powiedziała Mihrimah.

- Ale najpierw muszą nas odnaleźć. – dodała Safiye.

- To na pewno zrobią. Wybrały najgorszą kryjówkę. To przecież wiadomo, że Nurbanu i jej córki nas nienawidzą, więc w pierwszej kolejności musieliby szukać tutaj. – powiedziała Selimiye.

- To prawda. – zgodziła się Mihrimah.

Po chwili drzwi otwarły się, a kobiety ujrzały wspaniałego, przystojnego mężczyznę.

- Bali bey! – ucieszyła się Mihrimah i rzuciła się w ramiona swojego narzeczonego – Wreszcie przybyłeś!

Sułtanki wybiegły z pałacu i weszły do pięknego, bogato zdobionego powozu zaprzężonego w śnieżne, piękne i silne konie. Za tym powozem stał cały czarny, brzydki powóz z kratami zaprzężony w czarne konie. Do niego wprowadzali Nurbanu. Jechali i jechali, aż w końcu dojechali. Czekał na nie sułtan, książę Murad i Sumbul aga.

- Selim! – krzyknęła Selimiye i rzuciła się w ramiona sułtana.

- Wreszcie jesteś!- ucieszył się na jej przyjazd Selim.

- Safiye!- krzyknął Murad i przytuli swoją żonę.

Mihrimah wtuliła się w Bali bey 'a. Kilka metrów od nich szli strażnicy z Nurbanu, którą zamknęli w ciemnym lochu.

- Panie. - powiedział jeden strażnik.

- Selimiye, Mihrimah, Safiye idźcie do hamamu.

Kobiety posłusznie poszły się umyć i zrelaksować w ciepłej łaźni.

- Tak?

- W starym pałacu zaleźliśmy ten list.

Selim wziął papier w rękę i zaczął czytać:

Matko!

Piszę do Ciebie ponieważ ja, Şah i Ismihan wymyśliłyśmy wspaniałe intrygi jak pozbyć się twoich wrogów. Wyślemy do Mihrimah list o tym, że jej córka zachorowała, natychmiast pojedzie. Po drodze napadną na nią zbóje, my zamkniemy ją w lochu w twoim pałac. Selimiye porwiemy jak będzie w ogrodzie i również zamkniemy ją w starym pałacu. Safiye porwiemy w nocy jak będzie spać i też zamkniemy ją tam gdzie będzie Mihrimah i Selimiye. Proszę cię abyś przygotowała wszystko w starym pałacu.

Twoja córka, Gehverhan.

- Allahu...! To również zrobiły moje córki. – Selim namyślił się chwilę – Wezwij je do mnie i każ przeszukać komnatę Gehverhan.

- Tak jest panie.

Strażnik poszedł i wezwał córki Nurbanu do sułtana całego świata.

Po kilku chwilach przybyły:

- Ojcze wezwałeś nas. – zaczęła Gehverhan.

-Wiem co zrobiłyście! Uknułyście intrygę z waszą matką! Ona zastanie surowo ukarana, a wy............


Nurbanu vs SelimiyeWhere stories live. Discover now