rozdział XIX trucizna

356 22 2
                                    


Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W lecznicy:

Medyczka zbadała sułtankę Ayşe Humasah. Po kilku godzinach leżenia sułtanka obudziła się w skromnym pokoju, w którym widziała cztery łóżka i dwie szafki. Na łóżku siedziała jej matka–Sułtanka Mihrimah, która ściskała jej rękę. Obok stał sułtan, sułtanka Selimiye oraz sułtanki Ismihan, Gehverhan i Şah.

- Ayşe Humasah! Wreszcie się obudziłaś! – krzyknęła uradowana Mihrimah – Jak się czujesz?

- Dobrze, matko. Ale trochę boli mnie brzuch. – odparła Ayşe Humasah puszczając dłoń matki i dotykając swego brzucha, który troszkę ją bolał – Co mi jest?

- Ktoś dodał ci do jedzenia trucizny, ale twojemu dziecku nic się nie stało. – powiedziała to uśmiechając się Mihrimah.

- Osobiście zajmuję się tą sprawą. – rzekł sułtan – Ten człowiek miał szczęście, że dziecku nic się nie stało.

Sułtanka Ayşe Humasah spojrzała się na swoje kuzynki ze złością na twarzy. Widząc to sułtanka Mihrimah zapytała się córki:

- Ayşe Humasah, moja piękna córko czy Ismihan, Gehverhan i Şah mają coś wspólnego z tą sprawą?

Sułtanka milczała, a sułtan kazał wyjść swoim córkom. Sułtanki niechętnie opuściły pomieszczenie.

- A teraz powiedz. – rozkazał sułtan

Przed lecznicą:

- Myślicie, że się domyśliła? – zapytała Ismihan.

- Możliwe. Wie, że nie darzymy ją sympatią. – odpowiedziała Şah.

- Nawet jeżeli tak, to nie odważy się nas wydać. – wtrąciła się Gehverhan.

- Masz rację, a jeżeli to zrobi nie dożyje następnego dnia. – powiedziała Şah.

- Oczywiście. – powiedziała Ismihan.

Tymczasem w lecznicy:

- Nie chcę rzucać oskarżeń, ale one nie darzą mnie sympatią i podejrzewam, że to one.

- Dobrze. – odpowiedział sułtan – Straże!

- Tak panie?

- Przeszukajcie komnaty moich córek!

- Tak jest panie.

Strażnik oddalił się. Razem z innymi strażnikami zaczął przeszukiwać komnaty sułtanek. Zaczęli zaglądać do wszystkich szafek, pod łóżko, za kanapę, dookoła kominka. Ogólnie wszędzie. Po kilku godzinach poszukiwań znaleźli w komnacie sułtanki Şah małą buteleczkę, w której znajdowała się kropla trucizny. Widać było, że sułtanki nie znają się na truciznach, ponieważ była za słaba, żeby zabić sułtankę lub jej dziecko. Strażnik wszedł do komnaty sułtana, do której wszedł za pozwoleniem sułtana.

- Panie. Znaleźliśmy w komnacie sułtanki Şah tą buteleczkę. – strażnik podał flakonik sułtanowi.

Sułtan obejrzał buteleczkę i zapytał:

- Czy stwierdziliście już co to za trucizna?

- Słaba. Na pewno nie zabiłaby nikogo.

- Widać jak moje córki znają się na truciznach. – stwierdził sułtan – Wezwij je do mnie.

- Tak jest panie.

Strażnik wyszedł i po drodze do haremu spotkał Sumbula

- Witaj Sumbul. Szukałem cię.

- Co się stało Sahib?

- Sułtanki Ismihan, Gehverhan i Şah otruły sułtankę Ayşe Humasah.

- Allahu....! Co jest z sułtanką?

- Na szczęście wszystko z nią dobrze. Sułtan wezwał sułtanki do siebie.

- Już po nie idę.

Sumbul odszedł.

Nurbanu vs SelimiyeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz