Układ z Demonem

1.8K 194 80
                                    

Przeczytajcie notkę na dole!

Zacisnął mocniej powieki i zaczął cicho szlochać w poduszkę. Czemu tylko ja nie mogę się jakoś przystosować i być szczęśliwy?! Czemu to zawsze ją muszę się poświęcać dla szczęścia Mabel?! Po policzkach spłynęła mu ciepła ciecz, nawet nie zwrócił uwagi na to, że ktoś stał przed jego łóżkiem

-OH czyżby moja Sosenka płakała ~? -Kiedy to usłyszał poderwał się jak poparzony.

-Bill?!

******************************************************
*Dipper pov*

-Bill?! -spojrzałem przed siebie i zamiast żółtego trójkąta z jednym okiem zobaczyłem wysokiego chłopaka. Blond włosy przypominające odcień żrącej żółci były widoczne nawet w pół mroku końcówki natomiast były ciemniejsze koleś lubił chyba ombre. Jego prawe oko przysłanie trójkątna opaska lewe natomiast wyglądało jakby je podkreślał kredką do oczu, a nad głową unosił się wysoki cylinder. Co do jego stroju nosił białą koszulę z czarnymi ramionami na których końcach znajdowały się czarne rękawiczki miał na sobie żółtą kamizelkę i frak który podkreślał jego majestatyczność. Nosił również czarne garniturowe spodnie oraz pantofle, w prawej dłoni trzymał złotą laske o którą się lekko opierał. Wydawał się jakby nie zwracać uwagi na to iż jestem cały zalany łzami.

Uśmiechnął się szeroko i przybliżył do mnie.

-Tęskniłeś Sosenko? -spytal lewitując tuż przy mojej twarzy. Otworzyłem szerzej oczy. To z pewnością był Bill tylko czemu był w postaci człowieka?!

-Co?! Jak?! Jak Ty!? -blondyn zakrył mi usta dłonią i przyłożył palec do swoich ust na znak bym był cicho.

-Ciii, przecież nie chcemy by ktoś nam przeszkadzał prawda? -kiwnąłem potwierdzające głową sam nie wiem czemu ale nie chciałem by ktoś nas tu teraz nakrył, z drugiej jednak strony przebywanie sam na sam z demonem wydawało się być niebezpieczne. Bill zadowolony moja ,,odpowiedzią" zabrał dłoń i usiadł w powietrzu.

-Jakim cudem tu jesteś? Przecież rozsypałeś się na kilkaset kawałeczków.

-Ty naprawdę myślisz, że jestem aż tak słaby bym się rozpadł bez powodu? Phi! -zaczął lewitować nade mną do góry nogami śmiejąc się cicho. -Nie mogłem pozwolić na to by Shooting Star° i ta rudowłosa dowiedziały się o moim istnieniu. Niestety Ciebie przechytrzyły ale ja od razu je wyczułem. Dlatego wezwałem hybrydę by je odstraszyła, niestety nie poszło wedle mojego planu. Tak więc postanowiłem was obronić wtedy uznałem, że jest najlepszy moment na naszą umowę i od razu udałem, że zostałem zniszczony w tajemniczych okolicznościach by nasze spotkania nadal pozostawały w tajemnicy. Dlaczego zapytasz?
Ponieważ od teraz mamy swoją umowę Sosenko~

-C-co? Umowę?

-Pamiętasz? -wystawił rękę w moją stronę a ta zabłysła błękitnym płomieniem. -ściskając ją doskonale wiedziałeś, że to oznacza umowę, Czyż nie? A więc muszę Ci chyba wyjaśnić w co się wpakowałeś nieprawdaż? -podrapał się po podbródku jakby się zastanawiał.

-Bill.... Czy...-zacząłem niepewnie. Dopiero teraz zrozumiałem że mam do czynienia z tym cholernym demonem bez serca. -Czy Ty chcesz się mścić?

-O to się nie martw Sosenko ~ Dobrze więc! Oto zasady umowy! Ja Bill Cipher zobowiązany jestem wykonywać każdą zachciankę Dippera Pinesa bez żadnego ale chyba, że dany rozkaz nakłada się na część umowy Billa Ciphera. Dipper Pines jest natomiast zobowiązany uwolnić Billa Ciphera z jego kamiennego więzienia oraz oddaje swoje ciało we własność Billa Ciphera. Bill Cipher więc ma pełną władzę nad ciałem Dippera Pinesa oraz ma prawo na torturowanie chłopaka bez doprowadzania do jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu czy też śmierci człowieka.

Bez ŻaluWhere stories live. Discover now