Poranne myśli..

288 23 0
                                    

Dipper Pines, dobry uczeń, wspaniały przyjaciel i może nie najpoważniejszy  chłopak na świecie ale zdecydowanie chłopak z dużą charyzmą.

Definitywny realista. Bystry ciekawy świata i racjonalnie myślący chłopak. Nie potrafi usiedzieć zbyt długo w jednym miejscu i zawsze poszukuje kolejnej zagadki do rozwiązania. Jego skrupulatna dbałość o szczegóły jest przydatna, kiedy rozwiązuje tajemnice.

Tyle rzeczy można by pomyśleć o tym już dorosłym chłopaku. Jednak..

Stanford podniósł wzrok z nad swojego dziennika, przeglądał po raz kolejny notatki które pozostawił po sobie chłopak. Tyle poprawek, tyle nowych zagadnięć.
Chłopak był zdecydowanie utalentowany.
Mężczyzna miał zamiar nauczyć go tyle ile udało by mu sie w niego wkuć.

*Perspektywa Stanforda* 

*Narrator*

Mężczyzna nie spał już od godziny piątej. Nie mógł spać kiedy po głowie chodził mu jego bratanek.
Ostatnia sytuacja nad jeziorem upewniła mężczyznę w przekonaniu że Dipper ma duży potencjał. To byłby zaszczyt jeśli chłopak chciał by kontynuować jego badania.

-Już nie śpisz? -Usłyszał nagle ochrypiały głos swojego starszego brata. Podniósł wzrok z nad swojego notesu i uśmiechnął sie lekko widząc Stanleya który trzymał kubek kawy. Mężczyzna jak zawsze z rana nosił białą bokserke i ciemne szorty w paski.

-Tak sie złożyło że nie mogłem zasnąć.-podrapał sie po tyle głowy.

-Wciąż o tym myślisz?- Zapytał Stanley. Ford dobrze wiedział o czym mówił jego bliźniak. Obaj nie mieli złudzeń że Dipper jest bardzo podobny do młodszego z bliźniaków.

-Wiesz.. Nie mogę dać sobie z tym spokoju.. Jednak wszystko zależy od Dippera. Jeśli będzie chciał podążać moją ścieżką..- mruknął.

-Nie podoba mi się to.. Nie chce by Mabel skończyła tak jak ja..- Stan usiadł na przeciwko swojego brata i położył kubek na stole.- Co jeśli i Dipper utknie w innym wymiarze?

-Nie sądzę by chciał kontynuować te część moich badań.. - odpowiedział mu Ford. Dipper był inteligentny i z pewnością nie chciał by kontynuować tego co zaczął mężczyzna. Poza tym Cipher.. racja nadal nie miał pewności czy demon wciąż był zaklęty w kamieniu.

-Więc.. co miałby robić?- Stanley znów wyrwał swojego młodszego brata z przemyśleń. Ford spojrzał na niego i po chwili znów na swój dziennik.

-Badania na temat Gravity Falls. Wciąż jest tu tyle zagadek do rozwiązania. Tyle rzeczy do odkrycia. Dobrze wiesz że on i tak będzie chciał to odkryć.

-Więc czemu się jeszcze zastanawiasz? Skoro dobrze wiesz jaki jest. Dobrze obaj wiemy jaki jest ten dzieciak. Dzięki mojej pracy chłopak zrobił sie silniejszy.. cieszy mnie to..- siwy mężczyzna uśmiechnął sie lekko i popił swoją czarną kawę. Naprawdę był dumny z tego co wyrosło z tego małego kurdupla.

Jednak czy to wystarczyło by Dipper mógł sie rzucać na niebezpieczne przygody? Czy może nie za wcześnie? Co jeśli chłopak chciał by zacząć prowadzić nowe i normalne życie? Takiego zwykłego nastolatka?

-A co do szkoły.. podjął decyzję?

-Jeszcze nie wiem..

-Hmm.. -Stan spojrzał na las za oknem-Daj mu chociaż podjąć samodzielnie decyzję. W końcu ta szkoła to było jego marzenie.

-Tak jak i nauka u mojego boku..- Stwierdził Ford.

-A czy Ty nie chciałbyś pójść do tak dobrej i rekomendiwanej szkoły jak ta?..- Właśnie w tamtej chwili Stanley znalazł pięte Achillesa.
Dobrze zdawał sobie sprawę z tego iż to złamie Forda.

Bez ŻaluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz