Waleczna Kałamarnica

808 93 51
                                    

Dodany na życzenie A_Little_Bit_Odd  nie wiem czemu ale po przeczytaniu Twojego komentarza poczułam dreszcze na plecach i uznałam że szybko dodam..
Miłego czytania!

Irytujacy Pines.. czy wspominałem już jak bardzo ta rodzinka umiała uprzykszyć życie? Tak? Oh, więc muszę się powtórzyć. Jednak, byli oni czasem bardzo przydatni, a najbardziej Stanford i Dipper.

Spojrzałem na łóżko i mruknąłem niezadowolony.
Czy ja naprawdę musiałem to robić? Urzerać się z tą rąbniętą rodzinką?

Westchnąłem i spojrzałem w głąb lasu zastanawiając sie co mogę jeszcze zrobić. Zabicie tej hybrydy było piekielnie proste.. A skoro to już za mną to nie miałem lepszych planów na dziś. Pstryknąłem palcami i uznałem że pobawie się w coś bardziej interesującego.

Uśmiechnąłem sie szeroko i po pstryknieciu palcami znalazłem sie niedaleko jeziora gdzie Stanford wraz z Dipperem rozmawiali o jakiś rzeczach które martwiły bruneta. Uznałem że to idealna pora by wkroczyć.

Niestety ale, nie poszło po mojej myśli..

*Perapektywa Dippera*

Kiedy skończyliśmy wszystkie przygotowania wuj znów zaczął rozmawiać o rodzicach, powiedział że sam niechciałby znaleźć się na moim miejscu ale gdyby już na nim był to szybko by podjął decyzje.
Tak więc wszystko wskazywało na to że również i on chciał wiedzieć co zamierzam. Irytująca sytuacja.

-Naprawdę muszę się nad tym zastanowić, ale nie sądzę bym był w stanie tu.. -nagle usłyszałem jakiś plusk w wodzie, niby nic ale był to naprawdę głośny plusk. Nie sądzę by jakaś ryba to wywołała.

-Dipper.. słyszałeś to?- odezwał sie po chwili Ford. Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na niego po czym pokiwałem potwierdzająco głową.

-Coś jest w wodzie..- Mruknąłem a wujaszek jak na rozkaz wyjął pistolet zza płaszcza po czym wręczył mi go.

-Trzymaj chłopcze, wystarczy odbezpieczyć i wystrzelić..- powiedział szybko a ja zdążyłem tylko uważniej przyjrzeć nowemu wynalazków wujka o którym wcześniej nie miałem pojęcia.

-Zaraz.. co to jest?-odwróciłem się w jego stronę jednak ten był zajęty wpatrywaniem sie w wodę.

-Wujku?

-Nowy blaster.. ma w sobie reaktor z portalu który zbudowałem.. jeśli to Bill.. to ta broń od razu wyśle go z powrotem do jego wymiaru. Na dobre.- mruknął i podszedł bliżej wody marszczyć bardziej brwi.

Otworzyłem szerzej oczy nie wiedząc co powiedzieć. To naprawdę mogło odesłać Billa na zawsze?.. Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na broń, mógłbym to zrobić?..

-Dipper miej oczy do okoła głowy, nadal nie wiemy co to jest i do czego jest zdolne.- poinformował mnie wujaszek a ja poczułem ciarki na plecach, już od dawna nie miałem doczynienia z czymś takim.

Podeszlismy do jeziora i jedyne co zauważyliśmy to poruszająca sie tafla wody. Coś było wyraźnie nie tak, jednak nie miałem pojęcia co.

- Hmm.. chyba fałszywy alarm- stwierdził wuj. Spojrzałem na niego a ten tylko wzruszył ramionami i odwrócił się po czym ruszył w stronę obozowiska. Również miałem taki zamiar ale nagle usłyszałem za sobą dziwny bulgot niestety za późno zareagowałem. Jakiś wielki wodny stwór złapał mnie w jedną ze swoich dziwnych macek.

-AAAA!- zapiszczałem, bo niestety nazwać tego inaczej sie nie dało. Przez to wszystko puściłem pistolet który wpadł do wody, przekląłem się za mój refleks i spojrzałem na Forda który już strzelał do bestii.

Bez ŻaluOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz