Badania Stanforda

151 21 2
                                    

Odkąd Dipper wrócił do Gravity Falls Stanford zaczął zauważać zwiększone ilości anomalii. Z początku uznał to za czysty zbieg okoliczności jednak kiedy pewnej nocy zauważył w lesie te błękitne płomienie to wiedział że coś jest na rzeczy.

Nie dawało mu to spokoju więc pobiegł po bliźniaki na górę by sprawdzić czy nic im nie jest, jednak ich tam nie było. Mężczyzna miał w głowie najgorszy scenariusz więc szybko wybiegł z domu i pobiegł w miejsce z którego widział płomienie. Tamtego wieczoru nic ciekawego nie znalazł. Zauważył jednak Dippera, Mabel I Wendy wracających do domu, wydało mu się to podejrzane jednak nie wiedział jak do nich zagadać.

Przez większość czasu nic nie mówił jednak kiedy zabrał się z Dipperam nad to jezioro był pewny że Cipher wrócił. Wszystkie wskaźniki na to wskazywały. Wszystkie dowody i wytyczne. Jednak okazało się że to jakiś zwykły potwór. Ford miał zrezygnować z poszukiwań jednak wtem zjawił się ten chłopak. Nie mógł uwierzyć że zwykły człowiek da radę skoczyć tak wysoko. Plus złapać innego chłopaka i wylądować nie robiąc sobie przy tym żadnej krzywdy?

To było zdecydowanie zbyt podejrzane, jeszcze to imię Bill..
Mężczyzna nie mógł się powstrzymać od podejrzeń.. jeśli Cipher miałby wyglądać jak człowiek.. czyżby to był on? Stanford uznał że nie będzie się dzielił swoimi podejrzeniami z nikim, a tym bardziej nie z Dipperam.
W końcu jeśli faktycznie nie miał racji to jak jego ulubiony siostrzeniec będzie później na niego patrzył?

Przez kilka kolejnych dni Ford zaczął uważniej obserwować blondyna. Wolał mieć pewność że jego rodzinie nic nie zagraża. Za każdym razem kiedy miał tylko okazje śledził Billa gdzie tylko by ten nie poszedł. Kilka razy udało mu się zauważyć że czasem bill wchodzi do jakiegoś pomieszczenia a później magicznie znika. Ford nigdy nie miał okazji zaobserwować co w danym momencie robi blondyn lub gdzie właściwie znika ale to tylko i wyłącznie bardziej go nakręcało.

Pewnego dnia starszy mężczyzna zajmował się swoimi sprawami na tyłach chaty, badał właśnie nowo wyrośnięty kwiat gdy nagle poczuł na sobie czyjś wzrok.
  Gdy się odwrócił zauważył blondyna, chłopak miał na sobie czarne szorty i zieloną koszulkę ze wzorem iluminatii.. cóż za zrządzenie losu.. popijał właśnie swoją cole i obserwował kwiat.

-Oh Bill, nie zauważyłem Cię.. w sumie to nawet nie słyszałem jak podchodzisz.- Mruknął mężczyzna.

-Oh wybacz Panie Pines.- Chłopak odwrócił się i wskazał palcem na Dippera który rozmawiał o czymś z Wendy.- Sose.. znaczy Dipper rozmawia z koleżanką więc postanowiłem sprawdzić co Pan tutaj robi. Czy to nie jest jadowite?..

-Co?.. skąd ten pomysł?

-Można to poznać po kropkach pod płatkami .. plus gałęzie są dość podobne do trującego bluszczu.

-Wow.. w sumie racja, dobrze że go nie dotykałem. Dzięki Bill, ale w sumie to skąd to wiesz? Nie wiedziałem że znasz się na takich rzeczach.- mężczyzna odsunął się trochę od kwiatu i spojrzał na chłopaka znacząco.

-Znam się na wielu naukowych rzeczach mimo iż ich nie studiowałem Panie Pines. -Bill uśmiechnął się pewny siebie po czym nagle odwrócił się w stronę chłopaka.- Oho, Dipper chyba już skończył.. do zobaczenia Panie Pines.- chłopak pomachał mu tylko i ruszył w stronę swojego chłopaka. Mężczyzna już miał mu coś odpowiedzieć gdy nagle Bill znów się zatrzymał.

-Właśnie.. ostatnio wygląda Pan jakby coś Pana męczyło. Może zamiast męczyć się w stresie załatwi Pan tę swoją sprawę z gry? Po co czekać?-  mężczyzna stał teraz jak wryty gdy Bill już całkowicie się oddalił. Zastanawiał się co to miało znaczyć.

Has llegado al final de las partes publicadas.

⏰ Última actualización: Apr 01, 2021 ⏰

¡Añade esta historia a tu biblioteca para recibir notificaciones sobre nuevas partes!

Bez ŻaluDonde viven las historias. Descúbrelo ahora