siódma koszula

1.6K 132 25
                                    

Granatowy fotel stojący w lewym kącie obok wielkiego okna, z którego Tae miał widok na dość dużą część miasta, był jego jednym z jego ulubionych miejsc. Z zamkniętymi oczami przykrytymi ręką starał się posprzątać wielki bałagan w swojej głowie jaki tworzyła dziewucha od ubrań. Tak, nadal stanowczo w jego myślach zostawała dziewuchą bez piątej klepki rozwalającą jego ubrania, aczkolwiek zdarzało mu się pomyśleć o niej milej.

Najgorsze było to, że siedząc teraz samotnie nie potrafił zrozumieć swojego zachowania. W kółko myślał i mówił o tym, że jej nie lubi, a jednak wciąż coś dla niej robił. Bezustannie znajdowała się w jego głowie i odkąd skręciła nogę wciąż się martwił, a przecież była przyczyną jego traumy i kilku rozerwanych ubrań. Chciał tylko odzyskać to co stracił, dokuczał i drażnił chcąc dodać do tego wszystkiego trochę smaczku i humoru i pokazać jej jak głupie pomysły miewa, lecz wszystko zdawało się łapać inną perspektywę. Już wcześniej miewał przypływy dobrych myśli, jednak nie były one w tak zaawansowanym stopniu. Naprawdę nie chciał się przyznawać, że zaczynał darzyć ją sympatią, bo jak by to wyglądało? W końcu chciał tylko odpłacić się za swoje rozwalone ubrania i już nigdy więcej nie spotkać irytującej Su Jin, a teraz reagował w dziwny sposób nawet gdy ktoś się obok niej kręcił.

Przetarł ręką oczy i oparł głowę na dłoni patrząc w okno. Jak zwykle w godzinach szczytu ulice miasta były zakorkowane, piesi poruszali się po chodniku spiesząc w tylko sobie znanie miejsca, a zielone korony drzew powiewały na lekkim wietrze, który przedostał się do centrum, mimo lasu budynków. Pogodzie wciąż czegoś brakowało, choć po deszczu z przed kilku dni nie było śladu i nie spadła żadna świeża kropla, to ciężkie chmury wciąż utrzymywały się w powietrzu. Szarość wpadała do domów i zaciemniała pomieszczenia smucąc ludzi i sprawiając, że jedyne o czym marzyli był sen. Taehyung również najchętniej poszedłby spać, tylko wtedy czuł, że może uciec od zdarzeń, które go ostatnio goniły i sprawiały, że czuł się nieswojo. Do tego był winny Su sweter, a sprawa z kostką, tylko pogłębiała jego poczucie winy, nie mówiąc już o kubku, który leżał na sumieniu nie tylko jemu. Jej ulubiony kubek.

Znów o niej myślał, ciągle, odetchnął głęboko wiedząc, że musi tam iść, bo Jeongguk nie potrafił zostawić w spokoju sprawy z zbitym naczyniem i już wczoraj wypatrzył nowy dla dziewczyny. Choć Taehyung nie spodziewał się, że przyjmie ich z otwartymi ramionami, postanowił pomóc maknae i udać się razem z nim, z resztą domyślał się że Jeon nie da mu spokoju dopóki nie pójdą.

Jego telefon zaświecił się i zabrzęczał wydając z siebie dość głośny, pojedynczy dźwięk. Niezbyt chętnie powoli sięgnął po sprzęt i kciukiem odblokował ekran skanując wzrokiem znajdującą się na nim wiadomość.

Od: Kookie

Czekam na dole. ...

Chłopak podniósł się z fotela chcąc szybko wyjść i równie szybko wrócić, lecz coś zatrzymało go w pół kroku. Zamyślił się pocierając dłonią kark i zerknął raz jeszcze na trzymający w dłoniach telefon. Co miały znaczyć te trzy kropki na końcu? Zmarszczył brwi, znał Kooka już bardzo długi czas i jeszcze nigdy nie wysyłał mu wielokropków. Wygiął kąciki ust w dół wzruszając ramionami, a następnie udał się do przedpokoju by wciągnąć na nogi buty i narzucić cienką kurkę na ramiona. Zamknął za sobą drzwi, ponownie zatrzymał się na kilka sekund jakby zbierając w sobie siły na kolejne minuty, a potem ruszył do windy.

Na dole czekała go niespodzianka, zmrużył oczy niedowierzając swojemu zmysłowi i czując jak w coś się w nim gotuje. Nie do końca rozumiał dlaczego, ale zdawał sobie sprawę z tego, że tak nie powinno być. Zanim wyszedł z budynku jego najlepszy przyjaciel zauważając go spuścił głowę i starał się nie patrzeć wprost na niego, a inna marchewkowa czupryna machała w jego stronę energicznie z szerokim, bezczelnym uśmiechem na ustach. Tae bardzo chętnie starłby mu go z tej twarzy. Przez chwilę nie mógł uwierzyć w to jak Jimin znalazł się pod jego domem, jednak po chwili już wszystko było jasne. Wielokropek również.

To wszystko przez ubrania ✔Место, где живут истории. Откройте их для себя