63

2.3K 149 23
                                    

Camila's POV

Kiedy mój alarm rozbrzmiewa o siódmej, muszę zmusić się do wyjścia z łóżka. Ledwo co spałam, przerzucając i obracając się przez całą noc. Ostatnim razem kiedy sprawdziłam godzinę, była trzecia rano i nie byłam pewna, czy spałam chociaż chwilę przez ten czas, czy nie.

Lauren śpi. Jej ręce spoczywają skrzyżowane na brzuchu. Nie obejmowała mnie ostatniej nocy ani razu. Jedyny kontakt jaki otrzymałam było to, gdy jej ręce sięgały po mnie w czasie snu, by sprawdzić czy leżę koło niej, zanim położyła je na brzuch. Jej zmiany nastroju są nieco spodziewane, wiem, że nie chciała przylecieć na ten ślub, ale jej duży stopień niepokoju nie ma dla mnie sensu, szczególnie, kiedy odmówiła rozmowy o tym. Chciałabym ją zapytać jak zamierza się tu ze mną przeprowadzić, skoro nie chce mnie tu nawet na weekend.

Muskam moją ręką po jej czole, odsłaniając kosmyki włosów i przesuwam dłoń w dół, aby dotknąć lekko kciukiem jej dolnej wargi. Trzepocze powiekami, więc szybko się odsuwam i staję na nogi. Nie chcę jej budzić, jej sen również nie był najspokojniejszy. Chciałabym wiedzieć co ją prześladuje, chciałabym, żeby nie była tak bardzo zamknita w sobie. Ujawniła mi wszystko w liście, który dla mnie napisała, podczas gdy większość tych rzeczy były jej okropnymi błędami. Nic co zrobiła w przeszłości, nie przyczyni się do zniszczenia naszej przyszłości. Ona musi o tym wiedzieć albo to nigdy nie będzie działało.

Łazienkę nie jest trudno znaleźć, czekam cierpliwie, aż woda zmieni kolor z brązowej na czystą. Prysznic jest głośny i ciśnienie wody jest bardzo mocne, prawie bolesne, ale czyni cuda ze zgromadzonym napięciem w moich mięśniach pleców i ramion.

Jestem już ubrana w parę dżinsów i kremowy bezrękawnik. Waham się przed założeniem koronkowego swetra w kwiatki. Jest wiosna i tutaj w centralnym Londynie to czuć. Anne nie dała mi wyraźnego czasu na nasze dzisiejsze plany, więc udaję się, by przygotować sobie kubek kawy. Godzinę później, wracam na górę i chwytam moją książkę, by czymś się zająć. Lauren obróciła się z pleców, a jej twarz cała się marszczy. Bez przeszkadzania jej, szybko opuszczam pokój i szukam drogi powrotnej do stołu w kuchni. Mijają kolejne godziny i odczuwam ulgę, kiedy Anne wchodzi przez drzwi. Jej brązowe włosy są związane, tak jak moje, w niskiego koka i jest ubrana w dres, a cóż innego.

- Miałam nadzieję, że będziesz już przytomna, chciałam wam dać trochę czasu do spania, po wczorajszym długim dniu. – Uśmiecha się.

– Jestem gotowa do pracy.

Spoglądam w stronę wąskiej klatki schodowej po raz ostatni, mając nadzieję, że Lauren zejdzie na dół z uśmiechem na twarzy i pocałunkiem na pożegnanie, co nie ma miejsca. Chwytam moją torebkę i podążam za Anne tylnymi drzwiami.

Lauren's POV

Kiedy sięgam po Camile, nie ma jej w łóżku. Nie wiem, która jest godzina, ale słońce świeci cholernie za jasno, przepuszczając światło przez niezasłonięte okna i próbując zmusić mnie do wstania. Gówno spałam w nocy, a Camila przerzucała się i obracała podczas snu. W większości starałam trzymać dystans od jej niespokojnego ciała. Muszę się opanować, zanim zniszczę ten cały weekend, dla niej. Po prostu nie mogę się pozbyć mojej paranoi. Nie, kiedy moja mama ma zamiar przedstawić Camili Susan Kingsley.

Nie zawracam sobie głowy zmienianiem ubrań, myję zęby i polewam włosy odrobiną wody. Camila już się umyła, jej kosmetyczka jest starannie schowana w pustej szafce. Kiedy docieram do kuchni, kubek z kawą jest nadal gorący i w połowie pełny, przepłukany spoczywa na rogu. Camila i moja mama musiały już wyjść, powinnam była jej o wszystkim powiedzieć i trzymać ją z dala od tego. Dlaczego tego nie zrobiłam ? Ten dzień może minąć na dwa sposoby, Susan może być kompletną suką i zamienić Camili dzień w piekło, albo może trzymać swoje cholerne usta zamknięte i wszystko będzie dobrze.

After Camren - IIIWhere stories live. Discover now