Rozdział 20

7.8K 562 11
                                    

     

*Matthew*
    Biorąc brunetkę za dłoń prowadziłem nas w stronę wodospadu, nie uszło mojej uwadze to, że patrzyła się na mnie lekko zdekoncetrowana. Kto by nie był, gdyby ujrzał mnie zdejmującego koszulę i buty? Unosząc wzrok na dziewczynę powiedziałem unosząc brew;
-Idziesz?
Dziewczyna patrzyła się na mnie to na wodę nim odpowiedziała.
-Nie mam ubrań na zmianę.
Zaśmiałem się. Stojąc na krawędzi wskoczyłem do wody. Woda była przezroczysta i zadziwiająco ciepła. Wynurzając się zgarnąłem włosy do tyłu odnajdując wzrokiem dziewczynę, która przyglądała mi się. Uśmiechnąłem się podpływając ku niej. Opierając dłonie o brzeg znajdowałem się na wysokości jej twarzy ponieważ brunetka klękała patrząc mi w oczy. Obserwowałem jak uśmiecha się odgarniając mi kosmyki włosów spadających mi na oczy. Uśmiechnąłem się czując jej dotyk.
-Chodź popływać - szepnąłem
Clare pokręciła przeciwnie głową.
-Mówiłam ci, nie mam ubrań na zmianę.
Złapałem ją za dłoń całując jej wnętrze patrząc jej cały czas w oczy.
-No dobrze ale w zamian opowiedz mi jakiś mit - powiedziałem uśmiechając się. Nie powiem, spodobały mi się jej mity. Obserwowałem jak brunetka myśli chwilę po czym odpowiada.
-Mam jeden pasujący do tego miejsca - uśmiechnęła się - Opowiem ci o Najudach, nimfach wodnych, które mieszkają w stawach. Najady są nieśmiertelne pod jednym warunkiem; jeśli nie wychodzą z wody. Nie przejmują się życiem, przyszłością, po prostu żyją tu i teraz. Często topią ludzi dla przyjemności, zabawy i zbierają różne skarby między innymi ludzkie kości...
-Czy sądzisz, że jedna z nimf mogłaby mnie teraz porwać i zabić? - zapytałem z przekąsem.
-A widzisz tu jakąś nimfę? - zapytała unosząc brew.
-Hmm...- podrapałem się po brodzie udając, że naprawdę myślę nad jej pytaniem po czym odpowiedziałem - widzę jedną śliczną nimfę z kasztanowymi włosami i szarymi oczami za którą poszedłbym wszędzie.
Na moje słowa brunetka się zawstydziła i nie komentując moich słów odchrząknęła i opowiadała dalej co jakiś czas odgarniając mi opadające na oczy kosmyki włosów.
-Jeden z mitów mówi o nimfie zwanej Echo, córce Eteru i Gai. Według Owidiusza, Echo przeszkadzała Herze w śledzeniu miłostek Zeusa opowiadając długie historie. Bogini odkrywając postęp ukarała nimfę utratą własnego głosu. Od tamtej pory Echo mogła powtarzać tylko cudze słowa. Nimfa zakochała się w przepięknym Narcyzie, który odrzucał wszelkie zaloty. Echo spotykając go na podczas polowania wyznała mu miłość powtarzając jego słowa. On jednak ją odrzucił. Pełna rozpaczy nimfa resztę życia spędziła wśród osamotnionych wąwozów umierając z miłości. Pozostał jej jedynie głos, który powtarzał cudze słowa. Po raz ostatni Echo ujrzała Narcyza, gdy Afrodyta ukarała go za zabojstwo zakochanego w nim Amejnizosa. Karą jaka na niego spadła było ujrzenie swego odbicia w wodzie i pokochanie go. Z powodu niemożności życia w miłości z samym sobą wpadł w rozpacz. Nimfa nie wybaczyła mu odrzucenia ale mimo to bardzi go szkodowała. Narcyz popełnił samobójstwo z rozpaczy a Echo powtarzała jego ostatnie słowa: Żegnaj młodzieńcze na próżno ukochany...
Dziewczyna kończąc opowiadać posmutniała. Wychodząc z wody usiadłem obok niej biorąc ją za dłoń.
-Dlaczego jesteś smutna? - zapytałem
-Ten mit poniekąd opisuje mnie. - szepnęła smutno.
-Na przykład?
-Afrodyta odebrała prawo do własnego głosu Echo tak jak moja matka zabroniła to mnie... - powiedziała znów zaczynając migać
-Czemu znowu migasz zamiast mówić?
-Wiesz...kiedy ktoś za każdym razem mówi ci podczas każdej próby byś zaprzestał bo brzmisz idiotycznie to chcąc nie chcąc z czasem zaczynasz w to wierzyć. - odparła a po jej policzku spłynęła łza.
Unosząc podbródek dziewczyny nakazując tym samym by patrzyła mi w oczy powiedziałem powoli;
-Mogę ci zadać jedno pytanie?
Skinęła głową na zgodę.
-Gdzie jest twoja matka?
Dziewczyna jakby dostając w twarz zamknęła oczy a z jej oczu popłynęły łzy. Wpierw sądziłem, że umarła ale brunetka po chwili odpowiedziała.
-Zostawiła mnie ponad rok temu odchodząc z dnia na dzień bez pożegnania.
Nie wiedziałem co powiedzieć a z doświadczenia wiem, że słowa "przykro mi" nic nie znaczą.
-Dlaczego więc słuchasz się kogoś komu na tobie nie zależy? - zapytałem
Dziewczyna milczała...

Usłysz mnie - Dominika LWhere stories live. Discover now